konto usunięte

Temat: Furia / Edge of Darkness

Gibson zaczyna mi się podobać, ale film taki sobie...

konto usunięte

Temat: Furia / Edge of Darkness

równierz podzielam te opinie, film średni, momentami nawet nudny jak dla mnie
Piotr Krakus

Piotr Krakus music, sport & event
management

Temat: Furia / Edge of Darkness

Jeśli by ktoś naprawdę zastanawiał się nad wydaniem 20 zł by iść na tą tragedię do kina, to niech choć przeczyta moje wcześniejsze wypociny dot. tego dzieła. Może komuś oszczędzę cierpień :

http://www.goldenline.pl/forum/kino/1513092

konto usunięte

Temat: Furia / Edge of Darkness

Piotr Krakus:
Jeśli by ktoś naprawdę zastanawiał się nad wydaniem 20 zł by iść na tą tragedię do kina, to niech choć przeczyta moje wcześniejsze wypociny dot. tego dzieła. Może komuś oszczędzę cierpień :

http://www.goldenline.pl/forum/kino/1513092
Taaa... próbowałam szukać tego filmu w wyszukiwarce gl, żeby nie dublować wątku, ale nie wpadłam na to , że by szukać pod: Zagadka filmu "Edge of Darkness" ;)

W sumie... pomysł niezły i można by z tego zrobić niezły film, ale faktycznie nie wyszło...Agata Weksej edytował(a) ten post dnia 01.05.10 o godzinie 00:54
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Furia / Edge of Darkness

Żałuję kasy za bilet, żałuję zmarnowanego czasu.

Nie rozumiem, dlaczego Gibson, Winston czy Huston, czyli aktorzy reprezentujący przyzwoity poziom, dali się namówić do występu w filmie z tak słabym scenariuszem. Co to w ogóle za pomysł, żeby kręcić film oparty na intrydze, którego fabuła składa się z samych klisz i jest tak beznadziejnie przewidywalna?

Sorry, ale tak słabą historię, to można napisać jak się kręci "Death Race" albo kolejną część "Rambo". (Żeby nie było - ja naprawdę lubię takie filmy.) Ale "Furia" nie ma ani ciekawej fabuły, ani krwistej rozpierduchy, ani godnych zapamiętania postaci, ani cycatych lasek w bikini. Nic tu nie ma.

Nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda...

konto usunięte

Temat: Furia / Edge of Darkness

Łukasz Miszczyk:
Żałuję kasy za bilet, żałuję zmarnowanego czasu.

Nie rozumiem, dlaczego Gibson, Winston czy Huston, czyli aktorzy reprezentujący przyzwoity poziom, dali się namówić do występu w filmie z tak słabym scenariuszem. Co to w ogóle za pomysł, żeby kręcić film oparty na intrydze, którego fabuła składa się z samych klisz i jest tak beznadziejnie przewidywalna?

Sorry, ale tak słabą historię, to można napisać jak się kręci "Death Race" albo kolejną część "Rambo". (Żeby nie było - ja naprawdę lubię takie filmy.) Ale "Furia" nie ma ani ciekawej fabuły, ani krwistej rozpierduchy, ani godnych zapamiętania postaci, ani cycatych lasek w bikini. Nic tu nie ma.

Nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda...
No, Łukasz... sorry... nie wystarczyło że znowu ja pierwsza wywaliłam 20zeta na bilet? ;)

Mnie przynajmniej podobał się Gibson w (nareszcie!) odpowiednio spatynowanej wersji.Agata Weksej edytował(a) ten post dnia 01.05.10 o godzinie 00:59
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Furia / Edge of Darkness

Niestety, najpierw poszedłem do kina, a dopiero potem przyuważyłem Twój wątek na GL. Dlatego ostrzeżenie przybyło za późno.

W "EoD" Gibson nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, podobnie jak cała reszta filmu. (No, Ray Winstone miał ze dwa-trzy dobre momenty.) Wolę Gibsona z początków kariery. Dla mnie zawsze pozostanie przede wszystkim Mad Max'em. Kurde, w jedynce miał odjechane spojrzenie psychola.

(Nota bene: W mojej percepcji istnieją 2 części Mad Max'a. Istnienia trójki nie przyjmuję do wiadomości.)

Chociaż jeśli chodzi o aktorstwo, to chyba najlepszy popis dał w "Okupie". Razem Sinise'em pokazali prawdziwą klasę.

konto usunięte

Temat: Furia / Edge of Darkness

Łukasz Miszczyk:

W "EoD" Gibson nie zrobił na mnie żadnego wrażenia.Wolę Gibsona z początków kariery. Dla mnie zawsze pozostanie przede wszystkim Mad Max'em. Kurde, w jedynce miał odjechane spojrzenie psychola.
Chociaż jeśli chodzi o aktorstwo, to chyba najlepszy popis dał w "Okupie". Razem Sinise'em pokazali prawdziwą klasę.
No i tu kolejny raz wychodzi różnica punktu widzenia, z definicji patrzę na Gibsona jak kobieta ;)
Dla mnie dopiero Edge of Darkness Gibson wygląda i zachowuje się/gra jak prawdziwy dorosły twardy mężczyzna... we wszystkich jego poprzednich filmach rozkładało mnie to spojrzenie skarconego spaniela...
No i nie ukrywam, w EoD podobał mi się wątek ojciec-córka, zapewne również z przyczyn osobistych.
Natomiast z całą pewnościa "nie wyszedł", delikatnie mówiąc, wątek sensacyjny :(

Następna dyskusja:

Zagadka filmu "Edge of Dark...




Wyślij zaproszenie do