Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Ja bym się bardzo chciał dowiedzieć, jak owo 3D wpływa na tę fabułę? Nie wiem...czyni ją ''głębszą'', bardziej czujemy ból Sandry po stracie dziecka, czegoś więcej się o tym dowiadujemy dzięki tej technice? Te uczucia są bardziej/mniej wyraziste? Problemy wyglądają inaczej z perspektywy 3D? Bo mam wrażenie, że o ile wszyscy się zgadzamy iż te zdjęcia są fantastyczne, to część osób za wszelką cenę prbje bronić wartsyw fabularnek, która -nie ukrywajmy- jest na poziomie ''M jak miłośc'' czy innego gniota.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

obserwuje dyskusje, zreszta sama ja podsycilam nieswiadomie ale w rezultacie ciekawe, ze osoby ogladajace ten film w 3D w wiekszosci odebraly film bardziej pozytywnie wiec cos jest "na rzeczy" w kwestii efektow i calosci a czepialstwo typu: szmira bez tresci, no coz komu szkoda na bilet do kina na 3D trudno wytlumaczyc inny odbior i tyle, kazdy ma prawo do wlasnej oceny i zrodla w jakim film oglada a szkoda bo z tego co piszecie to sporo straciliscie.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Ale ja oglądałem w 3D i po raz kolejny mówię, że w warstwie wizualnej ejst to film niesamowity. W warstwie fabulkarnej natomiast, kompletny gniot. Nie bardzo też widzę, jak odbiór tej fabuły miałoby zmienić 3D lub jego brak i właśnie tego się chcę dowiedzieć.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jan, moze inaczej - w katregorii SF film jest bardzo ok i nie ma czego wiecej oczekiwac, to nie dramat czy studium psychologoczne po raz kolejny powtorze nie jest, przynajmniej dla mnie a jedynie dobra rozrywka trzymajaca w fotelu do konca seansu. udezylo mnie jednak spiecie ludzi ogladajacych i ich odbior w 3D vs. 2D.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Ja bym to doprecyzowal. Jeśli chodzi o wizualne walory-tak, zgadzam się, że bardzo ok. Historia zaś płytka jak spodek filiżanki i napisana jakby od niechcenia, na kolanie tylko po to, żeby uzasdnić czymś nakręcenie takich a nie innych zdjęć. 3D ani jej nie ubogaca, a nie nie spłyca jeszcze bardziej.

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

to nic nie ma wspólnego z SF,
to mógłby być film o przetrwaniu w Himalajach, na środku Spokojnego itd....

no to powiedzmy sobie tak - jako widowisko - tylko w 3D - może być (dla niektórych)
jako film a tym bardziej SF - gniot

ale czy w takim razie nie lepiej iść do cyrku? więcej rozrywki.... 4D a nawet 5D (zapach itd...)Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.01.14 o godzinie 09:10
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

To może tak. Nie wiem czy jest kategoria filmów "submarine movie" ale niniejszym powołuję do życia taką kategorię i wrzucam do niej "Das boot", "U-571", "Crimson Tide", "The Hunt for Red October", ...... słowem wszystko co było lub być mogło pod wodą na okręcie podwodnym, ale z wykorzystaniem istniejących środków technicznym, zgodnie z prawami fizyki, etc.
Teraz uwaga - do jakiej kategorii zaliczymy "SeaQuest"? Jest to łódź podwodna - jest. Dzieje się pod wodą - dzieje. To co, zaliczamy do "submarine movie"? No chyba jednak nikt nie wpadnie na tak chory pomysł. To dlaczego "Grawitacje" tylko dlatego, że dzieje się w kosmosie (też mi znowu taki kosmos 400 km nad naszymi głowami) i pojazdach kosmicznych wpychacie w ramy SciFi??? Nie, to nie jest SciFi. To nie jest Fi. To nie Sci. To jest bliższe "Kapitanowi Philipsowi" czy "Panic Room" niż jakiemukolwiek filmowi SciFi.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Ciekawa dyskusja.
Jeśli mogę przypomnieć jeden ze wcześniejszych argumentów.
Wg jednego z przedmówców to jest film si-fi ponieważ jest absurdalny pod względem praw fizyki.
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jacek J.:
Ciekawa dyskusja.
Jeśli mogę przypomnieć jeden ze wcześniejszych argumentów.
Wg jednego z przedmówców to jest film si-fi ponieważ jest absurdalny pod względem praw fizyki.

Jeśli chodzi o fruwające łzy, to jestem w stanie się zgodzić ;]

http://www.youtube.com/watch?v=P36xhtpw0LgTen post został edytowany przez Autora dnia 30.01.14 o godzinie 23:55
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jacek J.:
Wg jednego z przedmówców to jest film si-fi ponieważ jest absurdalny pod względem praw fizyki.

