Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: John Carter

Hmm, szukam, szukam i chyba nie widzę. Więc serio jeszcze nikt nic nie napisał mimo tych tłumów w kinach. A film? No kurde targają mną wątpliwości. Z jednej strony z racji szacunku dla książki jako klasyki gatunku a z drugiej ocenie w końcu ma być poddawany film. A film jest .... średni. Ba, nawet nie wiem czy zasługuje na tę ocenę. No dobra, powiedzmy ratuje się efektami. Więc za efekty i lekki powiew klasyki niech ma tę ocenę średnią zamiast miernej.

konto usunięte

Temat: John Carter

Mi sie podobał - choć widać z czego Cameron - czerpał do Avatara
Szkoda że książek do tej pory nie wydano w Polsce - bo z chęcia bym poczytał kolejne części.
Rafał S.

Rafał S.
http://www.little.co
m.pl

Temat: John Carter

jeden z filmów, których po zwiastunach boje się bardzo
ktoś jeszcze dopowie, słusznie?
r.
Mariusz Kierstein

Mariusz Kierstein Skilled Sales
Development Manager

Temat: John Carter

fabuła, konstrukcja postaci, obsada - ocena średnia. Natomiast technologia 3D i efekty specjalne przyjemnie podnoszą poziom adrenaliny i pozwalają zapomnieć, że jest się w kinie.
Film oglądałem w imax Poznań

konto usunięte

Temat: John Carter

Mariusz K.:
fabuła, konstrukcja postaci, obsada - ocena średnia. Natomiast technologia 3D i efekty specjalne przyjemnie podnoszą poziom
No własnie efekt 3D do kitu - film był konwertowany pod 3D, a nie powstawał od podstaw :D
Poza przyjemną głębią obrazu - nic ciekawego nie uświadczysz....
Ostatni film z porządnym 3D to podróż na tajemniczą wyspę.....
Fabuła średnia bo z naszego punktu widzenia - większośc już było w kinie
Mariusz Kierstein

Mariusz Kierstein Skilled Sales
Development Manager

Temat: John Carter

Adrian Banaś:
Mariusz K.:
fabuła, konstrukcja postaci, obsada - ocena średnia. Natomiast technologia 3D i efekty specjalne przyjemnie podnoszą poziom
No własnie efekt 3D do kitu - film był konwertowany pod 3D, a nie powstawał od podstaw :D
Poza przyjemną głębią obrazu - nic ciekawego nie uświadczysz....
Ostatni film z porządnym 3D to podróż na tajemniczą wyspę.....
Fabuła średnia bo z naszego punktu widzenia - większośc już było w kinie

Dawno nie byłem na projekcji 3d w imaxie więc może rzeczywiście odczucie było mocno subiektywne. Nie mniej przejdę się na wskazaną "Podróż na tajemniczą wyspę", to może mi się zmieni światopogląd ;)
Katarzyna Maria R.

Katarzyna Maria R. Przyszłość zaczy­na
się dzi­siaj, nie
jutro :)

Temat: John Carter

totalne rozczarowanie
szkoda czasu
ogromne dłużyzny
nawet mój 13 letni syn wyszedł mocno niepocieszony
3/10

konto usunięte

Temat: John Carter

Potwierdzam w pełni - totalne rozczarowanie, ogromnie długie momenty po prostu nudneeee...
Ostatnie 20 minut w miarę i tyle
Elżbieta W.

Elżbieta W. Electrolux Poland

Temat: John Carter

Nie przepadam za filmami przygodowymi, więc John Carter raczej mi nie grozi, no chyba, że znajomi przymuszą;-)

konto usunięte

Temat: John Carter

Za ok. 300 mln $, bo tyle chyba kosztował ten film, spodziewałam się czegoś może nie tyle rewolucyjnego, ale naprawdę dobrego. Przy całej sympatii dla Edgara Rice'a Burroughsa, który u progu XX wieku wymyślił postać Johna Cartera (=czyli wielu wielkich Bohaterów z ekranu tak naprawdę ma w nim swoje korzenie), film rozczarował mnie. Gdyby przed laty sięgnięto do tej prozy i wówczas nakręcono na jej podstawie film - zapewne byłby wielkim wydarzeniem. Niestety los chciał, że filmowcy pominęli ten tytuł dopiero dziś do niego sięgając, co sprawia, że Carter nie jest już taki wyjątkowy. I kiedy mówię - "już to widziałam" - mam na myśli, to co do tej pory można było zobaczyć w kinie. Niemniej oceniając sam film mogę mu dać jedynie słabe 5/10. Dlaczego? Bo nie było ani jednego aspektu w tym tytule, który by mnie zachwycił czy zaskoczył. Wręcz poczułam rozczarowanie. Wszystko było dla mnie takie sobie. Robiąc dziś takie filmy potrzeba przede wszystkim świeżości, której tu mi zabrakło. Poza tym, to tylko i wyłącznie moja prywatna opinia, Taylor Kitsch, nie udźwignął swojej roli. Ładna twarz i piękny głos to za mało, aby sprostać roli takiego bohatera i porwać tłumy. Choć ma w sobie jakis tam urok osobisty nie ma tego czegoś w sobie, co by skupiało na nim wzrok i chciało się śledzić jego filmową przygodę. Przy takich rolach trzeba mieć taką aurę, siłę, magnetyzm. On dla mnie jej nie ma, to średniej klasy aktor, który wg mnie ma więcej szczęścia, aniżeli zdolności. Nie zachwyciła mnie też Lynn Collins (jako Dejah), której karierę uważnie śledzę, i wiem, że potrafi zachwycać już tylko samym pojawieniem się na ekranie. Tutaj nie przekonała mnie do siebie. Niestety mam takie wrażenie, że im więcej kasy obecnie wydają na wyprodukowanie filmu, tym ten jest słabszy. Może tylko to mój tok myślenia, ale za 300 amerykańskim baniek to film powinien mnie wgnieść w fotel: albo efektami, albo rewelacyjnym scenariuszem, albo kreacje postaci powinny mnie zachwycić, albo wszystkim jednocześnie, a tu nie ma tego. A co dla mnie najgorsze - nawet na płaszczyźnie emocji, relacja na linii John Carter - Dejah Thoris była okropnie plastikowa więc Andrew Stantonowi nawet nie udał się chwycić mnie za serce.

konto usunięte

Temat: John Carter

kupa jakich (chciałoby się powiedzieć mało) pełno...

Następna dyskusja:

Ameryka kontra John Lennon ...




Wyślij zaproszenie do