Temat: letnie kino na Polach Mokotowskich
Mam prośbę - nie jest to złośliwość, ani nie chcę wyjść na mądralińskiego - ale proszę - to duże, zielone coś na Mokotowie, z licznymi pubami, ławeczkami, a nawet jakąś sadzawką to POLE MOKOTOWSKIE. Nie POLA. Pola jest, bardzo piękna i jest to faktycznie Pola, ale Raksa :) Natomiast na Mokotowie i Ochocie jest Pole. Pole. Pole. Oraz np. Stacja metro POLE Mokotowskie. Itd itp. Mówmy proszę "Pole", a nie Pola, bo to zalatuje nieuctwem, przecież to historyczne miejsce w Warszawie, Żwirko, Wigura - anybody?
Przepraszam, ze się wymądrzam, ale kiedy słyszę "Pola Mokotowskie" to dla mnie to samo co "chłopacy", "bynajmniej" zamiast "przynajmniej" itd. Przepraszam raz jeszcze, ze wtrącam się z mentorstwem, ale słyszę te "Pola" NAGMINNIE, 100 razy na rok. Bufff.
To tyle z mojej strony :)