Karolina C
Dulnik
Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...
Temat: Czarna księga
To pierwszy od dłuższego czasu film, który mnie poruszył. Ja w taką właśnie wojnę wierzę, gdzie miesza się dobro ze złem, wszystko jest na wskroś relatywne, a człowiek zwyczajnie (sic!) się gubi. Nic nie jest jednoznaczne i do konca uzasadnione, usprawiedliwione. Moim zdaniem Verhoeven doskonale oddał dylematy czasów wojny. I podziwiam jego dystans, chłodne spojrzenie. Dzięki temu film dociera bardzo mocno, bardzo głęboko.A kiedy już na ekranie przesuwała się lista płac, a tłum podnosił się i ubierał powtarzając "dobre, dobre", pomyślałam, że przyszlismy do kina popatrzeć, jak kiedyś ktoś musiał (prze)żyć... Heh, OBEJRZELIŚMY FILM... Taka dość smutna refleksja nad brakiem refleksji...