Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Jak wolicie chodzić do kina: samemu czy z kimś?

Osobiście preferuję chodzić na filmy samemu, mogę kontemplować dzieło w drodze powrotnej do domu, uśmiechać się do własnych myśli. Nie cierpię za to chadzać do kina z kimś i słuchać jej/jego/ich opinii (zwłaszcza negatywnych) o filmie. Cały czar i magia kina pryska wówczas jak bańka mydlana i wracam do domu w minorowym nastroju :/

Dlatego zarzekam sie tu: nigdy wiecej nie pojde do kina z kims, nie chce sobie psuc nastroju.

A jak Wy macie?
Marta Ż.

Marta Ż. studio legale

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Ja wole jednak z kims. Jednak jeszcze dlugo po filmie nie chce o nim z nikim rozmawiac. Dopiero jak sama sobie go w glowie uloze ;-)

A zarzekac sie, ze sie nie pojdzie nigdy z nikim do kina, nie warto :-)
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Marta Żendzian:
Ja wole jednak z kims. Jednak jeszcze dlugo po filmie nie chce o nim z nikim rozmawiac. Dopiero jak sama sobie go w glowie uloze ;-)

A zarzekac sie, ze sie nie pojdzie nigdy z nikim do kina, nie warto :-)


hmm, dzisiaj dalem ostatnia szanse znajomej...doszczetnie zrujnowala mi wrazenia po "pora umierac". Wole ogladac sam!
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Michał Wilk:
Marta Żendzian:
Ja wole jednak z kims. Jednak jeszcze dlugo po filmie nie chce o nim z nikim rozmawiac. Dopiero jak sama sobie go w glowie uloze ;-)

A zarzekac sie, ze sie nie pojdzie nigdy z nikim do kina, nie warto :-)


hmm, dzisiaj dalem ostatnia szanse znajomej...doszczetnie zrujnowala mi wrazenia po "pora umierac". Wole ogladac sam!

Ja uwielbiam chodzić z kimś. Lubię się dzielić wrażeniami. Przeżycia i opinie innych ludzi, choćby skrajnie negatywne, to zawsze wartość dodana.

Ostatnio samotnie oglądałam "Wieczór". Zachwyt po tym filmie aż mnie przydusił, na szczęście znalazła się koleżanka, która również go oglądała, no i mogłam film ów przegadać. Ulżyło mi :)

Może powinieneś sobie ostrożniej dobierać towarzystwo do kina, spośród osób o podobnym guście albo bardziej wyważonym, delikatniejszym w krytyce usposobieniu.

konto usunięte

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Fakt dużo zależy od tego z kim idziesz do kina i na jaki film.

Ja również najczęściej chodzę sama, ale tak jak zauwazyła koleżanka powyzej :) czasami "dzieło" wywołuje tak silne uczucia, że po prostu trzeba się nimi podzielic...
Renata S.

Renata S. Communication &
Marketing Director

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Michał Wilk:
Jak wolicie chodzić do kina: samemu czy z kimś?

Osobiście preferuję chodzić na filmy samemu, mogę kontemplować dzieło w drodze powrotnej do domu, uśmiechać się do własnych myśli. Nie cierpię za to chadzać do kina z kimś i słuchać jej/jego/ich opinii (zwłaszcza negatywnych) o filmie. Cały czar i magia kina pryska wówczas jak bańka mydlana i wracam do domu w minorowym nastroju :/

A jak Wy macie?

ZGADZAM sie w 100%!!!
Piotr T.

Piotr T. Im więcej wiem, tym
bardziej chcę
wiedzieć jeszcze
więcej...

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

A mi brakuje tych czasow, kiedy wyskakiwalismy do kina ekipą 5-6 osobową... Na komedii, kiedy smiała sie cala sala, bylismy "wodzirejami smiechu":)) Miło jest pójść jednak do kina z osobą towarzyszącą, śmiać się z nia bądź przeżywać w czasie seansu... Sam w kinie nigdy nie byłem...może kiedyś spróbuje:)
Jarosław H.

