konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Paweł D.:
nie wiedziałem, że stosowanie technologii 3d utrudnia zrobienie pełnowartościowego filmu - takiego, który da się obejrzeć z wykorzystaniem całej reszty walorów obrazu ruchomego.
Nie wierzę. Dalej nie zrozumiałeś co napisaliśmy. Może przeczytaj jeszcze raz albo dwa poprzednie posty co?
to może się powtórzę
To może się powtórzę. Gravity musi być oglądany w 3D bo Cuaron użył 3D jako środka narracyjnego - patrz Bartka przykład z A Scanner Darkly gdzie kolor spełnia podobną funkcję.
wydawało mi się, że 3d powinno być co najwyżej dodatkiem,
A Cuaron nie chce żeby nim było. Użył go bardzo udanie jako pełnoprawny środek wyrazu, a przez jego brak - tego 3D - w domu film jest uboższy.
ależ zrozumiałem - ten film to efekty specjalne i bez nich "król jest nagi".
Nic nie zrozumiałeś.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Paweł D.:

nie wiedziałem, że stosowanie technologii 3d utrudnia zrobienie pełnowartościowego filmu - takiego, który da się obejrzeć z wykorzystaniem całej reszty walorów obrazu ruchomego.
Utrudnia tak, jak każda nowo wprowadzana do kina technologia, której możliwości narracyjnych dopiero się twórcy uczą.
wydawało mi się, że 3d powinno być co najwyżej dodatkiem, który zwiększa atrakcyjność odbioru i jakoś nie bardzo rozumiem, co stoi na przeszkodzie, by zrobić trzymający się kupy film z fabułą, jednocześnie czerpiący pełnymi garściami z dobrodziejstw technologii 3d. czy jedno wyklucza drugie? (pytanie retoryczne)
70 lat temu podobnie do ciebie komentowano wprowadzanie koloru do filmu. Przecież on powinien być co najwyżej dodatkiem, zwykłą atrakcją. Jednak z czasem okazało się, że kolor może być językiem narracji.
ależ zrozumiałem - ten film to efekty specjalne i bez nich "król jest nagi".
Jednak nie zrozumiałeś. Trudno :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.01.14 o godzinie 15:04

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Bartosz K.:
Paweł D.:

nie wiedziałem, że stosowanie technologii 3d utrudnia zrobienie pełnowartościowego filmu - takiego, który da się obejrzeć z wykorzystaniem całej reszty walorów obrazu ruchomego.
Utrudnia tak, jak każda nowo wprowadzana do kina technologia, której możliwości narracyjnych dopiero się twórcy uczą.
utrudnia - ale jakim sposobem?
wydawało mi się, że 3d powinno być co najwyżej dodatkiem, który zwiększa atrakcyjność odbioru i jakoś nie bardzo rozumiem, co stoi na przeszkodzie, by zrobić trzymający się kupy film z fabułą, jednocześnie czerpiący pełnymi garściami z dobrodziejstw technologii 3d. czy jedno wyklucza drugie? (pytanie retoryczne)
70 lat temu podobnie do ciebie komentowano wprowadzanie koloru do filmu. Przecież on powinien być co najwyżej dodatkiem, zwykłą atrakcją. Jednak z czasem okazało się, że kolor może być językiem narracji.
a gdzie tak jest? który film pozbawiony koloru przestaje istnieć, tak jak gravity bez 3d?
scanner darkly? chciałem zauważyć, że ten film jednak o czymś opowiada i śmiało można go obejrzeć w b&w, a nawet bez graficznego filtra. to jest ta różnica. przykłady można mnożyć w nieskończoność - nawet bajki animowane 3d można z powodzeniem włączyć w 2d i dramatu nie będzie.
a co do blair witch project - co innego sposób prowadzenia kamery (to już jest jakaś inwencja), a co innego po prostu zastosowanie kamery 3d. tutaj niczego twórczego jakoś nie mogę się dopatrzeć. ładniutkie kadry plus namiastka fabuły to wg mnie trochę za mało jak na te zachwyty.
ależ zrozumiałem - ten film to efekty specjalne i bez nich "król jest nagi".
Jednak nie zrozumiałeś. Trudno :)
ja wiem.. głupio przyznać, że "kupiło się" film-wydmuszkę, ale takie są fakty. sam zresztą przyznałeś, że ten film bez efektów nie istnieje :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.01.14 o godzinie 16:02

