Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: "Jak ojciec i syn"


Obrazek


"Jak ojciec i syn" to subtelny i poruszający portret współczesnej rodziny, film dla każdego kto jest lub chciałby zostać rodzicem.

Państwo Nonomiya pewnego dnia odkrywają, że od sześciu lat wychowują nie swoje dziecko - w szpitalu ich syn został podmieniony z innym chłopcem. Szybko odnajdują drugą poszkodowaną rodzinę i równie szybko sprawę rozwiązują w sądzie. Decyzje zapadają, ale dylematy i emocjonalne rozdarcie pozostają - obie rodziny muszą rozważyć, co zrobić ze świadomością, że przez lata obdarzali miłością nie swoje dziecko. Rozpoczynają delikatny proces zamiany chłopców, ale im większy porządek zaprowadzają w swoim życiu, tym większy chaos odczuwają w swoich sercach i głowach.
Maciej Wojtas

Maciej Wojtas Blog dla kreatywnych
(maciejwojtas.pl)

Temat: "Jak ojciec i syn"

Punkt wyjścia wydaje się być rzeczywiście interesujący. Chociaż trudno sobie wyobrazić to, że w Japonii - ojczyźnie perfekcjonistów może zdarzyć się taka "pomyłka szpitalna".Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.06.14 o godzinie 07:19

konto usunięte

Temat: "Jak ojciec i syn"

Mona S.:
Mamy go w planach w tym tygodniu obejrzeć, dam potem znać czy warto. Znajoma, której opinii ufam bardzo się zachwycała i wrzucała go na jedną półkę dramatu rodzicielskiego z Jagten.

konto usunięte

Temat: "Jak ojciec i syn"

Bardzo piękny i mądry film. Są tam silnie zaznaczone porównania co do sytuacji tych dzieci począwszy od fotografii, które rodzice sobie pokazują, na których jeden z chłopców jest roześmiany, w trakcie zabawy, a drugi w garniturku. Oczywiście jedna rodzina jest bardziej zamożna, a druga biedniejsza, ale dzieci są w niej z pewnością szczęśliwsze - bawią się, hasają, są spontaniczne, rodzice poświęcają im dużo czasu, podczas gdy Ryota - ojciec Keita ciągle pracuje, jest oschły, a sam Keita ma "misje do spełnienia" - np. codziennie ćwiczy grę na pianinie, by zadowolić swojego tatę. "Wiedziałem" - to były słowa ojca Keita, gdy dowiedział się o zamianie dzieci, tak jak gdyby była to odpowiedź, dlaczego jego syn nie jest wystarczająco dobry. Mieszkania obu rodzin też są kontrastowe, jedno jest skromne, ale panuje w nim wesoły chaos, a drugie to surowy apartament, który wygląda jak hotel. "Dla dzieci liczy się przede wszystkim czas z nimi spędzony", "nie wszystko można kupić", "puszczaj synowi latawce" - to słowa pana Saiki do Ryota. Na szczęście bohater doznaje olśnienia i miejmy nadzieję zmieni swoje postępowanie.
Ciężko jest dokonać zamiany dzieci bez ich krzywdy, zbyt wrosły w swoją rzeczywistość. Więzy krwi nie powinny górować nad więzami uczuciowymi i o tym ten film opowiada

Następna dyskusja:

Jak we śnie...




Wyślij zaproszenie do