Jarosław H. navigare necesse
est.....

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Kiedyś był taki podział "do kina" czy "na film":)
Łukasz Z.

Łukasz Z. Program and Service
Delivery Manager

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

No i zalezy na ktora godzine. Jesli kino ma byc spontanicznym urozmaiceniem powrotu do domu z pracy (np. seans o 1730), to wole przejsc sie samemu. Analogicznie, jesli seans jest o 2230, a decyzja o wyjsciu do kina powstaje o 2208 - wtedy najczesciej tez samemu.

No chyba, ze kino jest istotnym elementem wieczoru - wtedy oczywiscie z kims ;)Łukasz Z. edytował(a) ten post dnia 07.12.07 o godzinie 10:58
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

wiadomo, ze do kina na komedie fajnie jest chodzic grupa.

Ja chadzam na filmy obyczajowe glownie, "ambitniejsze", takie, ktore zostaja na dluzej. I wtedy wlasnie mnie denerwuja uwagi osob, ktorym sie film nie podobal. Wiem, ze to kwestia indywidualnej wrazliwosci, ale niesmak i tak pozostaje.

poza tym koszmarnie mnie drazni w kinie spozywanie jakichkolwiek pokarmow i napojow. az mnie rozsadza! :/

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Łukasz Z.:
No i zalezy na ktora godzine. Jesli kino ma byc spontanicznym urozmaiceniem powrotu do domu z pracy (np. seans o 1730), to wole przejsc sie samemu. Analogicznie, jesli seans jest o 2230, a decyzja o wyjsciu do kina powstaje o 2208 - wtedy najczesciej tez samemu.

No chyba, ze kino jest istotnym elementem wieczoru - wtedy oczywiscie z kims ;)Łukasz Z. edytował(a) ten post dnia 07.12.07 o godzinie 10:58


Mam dokładnie tak samo. Wracając z pracy wolę "zahaczyć" o kino sama.
Dobrze jednak jest pójść czasem na komedię czy lekki film z kilkorgiem znajomych i pośmiać się później wspólnie np. w knajpce.

Ambitne filmy raczej oglądam sama, ponieważ potrzebuję później jeszcze chwilę pozostać w klimacie filmu zamiast od razu rzucać się w wir rozmów.
Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

najlepiej grupa ludzio:Dpozniej mozna jesczze pojsc na piwko i powymieniac opinie na temat filmu:D
Katarzyna J.

Katarzyna J. HR Business Partner

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Lubię chodzić sama. Lubię chodzić z kimś. Nie ciągnę jednak ze sobą, jeśli w gust nie trafia. Lubię działać, nie czekać, jeśli chodzi o seans filmowy w kinie. Dlatego częściej chodzę sama niż z kimś. :)
Ireneusz Sikora

Ireneusz Sikora Program Manager -
Team Leader

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

ja również lubię chodzić i z kimś i sam...zawsze jednak staram się dobierać dobrze towarzystwo..żeby po seansie móc wymieniać myśli, albo choć gdy film oboje nas przybije milczeć przy lampce wina :)
poza tym wybieram raczej kino cięższego gatunku i to jest męczące dla osób, którzy nie są takimi maniakami jak ja, więc ich nie ciągam...no i to, że jestem maniakiem czyni mnie nieco wyrzutkiem w moim towarzystwie i po prostu brak, aż tylu chętnych, którzy by ze mną chodzili, więc bardzo często bywam sam, szczególnie gdy idę dzień po dniu wracając z pracy :)
i jeszcze jedna rzecz, która czyni ze mnie częstego samotnika w kinie to, to że chadzam tylko pod barany w krk,a wiele osób woli jednak multipleksy i kina w których można szeleścić chipsami, a to doprowadza mnie do szewskiej pasji...na filmach wymagających skupienia.

