Temat: Harry Potter i Ksiaze Polkrwi
Jadwiga Gdula:
Ależ oczywiście, że wiem, o czym pisałaś. Uważam jednak, że film jest luźną adaptacją książki i strasznie się z nią rozmija, stąd moje pytanie o jaką książkę chodzi :)
I chwala Bogu, ze sie rozbija. Jakbym chcial miec wierna adaptacje ksiazki, to po prostu bym ja sobie przeczytal.
Roznice pomiedzy ksiazka a filmem mi nie przeszkadzaja. Nie traktuje powiesci jak Biblii, a jedynie jako punkt wyjscia do opowiedzenia ciekawej historii i to sie tworcy udalo.
Film widzialem wczoraj, wersja cyfrowa 2D Z NAPISAMI. Podkreslam te napisy, bo dwie poprzednie odslony widzialem w dubbingu i mi sie nie podobaly. Z tej wyszedlem zachwycony dobra gra aktorska, zabawnymi dialogami, doskonalym dzwiekiem i pelnymi emocji scenami. Radcliffe, Watson czy Grint daja rade, swietny jest Rickman (w polskim dubbingu byl tragiczny), niezle wypada cala reszta stawki.
Ani przez chwile sie nie nudzilem, mimo ze obraz trwa 2,5h.
I, mowiac szczerze, musze gdzies zdobyc anglojezyczne wersje poprzednich odslon. Bo widze, ze jednak jezyk robi kolosalna roznice. Podejrzewam, ze Harry z dubbingiem i Harry z napisami to dwa calkowicie rozne filmy.