Gdyby z racji absurdów wrzucać filmy do worka SciF to należałoby po pierwsze zmienić samą definicję SciFi a po drugie lądowałaby w tej kategoria znakomita większość produkcji filmowych.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

A ja falej nie dostalem odpowiedzi na pytanie, w jaki sposob efekt 3D sprawia, ze fabula w tym filmie nabiera jakiegos innego, nowego i wyjatkowego znacznia...:/
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jan K.:
A ja falej nie dostalem odpowiedzi na pytanie, w jaki sposob efekt 3D sprawia, ze fabula w tym filmie nabiera jakiegos innego, nowego i wyjatkowego znacznia...:/

Film to nie tylko fabuła. Ba, są tacy co uważają że to akurat detal. Poczytaj np. jak Terrence Malick potrafi pastwić się nad aktorami każąc im godzinami czekać na planie w kostiumach i charakteryzacji na właściwe światło bo nie użyje sztucznego.

Po wielokroć aktorzy trenują jazdę konną, sztuki walki, ćwiczą strzelanie, chudną, tyją, zapuszczają włosy albo je golą, uczą się akcentu albo języka obcego, etc. Czy takie zabiegi nadają fabule filmów w których grają innego, nowego i wyjątkowego znaczenia?

Kino to sztuka wizualna. Chcesz szukać innych doznań to sięgnij po książkę, tam obraz czy muzyka nie będą Ci przeszkadzać we właściwym odbiorze dzieła.

EOT
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Krzysztof K.:
Jan K.:
A ja falej nie dostalem odpowiedzi na pytanie, w jaki sposob efekt 3D sprawia, ze fabula w tym filmie nabiera jakiegos innego, nowego i wyjatkowego znacznia...:/

Film to nie tylko fabuła. Ba, są tacy co uważają że to akurat detal. Poczytaj np. jak Terrence Malick potrafi pastwić się nad aktorami każąc im godzinami czekać na planie w kostiumach i charakteryzacji na właściwe światło bo nie użyje sztucznego.

Po wielokroć aktorzy trenują jazdę konną, sztuki walki, ćwiczą strzelanie, chudną, tyją, zapuszczają włosy albo je golą, uczą się akcentu albo języka obcego, etc. Czy takie zabiegi nadają fabule filmów w których grają innego, nowego i wyjątkowego znaczenia?
Nadaja.Przeciez to oczywiste.Chtba ze sa stosowane jako substytut fabuly, tak jak 3D w Grawitacji.

Kino to sztuka wizualna. Chcesz szukać innych doznań to sięgnij po książkę, tam obraz czy muzyka nie będą Ci przeszkadzać we właściwym odbiorze dzieła.

EOT
A skades wydumal, ze mi przeszkadza?Juz pomijam, ze teoche zabawnie brzmi argument rozpaczy, ze skoro to sztuka wizualna, to do fabuly nie ma co przywiazywac wagi.Zakladam po prostu, ze zwyczajnie ci sie cos pomylilo.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

"Kino to sztuka iluzji, w ramach której zespół ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami zamazuje przed oczyma widza granicę między prawdą i kreacją, rzeczywistością i fikcją. Nieważne, czy powstały w ten sposób świat przedstawiony został powołany do życia w głowach twórców, czy też oparto go o realne postaci i wydarzenia – zawsze jest on rezultatem artystycznej wizji, tzw. licentia poetica, która pozwala rzeczywistych bydlaków przerabiać na tajemniczych dżentelmenów, a boleśnie przeciętnych osobników wynosić do rangi skomplikowanych herosów. O ile, oczywiście, znajdzie się reżyser, który potrafi tego dokonać na oczach widzów. (...)"

Autor: Darek Kuźma

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

A tak po mojemu to problem leży gdzie indziej
Do tej pory efekty specjalne były tworzone dla filmu, by ubarwić opowiadaną historię.

To całkowicie zmieniła technologia 3D, które tę zasadę wywróciła do góry nogami.
Odtąd zaczęto tworzyć filmy dla efektów. I nieważne jak nijaka i banalna jest sama historia.
Ważne, ze jest pretekst do kolejnych efektów 3D

tyle stron wszelakich wypowiedzi i jedynie co o tym filmie można wypowiedzieć pozytywnego, to to iż są świetne efekty.
To tak jak ktoś by poszedł do teatru na jakąś sztukę i jedynie co by o niej powiedział, to że były piękne dekoracje.

