Temat: Lejdis
Karolina P.:
A mnie się wydaje, że facetom ten film się nie podobał, bo babeczki w nim były silniejsze i dały nędznym facecikom popalić. A męska solidarność jak wiadomo silna jest ;-)))
To ja chyba inny film widziałem...
Ten film podśmiewał się z kobiet dokładnie tak samo jak Testosteron, tylko trochę okrutniej, bo bez całej absurdalnej otoczki.
Tylko jeden z "facecików" w filmie był typowo negatywnym typem i był to Dywanik Szyca. Drugi Dywanik w końcu się nawrócił nawet. A reszta facetów? To bohaterowie Testosteronu, tylko chwilowo trzeźwi. Grafik, któremu kobieta łamie serce? Gej żyjący z kobietą, którą kocha na tyle, że nie umie jej opuścić? Ten Węgier?
Z drugiej strony mamy silne kobiety:
- Korbę, która jest gotowa przespać się z każdym kto się nawinie, włączając w to obcego osiemnastolatka, którego nawet nie zna.
- Gosię, która ma gdzieś męża, bo chce tylko dziecko, a zakochanego faceta używa na zasadzie koła ratunkowego.
- Monię, która chce mieć większe piersi i męża, który zrezygnuje z hobby
- Łucję, która zapomina, że ma dziecko i choć jest najbielszą z nich, to i tak przelatuje ucznia w katolickiej szkole.
Wszyscy naokoło trąbią, jaka to odpowiedź na Testosteron, jak to kobiety dają popalić facetom, ble ble.
Jeśli ktoś ma wolną chwile, niech mi powie, że nie wszystkie kobiety takie są, bo zwątpię w cywilizację...
"Technikalia": Fajnie się ogląda, tylko że film jest o niczym. Bo niby coś Pazura mówi o przyjaźni, ale ta przyjaźń nie była szczególnie obecna w obrazie. Poza tym, jak większość polskich produkcji: nierówny. Świetne gagi przeplatają się żałosnymi dowcipami o dupie, a to wszystko posypane jest powiedzonkami z czasów liceum.
To polski film. Musi mieć przecież "powiedzonka", prawda?