Temat: czarny łabędź / black swan
ja osobiście mam trochę mieszane uczucia względem tego filmu. owszem, podobał mi się, Portman i Kunis - świetne. ale...
miałam nieodparte wrażenie, że to trochę takie poszatkowane kawałki z poprzednich filmów Aranofsky`ego, trochę z Pi, szczypta z Zapaśnika, kawałeczek Raquiem... chyba miałam zbyt wygórowane oczekiwania, niemniej spodziewałam się czegoś bardziej wyrazistego.
co do przewidywalności o której pisało kilka osób powyżej - fakt, właściwie już sama historia "Jeziora łabędziego" opowiadana przez Cassela mówi mniej więcej co się wydarzy, przynajmniej ja to tak odebrałam. i szczerze mówiąc - nie przeszkadza mi to. większość historii filmowych jest dość łatwa do przewidzenia w ogólnym zarysie, sęk nie zawsze tkwi w tym by zaskoczyć akcją a sposobem jej interpetacji i opowiedzenia. to akurat w Czarnym łabędziu się udało.
ogólnie - dałabym 8,5/10. nie więcej, bo po Aranofsky`m spodziewałam się czegoś mistrzowskiego. obejrzałam zaś "jedynie" bardzo dobry film :)