Adam
Sęczkowski
Redaktor naczelny
serwisu Odkrywamy
Idoli, członek
Zarząd...
Temat: DAVID LYNCH - ŁÓDŹ
Oto fragment wywiadu z Davidem Lynchem:Dlaczego Łódź?
- Przyjechałem tu na zaproszenie organizatorów festiwalu Camerimage. I zobaczyłem nisko wiszące chmury spowijające te wspaniałe budynki. W Łodzi jest nieprawdopodobna atmosfera. Uwielbiam starą Łódź, jej ulice, mieszkania. A zwłaszcza fabryki, piękne z zewnątrz i od wewnątrz fabryki, które nazywam katedrami pracy. Mimo że wiele z nich jest w opłakanym stanie, są fantastyczne takie, jakie są. Nie chciałbym, żeby je wszystkie odrestaurowano i odszykowano.
Kiedy jako młody człowiek wyjechał Pan do Europy, wytrzymał Pan 15 dni. Po latach dzień 60. urodzin spędził Pan w Łodzi, w Polsce, która jeszcze kilkanaście lat temu była po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Czy ma to dla Pana jakieś symboliczne znaczenie?
- Zawsze miałem admirację dla Europy Wschodniej. Nie wiem, dlaczego. W Pradze pracowałem z Angelo Badalamenti nad muzyką. Jest wielu świetnych muzyków w wielu punktach świata, ale w muzykach z tej części Europy znajduję coś szczególnego, głębokiego. Muzyka tutaj jest jak złoto, które przenosi cię w magiczne miejsce. Kiedy jednak za pierwszym razem trafiłem do Europy, przyjechałem studiować Oskara Kokoschkę, austriackiego abstrakcjonistę, którego zresztą nigdy nie spotkałem. Trafiłem do Salzburga w Austrii. To było najczystsze miejsce, jakie w życiu widziałem. Czułem, że muszę stamtąd się wynieść. Potem to wszystko było jak mieszanina wrażeń z podróży Orient Expressem, po której zrozumiałem, że łatwiej mi będzie pracować w Ameryce. A teraz? Jeżdżę do wielu miast, ale w nich nie pracuję, tylko przyjeżdżam, obserwuję, zbieram doświadczenia. Ale Łódź jest miastem, w którym mógłbym się zatrzymać, żeby pracować. Zresztą już tu kręciłem. Jest tutaj coś, co sprawia, że nie jest to tylko miejsce, które się zwiedza albo coś dobrego w nim je, ale również jest miejscem do pracy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź