konto usunięte
konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
grubo przereklamowany. ne trzyma w napięciu, nie zaskakuje, a nominowanie zdjęć do oscara to gruba pomyłka.konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
warto obejrzeć ostatnie 20 minut:) ale żeby to zrozumieć trzeba się przez pierwsze półtorej godziny ponudzić:)http://raptularius.blogspot.com/2011/01/black-swan-czy...
Magdalena
Bigaj
sales and purchase
director │retail |
ecommerce | FMCG
Temat: czarny łabędź / black swan
jak dla mnie wszelkie memy, toposy symbolika i próba zintelektualizowania tego filmu są nietrafne, ja po prostu wiem, że ten film, jak dawno żadne, mną szarpnął, ot i moja recenzja :)konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
mam gorącą prośbę i przypomnienie dla niektórych recenzujacych na tym forum osób. Pamiętajcie, że Wasze wypowiedzi czytają również ludzie, którzy jeszcze nie byli, a zamierzają sie wybrać na dany film. Dlatego, jeżeli chcecie w swoim komentarzu zdradzić jakieś istotne i nieoczywiste elementy fabuły, uprzedzajcie o tym we wstępie swojej wypowiedzi.Właśnie niechcący zdążyłem dowiedzieć sie, co stanie się z główną bohaterką, a wiedza taka wcale przed rozpoczęciem seansu nie jest mi potrzebna.
Bądźcie bardziej uważni, proszę...
Kinga R. KOORDYNATOR ODDZIAŁU
Temat: czarny łabędź / black swan
A ja polecam ten film. Świetny dramat psychologiczny..w interesujący sposób ukazujący skomplikowany "świat"ludzkiej psychiki.konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
Również polecam. Film interesujący, w ciekawy sposób pokazujący złożoność ludzkiej psychiki i jak można ją zniszczyć. Bardzo dobra gra Natalie Portman i Mili Kunis. Na pewno do niego wrócę.konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
Edyta K.:
N.P. powinna zdecydowanie dostać za rolę w tym filmie Oskara, grała fantastycznie, mając bardzo trudne zadanie.
Bohaterka żyjąca w rygorze wysokich wymagań wobec samej siebie,mierząc bardzo wysoko i zdobywając w końcu swoje szczyty, przepłaca to życiem.
Owładnięta urojeniami, karząc siebie aktami autoagresji za zachowania niezgodne z narzuconą przez matkę rolą,nie mogąc udzwignąc psychicznie, trudu przemiany z dziecka w kobietę,uwalaniania się z zależności ku niezależności, przekraczając swoje wewnętrzne ograniczenia, popada w obłęd .
Cały ten proces,wydobywania się z matni symbiotycznej relacji z matką, dążenia do doskonałości w tym co się robi, sięgania szczytów marzeń, pokazany jest w sposób, moim zdaniem, fascynujący.
Muzyka, scenografia,gra aktorów,dynamika akcji…super!
Film z nawyższej półki, jestem nim oczarowana
ps
dla mnie to zdecydowanie dramat psychologiczny, nie thriller
Zgadzam się w 100%.
W ogóle świetna recenzja, podkreślająca wielowątkowość tego filmu (dążenie do celu, pożegnanie z dzieciństwem, relacje z matką, rywalizację, relacje z mistrzem).
Według mnie postać Niny była znakomicie wymyślona, to była osoba z krwi i kości, z osobowością, ze swoim stylem ubierania się, przeszłością, pragnieniami. Można się było w nią wczuć. Do tego rewelacyjne aktorstwo Natalie Portman (które pokazała już kilka razy, choćby w "Duchach Goi", "Kochanicach króla", a nawet w epizodzie w "Cold Mountain"). To, co się dzieje z jej twarzą, gdy na początku filmu dzwoni z WC do matki - mistrzostwo :D
Świetny scenariusz, muzyka (również ta współczesna), ciekawe zdjęcia.
--------------------------------------------
UWAGA, SPOILER! Jeśli nie oglądałeś filmu, nie czytaj fragmentu wypowiedzi poniżej!