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Arkadiusz Z.:
Paweł D.:
nie wiedziałem, że stosowanie technologii 3d utrudnia zrobienie pełnowartościowego filmu - takiego, który da się obejrzeć z wykorzystaniem całej reszty walorów obrazu ruchomego.
Nie wierzę. Dalej nie zrozumiałeś co napisaliśmy. Może przeczytaj jeszcze raz albo dwa poprzednie posty co?
to może się powtórzę
To może się powtórzę. Gravity musi być oglądany w 3D bo Cuaron użył 3D jako środka narracyjnego - patrz Bartka
mistrz! czyli jak założę okulary 3d, to przejrzę na oczy i dostrzegę te wszystkie niuanse (ciekawe jakie - widoczki?) stanowiące o genialności tego obrazu i przestanę widzieć wszystkie niedoróby? jakoś mnie nie przekonałeś. btw. Twój kolega napisał, że twórcy się uczą nowych technologii i dlatego to jest takie niedorobione. tylko nadal nie bardzo wiem, co ma piernik do wiatraka...
przykład z A Scanner Darkly gdzie kolor spełnia podobną funkcję.
wydawało mi się, że 3d powinno być co najwyżej dodatkiem,
A Cuaron nie chce żeby nim było. Użył go bardzo udanie jako pełnoprawny środek wyrazu, a przez jego brak - tego 3D - w domu film jest uboższy.
ależ zrozumiałem - ten film to efekty specjalne i bez nich "król jest nagi".
Nic nie zrozumiałeś.
serio? no nie wiem :)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

1. Jakbym miał oceniać film jedynie przez pryzmat 3D i rajcować się faktem że coś mi tam dodatkowo nerw wzrokowy bombarduje na rzecz przyciemnienia własnej wyobraźni to bym chyba nisko upadł :). (Na szczęście kwestię 3 D mam z głowy).
1. Film - tu akurat przede wszystkim w zdjęcia - wtapiasz się albo i nie. Tak to prosty film, bardzo prosta fabuła i dobrze. Mnie zrelaksował, odpłynąłem i tyle.

Może być tak samo o polarniku który traci partnera w ekspedycji, ale wierze że poprzednia ekspedycja zastawiła jakieś zapasy. Może, też nic nie robić. Niemal po omacku szuka pozostałego po latach namiotu innej ekspedycji. Może i skutera do odpalenia na bimber:). Kto wie może i zaskoczy, zależy jaka ekipa go pozostawiła.

2. Ma szanse, bo jak to w filmach s-f bywa są różne prawdopodobieństwa ocalenia. W filmie Armagedon: "Amerykańskie, Ruskie ... i tak wszystko robione na Tajwanie" - no i trzeba kluczem potraktować a nie tam jakieś zawiłe procedury czy instrukcje:) :)

http://www.youtube.com/watch?v=OIh78GiTqrE

I co nie zaskoczył? Zaskoczył :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.01.14 o godzinie 19:44
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

obejrzałem dziś i bardzo mi się spodobał... nie znudził mnie ani przez sekundę... trzyma w napięciu, więc fabuła jest dobrze rozpisana dramatycznie... do tego piękne zdjęcia, etc... oczywiście obraz jest trochę naiwny, bo ta cała akcja z sojuzem podczas deszczu odłamków to jednak prawdopodobnie by się nie powiodła, ale przecież w takich filmach nie o realizm chodzi...

Jak szedłem byłem sceptykiem, że nuda, etc... z drugiej strony wierzyłem, że jak Cuaron jest za kamerą to gówna nie wypuści... i miałem rację...
Wanda B.

Wanda B. nauczycielka języka
angielskiego

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Tina Fey o roli G. Clooneya w "Gravity" podczas ceremonii rozdania Złotych Globów 2013:

"It's the story of how George Clooney would rather float away in space and die than spend any more time with a woman his own age."
:)))

ten inne cytaty z rozdania:http://www.theguardian.com/film/2014/jan/13/golden-glo...Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.01.14 o godzinie 23:45

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

niezwazajac na moja ocene filmu to akurat nominacja w kategorii dramat jest duza pomylka, skad pomysl, ze to dramat??
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Ewa S.:
niezwazajac na moja ocene filmu to akurat nominacja w kategorii dramat jest duza pomylka, skad pomysl, ze to dramat??
nominacja to dramat...i nominacja dla Sandry...

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

No oczywiście, że dramat. To, że akcja dzieje się w kosmosie, to znaczy, że nie może być dramat? A jakby się działa na wodzie to, co? To byłby dramat, czy nie?:)
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Bartosz K.:
No oczywiście, że dramat. To, że akcja dzieje się w kosmosie, to znaczy, że nie może być dramat? A jakby się działa na wodzie to, co? To byłby dramat, czy nie?:)
Te, juz Ty dobrze wiesz o co nam chodzi;)))
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Na tej samej zasadzie równie dobrze można by uznać, że to "kino drogi".Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.01.14 o godzinie 12:09
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Krzysztof K.:
Na tej samej zasadzie równie dobrze można by uznać, że to "kino drogi".