To samo było z Avatarem. Na podobnej wielostronicowej dyskusji jedynym argumentem ze to świetny film były efekty 3D. I nic więcej.

Owszem jednym to może odpowiadać innym nie.
Do mnie to nie trafia. Sam film bez tej technologii 3D jest płytki, nijaki i nudny do bólu.
A walka o przetrwanie jest banalna do bólu i wszystko to jakieś naciągane.
Niedawno obejrzałem sobie The Road.
Tam też jest walka o przetrwanie, nie ma żadnych wielkich efektów a film jest o kilka klas lepszy.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Arkadiusz Z.:
Jan K.:
Ale czemu to do mnie piszesz? Przecież to nie jest moja wypowiedź.
Odpowiadam Ci dlaczego wciąż nie dostałeś odpowiedzi na swoje pytanie ;).
Arek a ja myślę, że prostszym rozwiązaniem jednak jest takie, że te piękne efekty niczego fabule nie dodają. Nie powodują w żadnym stopniu, że fabuła jest ciekawsza, bogatsza czy ma jakieś inne, ukryte dno/przesłanie. Jest po prostu pretekstem do pokaznia noweych możliwości technicznych i jeśli tak to potraktujemy, to ok. Po prostu film wydmuszka, coś jak promo video bez głębszego sensu. Jeśli jednak ktoś stara mi się udowodnić, że dzięki temu ten film ma jakieś ukryte walorym, to bardzoi bym się jednak chcial dowiedzieć:jakie?

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jan K.:
Arkadiusz Z.:
Jan K.:
Ale czemu to do mnie piszesz? Przecież to nie jest moja wypowiedź.
Odpowiadam Ci dlaczego wciąż nie dostałeś odpowiedzi na swoje pytanie ;).
Arek a ja myślę, że prostszym rozwiązaniem jednak jest takie, że te piękne efekty niczego fabule nie dodają. Nie powodują w żadnym stopniu, że fabuła jest ciekawsza, bogatsza czy ma jakieś inne, ukryte dno/przesłanie. Jest po prostu pretekstem do pokaznia noweych możliwości technicznych i jeśli tak to potraktujemy, to ok. Po prostu film wydmuszka, coś jak promo video bez głębszego sensu. Jeśli jednak ktoś stara mi się udowodnić, że dzięki temu ten film ma jakieś ukryte walorym, to bardzoi bym się jednak chcial dowiedzieć:jakie?
Ależ ja to samo mówiłem parę stron temu.
http://www.goldenline.pl/forum/3369004/gravity-alfonso...

Od czasu tego postu obstaję przy swoim - oglądanie Gravity w domu, w 2D to oglądanie półproduktu. Film zaprojektowany pod 3D w domu będzie biedny, to samo Avatar. Bez 3D w domu jest tylko kolorową bają z cienką fabułą.
Tym samym ocenianie Gravity mianem gniot po seansie w domu jest po prostu głupie bo jest ocenianiem półproduktu.
Ten film nie staje się ambitniejszy, mądrzejszy fabularnie dzięki 3D ale dzięki temu 3D wygląda znacznie bardziej efekciarsko i seans dostarcza znacznie więcej frajdy.

P.S. To, że Jarek pofikał wątki i wmieszał tu wczoraj nie wiadomo skąd kwestię budżetowego tv, którą owszem ja poruszyłem ale w zupełnie innym wątku (Rush) przemilczmy.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jarek K.:
Arkadiusz Z.:
domu, w 2D to oglądanie półproduktu. Film zaprojektowany pod 3D w domu będzie biedny, to samo Avatar. Bez 3D w domu jest tylko kolorową bają z cienką fabułą.
tzn z 3D ma "grubszą" fabułę?
Nie wiem czy trollujesz czy naprawdę masz aż takie problemy z czytaniem. Nie potrafisz jednego postu przeczytać w całości i takie są skutki. Po jednym zdaniu wyciągasz już wnioski, które są kompletnie od czapy.