--------------------------------------------
Mam tylko małe zastrzeżenia, ale to w sumie kwestia gustu.
Według mnie tych przywidzeń pod koniec było już zbyt wiele - obrazy, zrośnięte palce, postacie... Według mnie, gdyby było ich mniej, byłyby bardziej sugestywne.
I ostatnia rzecz: trochę zirytowała mnie na końcu ta dosłowność (chodzi mi o ostatnie słowa Niny).
Aga
W.
specjalista ds.
inwestycji, coś być
musi do cholery za
za...
Temat: czarny łabędź / black swan
Dołączam do grona osób zachwyconych filmem. Pełnia filmu dociera do widza po napisach końcowych. Obraz ma swoją dynamikę, rozwija się początkowo bardzo powoli, ostatnie chwile prawie w zawrotnym tempie....jestem zauroczona...
Portman rzeczywiście, poczuła rolę wyśmienicie,cudowna muzyka i bardzo dobre zdjęcia, dla mnie arcydzieło.
konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
Jerzy S.:
Pamiętajcie, że Wasze wypowiedzi czytają również ludzie, którzy jeszcze nie byli, a zamierzają sie wybrać na dany film.
Przyłączam się do prośby, bo wprawdzie jestem już po seansie, ale mam silną alergię na spoilery ;-)
"Czarnego łabędzia" uważam za film niezły, ale nie - zachwycający. Przeciwnie do niektórych opinii (np. Magdy Bigaj), przyznam, że ukryte znaczenia były dla mnie nie - niepotrzebną nadbudową czy skutkiem ubocznym, lecz sposobem na uatrakcyjnienie seansu :-) Sama historia nie wciągnęła mnie bez reszty, nie poruszyła szczególnie - i w tych mniej przekonujących chwilach znajdowałam przyjemność w śledzeniu np. motywów czerni i bieli w poszczególnych kadrach :-) Zresztą, sam pomysł na dyscyplinę kolorystyczną całości uważam za trafiony - więcej na ten temat napisałam tutaj.
Przychylam się natomiast do głosów niechęci wobec efekciarskich omamów ;-) Generalnie nie czuję potrzeby oglądania w kinie efektów specjalnych, wolę halucynacje wyobrażone lub zasygnalizowane, więc i tutaj motyw wygrzebywania sobie czegoś z pleców wydał mi się zbędny. I, paradoksalnie, nie wciągał mnie w historię, tylko studził moje zaangażowanie.
Piotr
K.
QA / Test Engineer
at Luxoft / UBS
Temat: czarny łabędź / black swan
przyznam że Aronofsky to reżyser mocno nieprzewidywalny, idąc do kina nie wiedziałem czego się spodziewać...lubię jego filmy, ale od czasu "Requiem dla snu" i "Pi" nie zrobił naprawdę mocnego filmu. Zwłaszcza że naprawdę mało tworzy a szkoda. "Źródło" okazało się taką trochę przekombinowaną bajką...W sumie, myślałem że się wynudzę w kinie, jako że temat niespecjalnie porywający (tam jakieś baletnice...fuj), a tu całkiem sporo...scen było :D, że momentami myślałem że pomyliłem sale czy coś...to Aronofsky czy dokument o molestowaniu baletnic z elementami schizofrenicznymi :D. Całkiem porąbany film...choć chwilami subtelny ;), Natalia i Mila...mhm :). Ten to wie jakie aktorki dobrać żeby dodać pikanterii tym swoim chorym wizjom :D.
Nie no...wolałem przepoczwarzenie się Anakina Skywalkera w Dartha Vadera...tam też grała Natalia :). Takie skojarzenie...