Chyba "mlecznej" ;]
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Tomasz M.:
Chyba "mlecznej" ;]

To że do tej pory w kinie drogi dominowało auto wynika tylko z niedorozwoju techniki. Przy czym w kinie drogi nie idzie o to czym się poruszamy tylko o sam fakt, iż jesteśmy w drodze i coś po drodze się wydarza. Tu mamy drogę z wyjazdu służbowego do domu, a że po drodze mamy jet packa, statek transportowy bodajże Progres i chiński lądownik to już tylko detale.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Krzysztof K.:
Na tej samej zasadzie równie dobrze można by uznać, że to "kino drogi".
no, niestety nie na tej samej zasadzie, bo w kinie drogi podróż jest motywem przewodnim. W Gravity tak nie jest. Za to i w Gravity i w Kapitanie Phillipsie jest dramat walki o przetrwanie:)
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Bartosz K.:
w kinie drogi podróż jest motywem przewodnim.

Hmmm, AFAIR to "Autostopowicz" (The Hitcher, 1986) jest podawany jako klasyczny przykład kina drogi a jednak to nie sama podróż jest tu na pierwszym planie tylko zabawa jaką z niewinną ofiarą urządza sobie psychopata grany przez Hauera. I tak pewnie długo by wymieniać filmy drogi gdzie podróż jest niejako przy okazji, jest tłem do całkiem innych wydarzeń ale nie podmiotem tych wydarzeń.
Jan Mikołaj K.

Jan Mikołaj K. Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Naprawdę...nie dorabiajmy ideologii do gównianej fabuły. Ten film jest przecudowny w warstwie wizualnej i bezdennie nijaki w fabularnej. Jakkolwiek by tego nie próbować zakrzyczeć, to nie zmieni to faktu iż fabuła powstała jako tylko pretekst do pokazania nowej techniki. Nie mówię, że to źle, bo powtarzam iż zdjęcia są piękne ale ubieranie tego w jakiś ''przekaz'' to jest co najmniej śmieszne.

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Obejrzałem jednak w technice 2D, co w tym przypadku oznacza 2 razy do dupy:)
Owszem nie mogę wobec powyższego polemizować z tymi co oglądali to w 3D i zachwycili się technologicznym hokus pokus, ale to kolejny film (podobnie było z Avatarem), który odarty z tych technologii okazuje się filmem przeciętnym.
Znów mamy film w którym cała fabuła jest tylko i wyłącznie pretekstem dla efektów 3D i SB równie dobrze mogłaby przeżywać rozterki i przeżycia związane z jazdą na diabelskim młynie.
Choć przyznam że banalny Avatar jednak jest ciut lepszym filmem samym w sobie.

Miejsce akcji i sama akcja (choć momentami ten film usypia) nie ma najmniejszego znaczenia. wyborem scenarzystów jest akurat taka.

Nie wiem ale mnie takie filmy zupełnie nie zachwycają. nie filmy gdzie główną treścią są efekty 3D, do których poza kinami mało kto ma dostęp, więc jeśli ktoś chciałby sobie ten film obejrzeć znów zrobi to w 2D i tu będzie ...
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Po raz kolejny sprawdza się to, co kiedyś powiedziałem - najlepsze filmy to takie, które wywołują skrajnie różne emocje. ;)

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Krzysztof K.:
Bartosz K.:
w kinie drogi podróż jest motywem przewodnim.

Hmmm, AFAIR to "Autostopowicz" (The Hitcher, 1986) jest podawany jako klasyczny przykład kina drogi a jednak to nie sama podróż jest tu na pierwszym planie tylko zabawa jaką z niewinną ofiarą urządza sobie psychopata grany przez Hauera. I tak pewnie długo by wymieniać filmy drogi gdzie podróż jest niejako przy okazji, jest tłem do całkiem innych wydarzeń ale nie podmiotem tych wydarzeń.
To jest definicja filmu drogi do jakiej się odwołuje. Wg. tych kryteriów Grawitacja nie należy do tego typu filmu.
str. 256: http://npu.edu.ua/!e-book/book/djvu/A/iif_kgpm_Diction...
jeśli ty odwołujesz się do innej, to dalsza dyskusja nie ma sensu, bo się zwyczajnie nie dogadamy.
Krzysztof S.:
Obejrzałem jednak w technice 2D, co w tym przypadku oznacza 2 razy do dupy:)
Faktycznie oglądanie Grawitacji bez 3D jest bez sensu, bo nie jest to kompletny obraz. Tak, jak oglądanie np. Black Hawk Down bez kolorów, czy Deszczowej piosenki bez dźwięku.

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Doc against gravity




Wyślij zaproszenie do