Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Paulina Kuśmirek:
Ostatnio w ramach nadrabiania klasyki obejrzałam Odyseję kosmiczną (...)
W każdym razie wyziewałam się maksymalnie. Dobrze, że wino miałam ;)

Oglądam filmy w towarzystwie młodych ludzi, jak ty, i widzę wyraźnie pewne zjawisko, które być może jest oczywiste dla wielu, ale warto jednak na nie zwrócić uwagę.

Ostatnich 15 lat to czas wielkich zmian w sposobie robienia filmów. Wszystko się w nich dzieje o wiele szybciej i wyraźniej niż w filmach z poprzednich epok. Oceniając stare filmy nowoczesnymi kryteriami bardzo szybko dojdziemy do tego, że przytłaczająca większość starych filmów to gnioty.

Oglądałem ostatnio film Rocky (pewnie jakiś 1973 rok). Pamiętam go, jak wyszedł w kinach, pamiętam jak go oglądałem te 30 parę lat temu. No i oczywiście przeżyłem szok - otóż dwugodzinny film pełen akcji,wzruszający i trzymający w napięciu, jak go zapamiętałem okazał się być monstrualnie nudną, prościutką historyjką, która we współczesnym kinie nie zajęłaby więcej niż 20 minut.

Zmieniają się gusta, zmieniają się techniki. Twoje dzieci i wnuki będą wyśmiewać obecnie robione filmy i określać je jako nudne, a ty sama będziesz się dziwić jak to, co podoba Ci się dzisiaj mogło Ci się kiedykolwiek podobać.

konto usunięte

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Wojciech Krajewski:
"One missed call"

horror, który w widzach zamiast strachu wzbudzał wyłącznie śmiech :)

Rozumiem, że masz na myśli amerykańską wersję? Bo oryginalny Chakushin ari dobry jest:)

konto usunięte

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Adam Pietrasiewicz:
Paulina Kuśmirek:
Ostatnio w ramach nadrabiania klasyki obejrzałam Odyseję kosmiczną (...)
W każdym razie wyziewałam się maksymalnie. Dobrze, że wino miałam ;)

Oglądam filmy w towarzystwie młodych ludzi, jak ty, i widzę wyraźnie pewne zjawisko, które być może jest oczywiste dla wielu, ale warto jednak na nie zwrócić uwagę.

Ostatnich 15 lat to czas wielkich zmian w sposobie robienia filmów. Wszystko się w nich dzieje o wiele szybciej i wyraźniej niż w filmach z poprzednich epok. Oceniając stare filmy nowoczesnymi kryteriami bardzo szybko dojdziemy do tego, że przytłaczająca większość starych filmów to gnioty.

Oglądałem ostatnio film Rocky (pewnie jakiś 1973 rok). Pamiętam go, jak wyszedł w kinach, pamiętam jak go oglądałem te 30 parę lat temu. No i oczywiście przeżyłem szok - otóż dwugodzinny film pełen akcji,wzruszający i trzymający w napięciu, jak go zapamiętałem okazał się być monstrualnie nudną, prościutką historyjką, która we współczesnym kinie nie zajęłaby więcej niż 20 minut.

Zmieniają się gusta, zmieniają się techniki. Twoje dzieci i wnuki będą wyśmiewać obecnie robione filmy i określać je jako nudne, a ty sama będziesz się dziwić jak to, co podoba Ci się dzisiaj mogło Ci się kiedykolwiek podobać.

To zależy, w jakich kategoriach się te filmy ocenia. Jest wiele takich, których pierwsze wersje wolę od współczesnych remake'ów. I zawsze będę je kochać:DD.
Można uznać np. filmy nieme za gnioty. A można też oglądać je... w niemym podziwie;).

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Dorzucam następny gniot: najnowsza produkcja z J.C. Van Damme "The Shepherd - Border Patrol".
Michał Kowalski

Michał Kowalski dziennikarz,
fotograf, przewodnik
tatrzański

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Ewa S.:
Małgorzata Sopyło:
Michał Kowalski:

Schizofrenia w połączeniu z fanatyzmem religijnym musi dawać gnioty ;)

Tak jak napisała Joanna, nie jest to schizofrenia. Choroba dwubiegunowa to inaczej zaburzenie afektywne dwubiegunowe, zaburzenie maniakalno-depresyjne, powoli odchodzi się od nazwy psychoza maniakalno-depresyjna.

Współczuję Gibsonowi, bo bardzo go lubię i uważam za świetnego aktora ("Zabójcza broń", "Okup", "Hamlet" i przede wszystkim "Teoria spisku").

"Apocalypto" nie oglądałam, natomiast "Pasję" bardzo szanuję. Teksty o mięsie i litrach krwi są zupełnie nieadekwatne do tego, co ja widziałam na ekranie. Tak, są krwawe momenty, ale w gruncie rzeczy trwają one krótko. Gibson jako pierwszy nie załagodził historii o Jezusie i pokazał, jaką męczarnię musiał przejść, w innych filmach było to przedstawiane dużo łagodniej (moim zdaniem niesłusznie, bo zniekształcało sens). Są retrospekcje z wesołych czasów (bardzo fajnie pokazana więż matki i syna), jest cierpienie Marii biegnącej ulicami, a do tego najbardziej sugestywne przedstawienie szatana, jakie widziałam w kinie. Bardzo dobry rzetelny film z niesamowitymi zdjęciami. Brawo Mel!Małgorzata Sopyło edytował(a) ten post dnia 21.05.08 o godzinie 10:29

Ja w stosunku do Pasji mam bardzo mieszane odczucia. Jest tam wiele scen niepotrzebnych, grających na banalnej dosłowności i efektach (i nie mówię tu o scenach okrucieństwa czy z nazwanym przez niektórych "mięsem"). Na przykład finał zupełnie bezsensowny. Scena z krzyżem i spadającą kroplą. Po co?
Natomiast postać odwiedzająca Jezusa w Ogrodzie Oliwnym baardzo dobra. Raz dlatego, że ta aktorka jest piękną kobietą o oryginalnej urodzie. A dwa dlatego, że jej androgyniczny wizerunek i niejednoznaczność są bardziej sugestywne niż badziewiaste rogi, płomienie i czarne zęby;)

Też uważam Gibsona za dobrego aktora (chociaż grywającego zazwyczaj w przeciętnych filmach), a niektóre sceny z "Pasji" i "Apocalypto" zdradzają świetne wyczucie reżyserskie. Ale w całości mnie nie przekonują, a wręcz drażnią. Najbardziej drażni mnie właśnie banalna dosłowność, bo kino jest dla mnie sztuką sugestii i niedopowiedzenia. Co do "Pasji" to zastanawiam się, czy epatowanie czysto ludzkim okrucieństwem jest kluczem do zrozumienia męki Chrystusa? Chyba niekoniecznie... Zabrakło dla mnie w tym filmie drugiego dna. A przedstawienie Szatana nie jest wcale tak sugestywne. Daleko mu do kreacji Silvii Pinal z "Szymona z pustyni" Luisa Bunuela.
Wojciech K.

Wojciech K. MICE i e-commerce

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Ewa S.:
Wojciech Krajewski:
"One missed call"

horror, który w widzach zamiast strachu wzbudzał wyłącznie śmiech :)

Rozumiem, że masz na myśli amerykańską wersję? Bo oryginalny Chakushin ari dobry jest:)

dokładnie, chodzi mi o amerykańską wersję

konto usunięte

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Paulina Kuśmirek:
Ostatnio w ramach nadrabiania klasyki obejrzałam Odyseję kosmiczną (...)
W każdym razie wyziewałam się maksymalnie. Dobrze, że wino miałam ;)

Dopiero teraz zobaczyłam tę wypowiedź... szok :> Jeden z moich ulubionych filmów, w ogóle się nie "zestarzał", po tylu latach efekty nie drażnią, a całość intryguje i wciąga... Dla mnie to genialna klasyka, dla wielu moich bliskich osób także, ale już kilkoro znajomych - młodszych ode mnie o 2 lata - uważa ten film za totalną nudę ;)
Michał Kowalski:
A przedstawienie Szatana nie jest wcale tak sugestywne. Daleko mu do kreacji Silvii Pinal z "Szymona z pustyni" Luisa Bunuela.