"Ten film nie staje się ambitniejszy, mądrzejszy fabularnie dzięki 3D ale dzięki temu 3D wygląda znacznie bardziej efekciarsko i seans dostarcza znacznie więcej frajdy."
2-3 miesiące temu chciałeś mnie z kolegami zlinczować, zeżreć, że miałem śmiałość zasugerować że można obejrzeć film w domu zamiast w kinie, ze 3-4 strony postów
teraz piszesz że w domu jest ok nawet na budżetowym telewizorze,
Chyba mnie z kimś pomyliłeś. Ja nigdy nie miałem nic przeciwko oglądaniu filmów w domu z wyjątkiem jednak niektórych, które bez efektów kina to nie to samo - Gravity za pierwszy przykład.
Daj link do tego wątku z linczem bom strasznie ciekaw gdzie Cię tak strasznie sierotko potraktowali.
bądź konsekwentny i notuj co Ci każą gadać skoro spamiętać nie potrafisz
Uwielbiam te Twoje jazdy :D. Za każdym razem gdy komuś - obojętnie komu - wmawiasz, że to lewackie prowokacje, ktoś jest klakierem czy mówi co mu koledzy każą tarzam się ze śmiechu i nadziwić nie mogę jak można pleść takie idiotyzmy.
wyciągam to aby pokazać jakim to "autorytetem" jesteś
Nie wiem skąd takie wizje podłapałeś z autorytetami ale nie chcę wiedzieć.
Ty bądź autorytet, jak tylko się nauczysz czytać ze zrozumieniem posty, które mają więcej niż dwa zdania i używać argumentów lepszych niż "s-f to mój konik więc wiem co mówię".

EOT. Dyskusje z Tobą to daremne strzępienie klawiszy, a mam lepsze rzeczy do roboty niż kopanie się z trollem.Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.02.14 o godzinie 13:00

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Arkadiusz Z.:
Tym samym ocenianie Gravity mianem gniot po seansie w domu jest po prostu głupie bo jest ocenianiem półproduktu.
Ten film nie staje się ambitniejszy, mądrzejszy fabularnie dzięki 3D ale dzięki temu 3D wygląda znacznie bardziej efekciarsko i seans dostarcza znacznie więcej frajdy.


Arek poniekąd masz racje, tylko np. do mnie robienie filmów tylko po to pokazać jakieś super efekty 3D na tle fabuły od czapy jako pretekst dla takich efektów kompletnie nie trafia i wg mnie jest bez sensu i podchodzi pod zwykłe wyciąganie kasy.
No ale to moja subiektywna ocena.

Można było zrobić np. jakiś godzinny film ze zdjęciami z kosmosu i inne takie w 3D, bez udawania ze to film i że jego treść ma jakieś większe znaczenie.
A już zachwycanie się gra aktorską SB w metalowej puszce to już mocne naginanie rzeczywistości.

Owszem masz rację, ze film odarty z technologii 3D jest nijaki. To chyba twierdzi tutaj każdy.
Ale te technologia sprawia, że ten film zachwyci wąskie grono widzów, bo nie każdy pójdzie na seans 3D z rożnych powodów.

Zobacz, że takie Apollo 13 też jest w podobnej tematyce i to bez technologii 3D a nawet po latach fajnie się to ogląda.
Grawitację obejrzysz raz potem już nie chce się do tego filmu wracać. Bo mało kto ma w domu sprzęt 3D

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Krzysztof S.:
Arek poniekąd masz racje, tylko np. do mnie robienie filmów tylko po to pokazać jakieś super efekty 3D na tle fabuły od czapy jako pretekst dla takich efektów kompletnie nie trafia i wg mnie jest bez sensu i podchodzi pod zwykłe wyciąganie kasy.
No ale to moja subiektywna ocena.
To już kwestia gustu myślę. Ja lubię takie "wyciągacze kasy" pooglądać raz na jakiś czas - Pacific Rim, Gravity z ostatniego roku. Idę do kina ze świadomością, że ten film ma mi dostarczyć wizualnych i/lub dźwiękowych fajerwerków, nie koniecznie w parze z dobrą fabułą.
Idę do kina świadom, że idę obejrzeć efekty, a nie dobrą fabularnie historię.
Obok tego lubię obejrzeć w kinie/domu coś ambitniejszego i porządnego.

Po prostu są filmy, które lepiej obejrzeć w kinie. Hobbita pierwszą i drugą widziałem w 3D 48HFR i nie wyobrażam sobie trzeciej inaczej niż znów w 48HFR. Ten film to też nośnik nowego bajeru - 48HFR.
Po drugiej części obejrzanej w sali xtreme Multikina z dźwiękiem Dolby Atmos wiem, że trzecią też tam pójdę obejrzeć - dla tej frajdy i jakości tego dźwięku.

Jakby zrobili Gravity 2 to tez poszedłbym znów do kina dla samej frajdy z tych zdjęć w 3D.
Na Avatara 2 też pójdę bo wiem, że tak jak pierwszy dostarczyć może dużo radochy z 3D.
Poza tymi dwoma tytułami reszta filmów z dorabianym 3D to tylko nieudolne 3D, które często rozczarowuje albo mimo obietnic nie ma go wcale jak w Iron Man 3.Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.02.14 o godzinie 17:11

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Doc against gravity




Wyślij zaproszenie do