Ale mówiąc poważnie, film wgniata w fotel, naprawdę niezły...warto dla samej Portman, która naprawdę zagrała przekonywająco. Ale i tak stwierdzam, że niektóre sceny mogliby sobie darować...och moja biedna zdruzgotana zgorszona psychika...hehePiotr K. edytował(a) ten post dnia 23.02.11 o godzinie 17:21
Weronika
Marczyk
Senior Internal
Auditor
Temat: czarny łabędź / black swan
no cóż. gdy byłam młodsza, jakoś bardziej się ekscytowałam takimi zwichniętymi filmami. w wieku 30 lat omamy baletnic nie robią już na mnie takiego wrażenia, choćby nie wiem jak były frapujące (pilnik).Czarnego Łabędzia warto było obejrzeć, bo: 1) Aronofsky wspaniale wykorzystał historię opisaną w Jeziorze Łabędzim, by na jej kanwie stworzyć swą filmową opowieść, 2) muzyka i zdjęcia są na najwyższym poziomie, 3) Natalie Portman naprawdę dała popis gry aktorskiej.
tylko tyle i aż tyle:)dla mnie to film do zapomnienia, na pewno nie obejrzę go już nigdy, bo i po co?
konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
jest cała zgraja filmów "do zapomnienia" ale te Aronofskiego do nich nie należą...o ile oczywiście szukamy prawdziwych emocji w latających klatkach na ekranie. Cyt. "that was amazing"...konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
doceniam, choć mam przeciwne wrażenia. może to dzień, może to pogoda, ale utonąłem w świecie aranofskiego bez reszty. myślę, że to jeden z tych filmów w którym nie ma matematyki. chemia, emocje wciągają cię. albo nie.Ewa G.:
Jerzy S.:
Pamiętajcie, że Wasze wypowiedzi czytają również ludzie, którzy jeszcze nie byli, a zamierzają sie wybrać na dany film.
Przyłączam się do prośby, bo wprawdzie jestem już po seansie, ale mam silną alergię na spoilery ;-)
"Czarnego łabędzia" uważam za film niezły, ale nie - zachwycający. Przeciwnie do niektórych opinii (np. Magdy Bigaj), przyznam, że ukryte znaczenia były dla mnie nie - niepotrzebną nadbudową czy skutkiem ubocznym, lecz sposobem na uatrakcyjnienie seansu :-) Sama historia nie wciągnęła mnie bez reszty, nie poruszyła szczególnie - i w tych mniej przekonujących chwilach znajdowałam przyjemność w śledzeniu np. motywów czerni i bieli w poszczególnych kadrach :-) Zresztą, sam pomysł na dyscyplinę kolorystyczną całości uważam za trafiony - więcej na ten temat napisałam tutaj.
Przychylam się natomiast do głosów niechęci wobec efekciarskich omamów ;-) Generalnie nie czuję potrzeby oglądania w kinie efektów specjalnych, wolę halucynacje wyobrażone lub zasygnalizowane, więc i tutaj motyw wygrzebywania sobie czegoś z pleców wydał mi się zbędny. I, paradoksalnie, nie wciągał mnie w historię, tylko studził moje zaangażowanie.
konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
Adam Kirchelm:
doceniam, choć mam przeciwne wrażenia. może to dzień, może to pogoda, ale utonąłem w świecie aranofskiego bez reszty.
I trochę Ci zazdroszczę, bo wybrałam się na ten film właśnie w nadziei, że porwie mnie bez reszty:-) Przed seansem nie wiedziałam o nim zbyt wiele (celowo unikam wszelkich recenzji czy streszczeń) - chciałam po prostu usiąść w kinowym fotelu, zapomnieć o całym świecie i poddać się opowieści.
Tymczasem oglądając, cały czas miałam wrażenie, że mam przed sobą piękną (bo jej uroda i rozmach nie ulegają wątpliwości), misternie przygotowaną konstrukcję, obliczoną (jednak!) na to, by poruszać i przerażać... No i moje emocje nie do końca dały się przekonać ;-)
Słowem - w tym sezonie kinowym wciąż czekam na swojego wymiatacza emocji :-)
Katarzyna
Nowak
Przedstawiciel
Handlowy,
dobrawizytowka.pl
Temat: czarny łabędź / black swan
Ja zdecydowanie przyłączam się do tych, których zachwycił ten film. Owszem jest on dość specyficzny i na pewno nie każdemu się spodoba. Fakt jest wiele symboliki, która nie do końca może przemawiać do wszystkich. Jednak większość filmów ma to do siebie, że jedni je ubóstwiają i uważają za arcydzieła, a drudzy mają wiele zarzutów i obiekcji, ale to jest właśnie w tym najlepsze, że każdy musi wyrobić sobie swoje własne zdanie :)Agnieszka T. Kierownik Sprzedaży
Temat: czarny łabędź / black swan
Ja również dołączam do osób, którym film się podobał. Na początku myślałam, że nie przypadnie mi do gustu i że się wynudzę, ale już po paru minutach zaczarował mnie i pochłonął. :)konto usunięte
Temat: czarny łabędź / black swan
dołączam do grona sympatyków tego filmu, ciekawa fabuła. W interesujący sposób pokazano zawiłość ludzkiej psychiki i relacji ludzkich; film przekazuje dużo emocji
Marcin
S.
Konsultant /
Menedżer /
Freelancer
Temat: czarny łabędź / black swan
Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, czy Aronofsky nakręcił po raz piaty podobny film czy po raz pierwszy. Nie obchodzi mnie czy aktorki tańczyły profesjonalnie czy też niewiele z prawdziwym baletem miało to wspólnego. Nie obchodzi mnie czy zastosowano mniej czy więcej efektów specjalnych.W kinie mnie obchodzi jedno: emocje. Nie tanie straszenie widza, ale takie emocje bohaterów, których ja staję się współuczestnikiem, w które wierzę, które mówią mi tez coś o mnie samym.
W "Czarnym łabędziu" Portman zagrała tak doskonale, że czułem to co jej w głowie siedzi wszystkim prawie zmysłami. Jej ambicję, jej strach przed porażką i konkurentka, złość na matkę, jej wewnętrzną walkę z samą sobą. Ta rola jest wprost genialna. Tutaj dotyczy tancerki, ale tak naprawdę może dotyczyć każdego nas, niezależnie czy jesteśmy artystą, sportowcem czy robimy karierę w korporacji.
Do tego brakowało już niewiele, aby film otarł się o wybitność: muzyka Czajkowskiego sama w sobie jest wspaniała, zgrabny montaż, przyzwoity scenariusz i ta lekko skrzywiona, trochę popieprzona głowa reżysera.
Ale to dzięki Natalie Portman (i dzielnie jej dotrzymującym kroku aktorkom: matce i drugiej tancerce) odczułem na tym filmie taki dreszcz emocji i współuczestniczenia, jakiego oczekuję po bardzo dobrym filmie.
Paradoksalnie, film o artystce dążącej z trudem do perfekcji zagrany został... w całości perfekcyjnie.
P.S. Wszelkie nagrody dziś w nocy będą uzasadnione. "Jak zostać królem" ogląda się przy tym jak bajkę dla grzecznych dzieci. Aha, i jak już ktoś to napisał: powinni obejrzeć rodzice, którzy własne porażki i frustracje mniej lub bardziej świadomie przelewają na dzieci.
edit: literówkiMarcin S. edytował(a) ten post dnia 27.02.11 o godzinie 14:19
Daniel
Pawłowicz
Wiele dróg, jeden
cel - ATM
Temat: czarny łabędź / black swan
Mam nadzieję, że "Jak zostać królem" zostanie wybrany w kat. Najlepszy film, dla mnie Łabędź" jest zbyt naciągnięty, króla ogląda się wyśmienicie bez fajerwerków montażowych czy wizualnych, które wykorzystuje się zazwyczaj po to, by zakryć braki w fabule lub w grze. Choć gra aktorska w tym przypadku była kapitalna i to jedyny plus jak dla mnie "Black Swan". W nagrodzie dla aktora widziałbym Christiana Bale, był kapitalny w "Fighter" !!!!Podobne tematy
Następna dyskusja: