Aleksander
Rogoziński
dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)
Temat: I panowie też na ekranie :)
Zacząłem wątek o aktorkach, to zaryzykuję i ten męski :)10 ulubionych aktorów (kolejność znowu dowolna):
Johnny Depp - za wszystkie role od "Edwarda Nożycorękiego" aż po Jacka Sparrowa w "Piratach z Karaibów" i Willy'ego Wonki w "Charlim i Fabryce Czkolady"
Ewan McGregor - za "Trainspotting" i "Pillow book"
Julian Sands - głównie za "Pokój z widokiem", ale i "Boksującą Helenę" i parę innych
Brad Pitt - genialny w "Fight Clubie", rewelacyjny w "Kalifornii" i "12 małpach", a nawet i zabawny w "Meet Joe Black" - i jedynie w "Troi" jakoś mało przekonujący
Matthew McConaughey - trochę niedoceniany, co pokazuje choćby "Czas zabijania"
Keanu Reeves - potrafi zagrać jak z nut ("Moje własne Idaho", pierwszy "Matrix", "Constantine"), szkoda, że jest bardzo nierówny
Jack Nicholson - genialny we wszystkich rolach (najbardziej jednak lubię go w tych ostatnich - "Lepiej być nie może" i "Something gotta give")
Ethan Hawke - trochę niewykorzystany przez Hollywood (choć ma na koncie tak wspaniałe role jak w "Przed wschodem słońca")
Al Pacino - za całokształt
Cillian Murphy - za rewelacyjną kreację w "Śniadaniu na Plutonie" i przyzwoite "28 dni później"