konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

zgadzam się z przedmówcą :)
swoją droga jest tyle nieudanych filmów, że chyba powinno się wprowadzić jakieś kategorie...
z polskich proponuję : "polisz kicz projetk" - nie dałam rady obejrzeć do końca, "Show" - miało niby być i moralizatorsko i śmiesznie a było przewidywalnie i nudno
z zagranicznych długo by wymieniać poczawszy od Titanica (jak juz było wcześniej wspomniane)

nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi ale b. złe wrazenie zrobiły na mnie "dziewiate wrota" polańskiego...ale wogóle uważam, że książka jest zawsze lepsza od filmu...no chyba, ze jest pisana na podstawie filmu :) a tak też się zdarza! patrz "Rambo - coś tam coś tam..." :D

konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

Pierwsze co mi przyszło do głowy to "Wiedźmin" - film długo oczekiwany, z którym wiązano duże nadzieje, a który okazał się gniotem pierwszej wody.

konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

Aha, dodam że nie zgadzam się z tak krytyczną oceną Lyncha - Zagubiona autostrada to IMHO niemal arcydzieło, a Mulholland Drive to świetny film. Na temat Inland Empire sie nie wypowiadam, bo jeszcze nie odważyłem się obejrzeć po fali negatywnych recenzji (mam nadzieję że nie będzie to film w stylu Eraserhead'a, ale sądząc z relacji to czegos takiego należało by sie spodziewać...).
Agnieszka Mulak

Agnieszka Mulak specjalista
administracji

Temat: Największa klapa w historii

Renata S.:
wprowadzić jakieś kategorie...
z polskich proponuję : "polisz kicz projetk"

dobre:] dodaje parę knotków z naszego podwórka:

Quo Vadis - Kawalerowicz
Panna Nikt - Wajda
Dlaczego Nie i Tylko mnie kochaj - Zatorski
Ślesicki - całokształt (zwłaszcza Sara)
Agata Marczewska

Agata Marczewska Key Account Manager,
Bluerank Sp. z o.o.

Temat: Największa klapa w historii

Filmy Lyncha po prostu uwielbiam i mogłabym je oglądać cały czas ale... Inland Empire jest totalną porażką - pierwszy raz usnęłam w kinie na filmie. Zresztą nie tylko ja chrapałam ;) Film jedynie ratują sceny z Łodzi - ale mówię, to tylko z tego względu, że jestem łodzianką;) - także tej opinii nie można brać za obiektywną.

A prosto z Hollywood - "Komórka" - koszmar.

konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

Dla mnie najgorsze są filmy przewidywalne, w stylu "Piękny umysł" i "Rekrut"...

a co do Lyncha to bardzo polecam "Prostą historię" :-) Fani MD i LH mogą się trochę zdziwić :-)
Tomasz Macura

Tomasz Macura Manager in
Automotive Industry

Temat: Największa klapa w historii

A pamiętacie film "SZAMANKA" ????
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Największa klapa w historii

Małgorzata Sopyło:
Dla mnie najgorsze są filmy przewidywalne, w stylu "Piękny umysł" i "Rekrut"...

a co do Lyncha to bardzo polecam "Prostą historię" :-) Fani MD i LH mogą się trochę zdziwić :-)

Akurat co do "Pięknego umysłu" to chyba kulą w płot. No, ale cóż...

Dla mnie ostatnio najbardziej kiepskim filmem był Plac Zbawiciela. Wydumana historia o nieistniejących ludziach.Adam Pietrasiewicz edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 21:52

konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

Adam Pietrasiewicz:
Małgorzata Sopyło:
Dla mnie najgorsze są filmy przewidywalne, w stylu "Piękny umysł" i "Rekrut"...

a co do Lyncha to bardzo polecam "Prostą historię" :-) Fani MD i LH mogą się trochę zdziwić :-)

Akurat co do "Pięknego umysłu" to chyba kulą w płot. No, ale cóż...

Dla mnie ostatnio najbardziej kiepskim filmem był Plac Zbawiciela. Wydumana historia o nieistniejących ludziach.Adam Pietrasiewicz edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 21:52
Plac Zbawiciela - "historia o nieistniejących ludziach?
Halo halo - chyba jakaś pomyłka,
dla mnei to jden z lepszych polskich filmów, aczkolwiek przygnebiający - głównie dlatego ze zbyt realistyczny
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Największa klapa w historii

Kaja (Grażyna ) Warno:

Plac Zbawiciela - "historia o nieistniejących ludziach?
Halo halo - chyba jakaś pomyłka,
dla mnei to jden z lepszych polskich filmów, aczkolwiek przygnebiający - głównie dlatego ze zbyt realistyczny

W ogóle nie realistyczny.

Ta kobieta NIGDY nie miałaby dwójki dzieci z tym facetem - oboje są z zupełnie innych światów i nigdy by razem nie byli.

Historia finansowa nierealistyczna, historia matki/teściowej kompletnie papierowa.

To, że coś jest ponure nie oznacza od razu realizmu.
Krzysztof F.

Krzysztof F. "Zbyt mało wiem by
być
niekompetentnym."

Temat: Największa klapa w historii

Mega gniot to "Tylko mnie kochaj", trudno o wieksza bzdure i w okresie kiedy wchodzil do kin czyli "walentynkowy szal = zabierz kobiete do kina" :)) .. latwo bylo sie na tego gniota nadziac :))
Joanna S.

Joanna S. na obczyźnie

Temat: Największa klapa w historii

Adam Pietrasiewicz:
Małgorzata Sopyło:
Dla mnie najgorsze są filmy przewidywalne, w stylu "Piękny umysł" i "Rekrut"...

a co do Lyncha to bardzo polecam "Prostą historię" :-) Fani MD i LH mogą się trochę zdziwić :-)

Akurat co do "Pięknego umysłu" to chyba kulą w płot. No, ale cóż...

Dla mnie ostatnio najbardziej kiepskim filmem był Plac Zbawiciela. Wydumana historia o nieistniejących ludziach.Adam Pietrasiewicz edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 21:52

Moim zdaniem "Piękny umysł" jest typowym amerykańskim wyciskaczem łez, a już ta standing ovation na końcu filmu była nie do zniesienia - poza tym film bardzo luźno potraktował życiorys głównego bohatera, czyniąc chociażby z jego żony wielką heroinę, a tak naprawdę to ona od niego odeszła, bo nie mogła znieść jego napadów choroby...

Co do Placu Zbawiciela to mi osobiście film podobał się bardzo - przynajmniej coś mi zostało w głowie po wyjściu z kina i nie zapomniałam o filmie od razu. Co do zarzutu, że główni bohaterowie nie byliby razem, to o ile dobrze pamiętam ich małżeństwo było wynikiem studenckiej wpadki, a nie jakiejś wielkiej i przemyślanej chęci do bycia razem...A takich historii jest w normalnym życiu chyba sporo...
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Największa klapa w historii

Joanna Głogowska:
Moim zdaniem "Piękny umysł" jest typowym amerykańskim wyciskaczem łez, a już ta standing ovation na końcu filmu była nie do zniesienia - poza tym film bardzo luźno potraktował życiorys głównego bohatera, czyniąc chociażby z jego żony wielką heroinę, a tak naprawdę to ona od niego odeszła, bo nie mogła znieść jego napadów choroby...

Ale chyba to było raczej o nim i o chorobie. Przecież to zwyczajnie CIEKAWE jest, takie poznanie mechanizmów choroby. Wyciskanie łez jest mniej ważne chyba od faktu, że w ciekawy sposób opowiedziano historię człowieka.

Zaskakują mnie takie opinie, jak Pani.
Co do Placu Zbawiciela to mi osobiście film podobał się bardzo - przynajmniej coś mi zostało w głowie po wyjściu z kina i nie zapomniałam o filmie od razu. Co do zarzutu, że główni bohaterowie nie byliby razem, to o ile dobrze pamiętam ich małżeństwo było wynikiem studenckiej wpadki, a nie jakiejś wielkiej i przemyślanej chęci do bycia razem...A takich historii jest w normalnym życiu chyba sporo...

No cóż - studencka wpadka da jedno dziecko raczej. Ja takich przypadków nie znam - takie małżeństwa rozpadają się po najdalej dwóch latach. Szczególnie w kontekście mamuśki/teściowej jeszcze.

Historia finansowa też wydumana kompletnie.

Ten film był nastawiony na to, by w ponury sposób pokazać jakąś historię, i to się udało. Ale to jest bajeczka, do tego niewiele, poza ponurością, wnosząca.

konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

Wczoraj miałam wątpliwą przyjemność obejrzeć film "I would never be your woman", dzieło na miarę "Tylko mnie kochaj"
Komedie romantyczne to ja lubię, ale ten film jest dokładnie o niczym... Tylko Michelle Pheifer szkoda...

konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

Tomasz Macura:
A pamiętacie film "SZAMANKA" ????
Ja pamiętam! Ale jaki ten film miał PR, jaki skandal wokół... Niespotykane manewry jak na polskie kino. Sam film - no cóż...

Kolejną polską klapą był Wiedźmin. Mimo, że nie jestem fanką prozy Sapkowskiego liczyłam na coś więcej. Rozczwarowałam się bardzo, w dodatku film dłuuugi.

Raczej uważnie wybieram filmy i rzadko na klapy w kinie trafiam (i moim zdaniem polskie komedie romantyczne są w ogóle poza rankingiem ;)), ale zdarzyło mi się widzieć w kinie Aleksandra. Przerost formy nad treścią, wynudziłam się jak mops. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie ja film wybierałam...

A co do Placu Zbawiciela - film mi się podobał i myślę, że ocena realizmu zależy w dużej mierze od własnych doświadczeń i tego, co nas w życiu otacza.

konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

mullholland drive i plac zbawiciela to filmy genialne bez dwóch zdań. ukłon w stronę DL oraz Pani i Pana Krazue.
co do miernoty: Bóg jest wielki ja taka malutka, Numer 23 (kapitelne intro, dobry intensywny początek a potem wszystko bierze w łeb) i cała masa polskich superprodukcji.
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Największa klapa w historii

Paulina G.:
Tomasz Macura:
Największa klapa w historii - proszę o propozycje wraz z uzasadnieniem !!!

z dziedziny komedie romantyczne:

"Tylko mnie kochaj"

Polska produkcja z plejadą "gwiazd". Słodkie do wyrzygu, bez fabuły, bez gry aktorskiej... brrr

Podpisuję się. Aż się chciało, żeby tą irytującą dziewuszkę ktoś w końcu walnął w łeb soczkiem jednodniowym z marchewki.
Ale właściwie to nie był film, tylko półtoragodzinny mix reklam i product placementów, więc trudno to dzieło brać pod uwagę.

Z prawdziwych filmów po dziś dzień nie mogę zrozumieć fenomenu "Bodyguarda", którym mnie katują za każdym razem, kiedy jadę autokarem zagranicę.
Izabela Sęk

Izabela Sęk Controlling,
CIMA/CPA, Project
Management

Temat: Największa klapa w historii

Przylaczam sie do opinii o filmie 'Szara Sowa'..
Obejrzalam go ponad dwa lata temu , a wstret zostal do dzis. Podczas calego filmu zastanawialam sie, czy w koncu cos sie wydarzy... Niepotrzebnie. Pare sekund na plus to 2 sceny z bobrami.
Oby jak najmniej takich filmow!

Piotr Krakus:
U mnie o palme pierwszenstwa scigaja sie "Szara Sowa" z "Inland Empire" ;)

Zapomnialem wyjasnic. Szara Sowa to cos w rodzaju spotu reklamowego "Indianie sa rdzennymi mieszkancami tego kontynentu i dajmy im zyc", tylko zamiast 3 min trwa ze dwie godziny, podczas ktorych umieralem i umrzec nie moglem.
Gdybym zaraz po Szarej Sowie obejrzal Inland Empire, to zgon bylby pewny. A tak to odczekalem 10 lat i trafilo sie znowu takie cholerstwo. Ale przez dekade odzyskalem sprawnosc fizyczna i psychiczna (w pewnym stopniu) i przezylem tego Lyncha.

Tfuu.. Musialas przypomniec Pietno na Umysle!? A prawie go wykasowalem z umyslu. Gdybym nie wyszedl z kina w polowie filmu, dzis nie pisalbym pelnymi zdaniami.Piotr Krakus edytował(a) ten post dnia 30.11.07 o godzinie 10:27
Michał Pytel

Michał Pytel Senior Account
Executive

Temat: Największa klapa w historii

Z polskich filmów to mogę wymieniać i wymieniać ale mocny zestaw to: Stara Baśń, Ja wam pokażę, Dlaczego nie oraz Reich, takie filmy nazywam dosłownie kupami....

konto usunięte

Temat: Największa klapa w historii

Temat morze... Wymienię kilka ostatnich, które moim zdaniem były wyróżniające się, szczególnie ze względu na reklamę zapowiadającą hit albo niezrozumiałe gloryfikowanie po wszystkim:

- 300 (gdzie to się ma do świetnego komiksu)

- Władca Pierścieni 3 (gdzie to się ma do Tolkiena- gdzie moja ulubiona scena -
'Old fool!' he said. 'Old fool! This is my hour. Do you not know Death when you see it? Die now and curse in vain!' And with that he lifted high his sword and flames ran down the blade.
Gandalf did not move.

- Matrix 2 i 3 ( jedynka jest kultowym niesamowitym filmem pod wszystkimi względami, a sequele to nudne, bzdurne efekty specjalne przedzielone beznadziejnymi pompatycznymi bezsensownymi dialogami)

- Wszystkie polskie komedie, nie tylko "romantyczne", w stylu "Tylko mnie kochaj", "Job..." itp. (zajebiste są "Chłopaki nie płaczą", w porządku jest "Vinci")

- i Wiedźmin - to nawet nie jest film! nawet pomijając, że nie wiem, czego to miała być adaptacja, bo Sapkowskiego tam nigdzie nie ma, to przez większość filmoserialu porwana akcja, beznadziejne dialogi, montażu tam w ogóle nie ma, elfy jak bezdomni uchodźcy z meksyku, wąsata Yennefer i kurdupel szatyn zktórejstronyonmoglbybycpółelfem Jaskier (choć uważam G. Wolszczak i Z. Zamachowskiego za świetnych aktorów, to zwyczajnie nie były role dla nich).Adam Bodek edytował(a) ten post dnia 12.12.07 o godzinie 17:10



Wyślij zaproszenie do