Myślę, że to kwestia gustu...

A Gibson zazwyczaj w przeciętnych filmach?
"Mad Max", "Air America", "Zabójcza broń" (wszystkie części), "Okup", "Bunt na Bounty", "Ptaszek na uwięzi", "Hamlet", "Wiecznie młody" (!), "Człowiek bez twarzy" (!!), "Maverick", "Braveheart", "Teoria spisku", "Payback", "Czego pragną kobiety" - wszystkie te filmy uważam za dobre/bardzo dobre/świetne lub chociaż sympatyczne.Małgorzata Sopyło edytował(a) ten post dnia 21.05.08 o godzinie 12:45
Wanda B.

Wanda B. nauczycielka języka
angielskiego

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Anna Hajduk:
Największy gniot jaki widziałam-"Once"-zdecydowanie ten...

A co jest gniototego w tym filmie????

Once może sie nie podobać, to kwestia gustu, ale z cała pewnością ne jest to gniot
(gniot, czytaj: nuda, pretensjonalnośc, brak głębi, zero humoru lub humor kloaczny,zły scenariusz, dretwi aktorzy, przewidywalne zakończenie..)

Once to przykład anty-gniota, czyli filmu świeżego, bezpretensjonalnego, zastanawiającego, z nietypowym zakończeniem, cudownym poczuciem humoru, świetnie zagranego

konto usunięte

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Michał Kowalski:
Ewa S.:
Małgorzata Sopyło:
Michał Kowalski:

Schizofrenia w połączeniu z fanatyzmem religijnym musi dawać gnioty ;)

Tak jak napisała Joanna, nie jest to schizofrenia. Choroba dwubiegunowa to inaczej zaburzenie afektywne dwubiegunowe, zaburzenie maniakalno-depresyjne, powoli odchodzi się od nazwy psychoza maniakalno-depresyjna.

Współczuję Gibsonowi, bo bardzo go lubię i uważam za świetnego aktora ("Zabójcza broń", "Okup", "Hamlet" i przede wszystkim "Teoria spisku").

"Apocalypto" nie oglądałam, natomiast "Pasję" bardzo szanuję. Teksty o mięsie i litrach krwi są zupełnie nieadekwatne do tego, co ja widziałam na ekranie. Tak, są krwawe momenty, ale w gruncie rzeczy trwają one krótko. Gibson jako pierwszy nie załagodził historii o Jezusie i pokazał, jaką męczarnię musiał przejść, w innych filmach było to przedstawiane dużo łagodniej (moim zdaniem niesłusznie, bo zniekształcało sens). Są retrospekcje z wesołych czasów (bardzo fajnie pokazana więż matki i syna), jest cierpienie Marii biegnącej ulicami, a do tego najbardziej sugestywne przedstawienie szatana, jakie widziałam w kinie. Bardzo dobry rzetelny film z niesamowitymi zdjęciami. Brawo Mel!Małgorzata Sopyło edytował(a) ten post dnia 21.05.08 o godzinie 10:29

Ja w stosunku do Pasji mam bardzo mieszane odczucia. Jest tam wiele scen niepotrzebnych, grających na banalnej dosłowności i efektach (i nie mówię tu o scenach okrucieństwa czy z nazwanym przez niektórych "mięsem"). Na przykład finał zupełnie bezsensowny. Scena z krzyżem i spadającą kroplą. Po co?
Natomiast postać odwiedzająca Jezusa w Ogrodzie Oliwnym baardzo dobra. Raz dlatego, że ta aktorka jest piękną kobietą o oryginalnej urodzie. A dwa dlatego, że jej androgyniczny wizerunek i niejednoznaczność są bardziej sugestywne niż badziewiaste rogi, płomienie i czarne zęby;)

Też uważam Gibsona za dobrego aktora (chociaż grywającego zazwyczaj w przeciętnych filmach), a niektóre sceny z "Pasji" i "Apocalypto" zdradzają świetne wyczucie reżyserskie. Ale w całości mnie nie przekonują, a wręcz drażnią. Najbardziej drażni mnie właśnie banalna dosłowność, bo kino jest dla mnie sztuką sugestii i niedopowiedzenia. Co do "Pasji" to zastanawiam się, czy epatowanie czysto ludzkim okrucieństwem jest kluczem do zrozumienia męki Chrystusa? Chyba niekoniecznie... Zabrakło dla mnie w tym filmie drugiego dna. A przedstawienie Szatana nie jest wcale tak sugestywne. Daleko mu do kreacji Silvii Pinal z "Szymona z pustyni" Luisa Bunuela.

Nooo trudno porównywać Gibsona do Bunuela ;)
ale trzeba mu przyznać, że sie w tej materii trochę postarał :)

konto usunięte

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Wojciech Krajewski:
Ewa S.:
Wojciech Krajewski:
"One missed call"

horror, który w widzach zamiast strachu wzbudzał wyłącznie śmiech :)

Rozumiem, że masz na myśli amerykańską wersję? Bo oryginalny Chakushin ari dobry jest:)

dokładnie, chodzi mi o amerykańską wersję

heh, powiem ci, że ja już jak widzę trailery amerykańskich remake'ów, to mi się odechciewa. Głównie ze względu na miłość do japońskich i koreańskich oryginałów :).
Martyna Delura

Martyna Delura Poszukuję talentów

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Gniot ostatniego czasu to jak dla mnie Doomsday..głowna bohaterka robi tam rzeczy niewyobrazalne....aaaa szczytem jest znalezienie w srodku lasu zagarazowanej fury z wyposazeniem typu telefony komórkowe....ze wszystkich poscigów wychodzi nie drasnieta nawet

dorzucam Obcy kontra Predator II i Mgłe...Martyna Szlęzak edytował(a) ten post dnia 21.05.08 o godzinie 12:59
Michal S.

Michal S. inżynier
budownictwa

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Małgorzata Sopyło:
Paulina Kuśmirek:
Ostatnio w ramach nadrabiania klasyki obejrzałam Odyseję kosmiczną (...)
W każdym razie wyziewałam się maksymalnie. Dobrze, że wino miałam ;)

Dopiero teraz zobaczyłam tę wypowiedź... szok :> Jeden z moich ulubionych filmów, w ogóle się nie "zestarzał", po tylu latach efekty nie drażnią, a całość intryguje i wciąga... Dla mnie to genialna klasyka, dla wielu moich bliskich osób także, ale już kilkoro znajomych - młodszych ode mnie o 2 lata - uważa ten film za totalną nudę ;)

Popisuje sie obiema rekami pod Twoimi slowami.
Z malym zastrzezeniem - odbior 'Odysei kosmicznej' to w zadnym wypadku nie kwestia wieku lecz wrazliwosci i wlasnego backgroundu filmowego na jakim sie wychowalo. Jesli ktos karmil sie ciagle filmami typu 'Transporter' czy 'Szklana pulapka' nie mozna oczekiwac, ze wysiedzi spokojnie na Odysei.
Piotr Waldemar Z.

Piotr Waldemar Z. filmowiec
(montażysta,
reżyser,
scenarzysta,
fotograf)

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Ewa S.:
Piotr Waldemar Zajączkowski:
Paulina Kuśmirek:
Piotr Waldemar Zajączkowski:
Paulina Kuśmirek:

He he he :) Oglądałeś?

no pewnie, to przepiekny film o niczym


Zapiszę sobie tytuł i poszukam :)


bez szans, to alain resnais (wiesz, powieść pisana kamerą itd. - oczywiście zartowalem, ze o niczym. tam sa piekne jazdy po palacu i parku - ujecia tasiemce...)

polecam tez jego "Hiroszima, moja miłość" - wielkie kino, tu pierwszy raz zaczął bawić się czasem i narracją.


Da się znaleźć, daaa się, spokoooojnie ;)
hallloooo, proszę tu nie rozmawiać o Hiroszimie w wątku o gniotach, to jej uwłacza! :D
ps tak na marginesie - uwielbiam ten film :)

A to chętnie posłucham. Ktoś wydał "zeszłego roku w Marienbadzie"? O Hiriszimie nie wspomnę, bo tego nie mam, a film kultowy dla mnie. Wiem, że wszystko prawie można ściągnąć z netu, ale ja jestem kolekcjonerem, gutek tez sprowadza, ale podobno z niemiec w niemieckich wersjach, a Hiroszima po niemiecku...danke.

do kolekcji gniotów:

Dzika orchideaPiotr Waldemar Zajączkowski edytował(a) ten post dnia 21.05.08 o godzinie 14:57
Piotr Waldemar Z.

Piotr Waldemar Z. filmowiec
(montażysta,
reżyser,
scenarzysta,
fotograf)

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Michal Slawek:
Małgorzata Sopyło:
Paulina Kuśmirek:
Ostatnio w ramach nadrabiania klasyki obejrzałam Odyseję kosmiczną (...)
W każdym razie wyziewałam się maksymalnie. Dobrze, że wino miałam ;)

Dopiero teraz zobaczyłam tę wypowiedź... szok :> Jeden z moich ulubionych filmów, w ogóle się nie "zestarzał", po tylu latach efekty nie drażnią, a całość intryguje i wciąga... Dla mnie to genialna klasyka, dla wielu moich bliskich osób także, ale już kilkoro znajomych - młodszych ode mnie o 2 lata - uważa ten film za totalną nudę ;)

Popisuje sie obiema rekami pod Twoimi slowami.
Z malym zastrzezeniem - odbior 'Odysei kosmicznej' to w zadnym wypadku nie kwestia wieku lecz wrazliwosci i wlasnego backgroundu filmowego na jakim sie wychowalo. Jesli ktos karmil sie ciagle filmami typu 'Transporter' czy 'Szklana pulapka' nie mozna oczekiwac, ze wysiedzi spokojnie na Odysei.

Ludzie, na Boga, dyskusja o odyseji ma taki sam sens jak o iliadzie itp. - to jest dzieło fundamentalne. to nie gwiezdne wojny, nie rozrywka, to jest film do myślenia, o człowieku, bardziej rozwazanie filozoficzne niż film... i niech zyje różnorodność!
Michal S.

Michal S. inżynier
budownictwa

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

do kolekcji gniotów:

Dzika orchidea

nie mow, ze uwazales tak jako 13-to latek ;)
Piotr Waldemar Z.

Piotr Waldemar Z. filmowiec
(montażysta,
reżyser,
scenarzysta,
fotograf)

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Michal Slawek:
do kolekcji gniotów:

Dzika orchidea

nie mow, ze uwazales tak jako 13-to latek ;)


były lepsze... :)

to już wolałem 8 i pół tygodnia...

no i ostatnie tango w paryżu oglądane "nielegalnie" :)
(inna kategoria znowu...)Piotr Waldemar Zajączkowski edytował(a) ten post dnia 21.05.08 o godzinie 15:01

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

jesli z Rurke i Basinger to chyba "9 i pól tygodnia"
"8 i pol" to kobiety.
:)
swoja droga ciekawe imie Kimila
Paweł B.

Paweł B. czarodziej -
przemysł, usługi

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

don juan de marco
Kamil S.

Kamil S. Branch Manager,
Member Of UniCredit
Group

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Zatoichi
Piotr Waldemar Z.

Piotr Waldemar Z. filmowiec
(montażysta,
reżyser,
scenarzysta,
fotograf)

Temat: Największy gniot jaki widzieliście

Marcin Rakowski:
jesli z Rurke i Basinger to chyba "9 i pól tygodnia"
"8 i pol" to kobiety.
:)
swoja droga ciekawe imie Kimila


a tak, tak, oczywiscie, 9 i pół - tyle lat minelo :)

a 8 i pol to fellini przede wszystkim...



Wyślij zaproszenie do