konto usunięte

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

a ja nigdy nie chodzę sama, chyba nigdy nie poszłam sama do kina (co nie znaczy że potrzebuję zewnętrznej inicjatywy zawsze żeby się wybrać)

konto usunięte

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

trudno mi odpowiedzieć na to pytanie - może dlatego, ze jeszcze nigdy nie byłam sama w kinie... :)

sama to chodzę tylko na łyżwy - może dlatego, ze moi znajomi nie podzielają mojej 'pasji łyżwiarskiej' ;) poza tym martwią się o swoje 4 literki ;]
Anna Lipińska

Anna Lipińska matka-polka-galopka

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Raz w życiu wybrałam się sama do kina. A było to prawie sto lat temu :) Film, który chciałam zobaczyć - Młode Wilki. Na piętnaście minut przed seansem byłam sama pod kasą i kasjerka oświadczyła, że jeśli nie zbierze się co najmniej 10 osób, to film nie zostanie wyświetlony. "Zebrałam" się tylko ja i jakaś para. Niestety nie doszło do projekcji. Teraz nie żałuję, ale od tamtej pory nie chodzę sama do kina :)
Co do komentatorów, bardzo lubię gadać o tym co zobaczyłam, ale też potrzebuję trochę czasu na samodzielne "przerobienie" materiału. Dlatego świetnym towarzystwem do kina jest mój małżonek, który nigdy nie komentuje, czasem tylko wyrzuci z siebie jakieś jedno zdanie. Na przykład wczoraj wieczorem po wyjściu z filmu "Sztuczki" z Kina Kultura w Wołominie stwierdził "Wiesz, czuję się jakbym dalej był w Wałbrzychu" :)))
Katarzyna Frankowicz

Katarzyna Frankowicz specjalista ds
personalnych

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Łukasz Z.:
No i zalezy na ktora godzine. Jesli kino ma byc spontanicznym urozmaiceniem powrotu do domu z pracy (np. seans o 1730), to wole przejsc sie samemu. Analogicznie, jesli seans jest o 2230, a decyzja o wyjsciu do kina powstaje o 2208 - wtedy najczesciej tez samemu.

No chyba, ze kino jest istotnym elementem wieczoru - wtedy oczywiscie z kims ;)
mam takie same zdanie i w życiu dokładnie tak wychodziKatarzyna Frankowicz edytował(a) ten post dnia 07.12.07 o godzinie 21:44
Ireneusz Sikora

Ireneusz Sikora Program Manager -
Team Leader

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

a ja klika razy siedziałem zupełnie sam w dużej sali kinowej, to jest dopiero jazda :) pod baranami i w pasażu nie odwołali mi seansu..w takich małych studyjnych kinach przeważnie grają, choćby jeden bilet sprzedali...polecam bo ja już nie mam możliwości chodzenia do kina np. na seanse o 13.30 w środku tygodnia..zostają wieczory i ewentualnie weekendy..
Anna Lipińska:
Raz w życiu wybrałam się sama do kina. ... Na piętnaście minut przed seansem byłam sama pod kasą i kasjerka oświadczyła, że jeśli nie zbierze się co najmniej 10 osób, to film nie zostanie wyświetlony. "Zebrałam" się tylko ja i jakaś para. Niestety nie doszło do projekcji. ...
Katarzyna L.

Katarzyna L. dziennikarz,
redaktor, pedagog,
spec. trudności w
matemat...

Temat: Do kina: samemu czy z kims?

Zależy na co się idzie. Na komedię romantyczną pójdę z koleżanką (po filmie pudło lodów czekoladowych i likier wiśniowy), na wojenną strzelankę czy sensację z kumplem, a na ambitny film, np. festiwalowy, z przyjacielem. Głupie filmy oglądam z przyjaciółmi, nie ma lepszej zabawy. Najlepsze jest jak w ostatnim rzędzie zbierze się "elita sali" i lecą cichutkie, acz trafne i dowcipne komentarze. Wtedy "czuję kino".



Wyślij zaproszenie do