Temat: Cyrk w kinie

Ludzie w kinie przekręcają też tytuły. Oprócz tendencyjnych zmian typu: "Szybcy się wściekli", "Życie opisane słowami" (życie ukryte w słowach), bywają też problemy z wymową obco brzmiących tytułów:
"Gotfild" - Garfield (czyżby jakaś niemiecka produkcja :),
Palimplaj, Palimpal, Pilimpsest, Palim -st, Pimpsest - wariacje na temat filmu Palimpsest ;) itd.

Zdarza się również, że ktoś przychodząc do multipleksu chce zabłysnąć wiedzą filmową, popisać się znajomością "kina ambitnego",a wychodzi z tego... zresztą sami popatrzcie:

Przychodzą do kina dwie babeczki w średnim wieku i wybierają film. Oczywiście standardy: komedie romantyczne, kino kobiece, ewentualnie jakiś dramat rodzinny. Nagle jedna z nich (wyraźnie pobudzona) próbuje przykuć uwagę drugiej:
-spójrz! wszedł już Wólfer! w reżyserii Aldomowara!
(z całym pietyzmem opisanej powyżej wymowy;)
Paweł Rogalski

Paweł Rogalski Executive Search

Temat: Cyrk w kinie

bylem na premierze "rozmowy noca' jakos w walentynki w palacu kultury. wszedlem z dziewczyna po rozpoczeciu filmu. miala byc komedia romantyczna, ale w sali anowala grobowa cisza.... masakra. komedia wcale nie smieszna z fabula plaska jak stol... ale nie o tym.

otoz w pewnej scenie rozmawiaja dwie kolezanki na kanapie o facetach. i ogolnie nasmiewaja sie "ze mial malego, ze smierdzial, ze smiesznie sie zachowywal, ze potrafil tak a nie potrafil inaczej...'. bohaterki zasmiewaja sie a wraz z nimi niesmiao chichocze damska czesc widowni :) i w pewnym momencie jednaz bohaterek mowi "... no i mnie zostawil". na sali milkna smiechy i przez ulaek sekundy panuje glucha cisza. pomyslalem, ze trzeba przerwac to i sam wybuchlem gromkim smiechem :D poniewaz koniec koncow szydzące bohaterki siedzialy same pijac wino. oczywiscie ozywila se meska czesc drętwej widowni i bylo troche smiechu. niestety to byl pierwszy i ostatni zabawnymoment podczas filmu :) ale katering po seansie byl calkiem spoko :D
Marta Rybicka

Marta Rybicka Account Supervisor

Temat: Cyrk w kinie

O mój Boże, to byłam JA. Na seansie "Wieczór" jakoś tak na początku grudnia 2007.
Właśnie miałam to opisać :)))

Dodam tylko, że usiadłam potem potulnie w pierwszym rzędzie i śmiałam się sama z siebie już do końca seansu... i potem za każdym razem jak mi się przypomni :)
ale swoją drogą o ścianę uderzyłam się mocno, może nawet profil lekko mi się przestawił :))

pozdrawiam!

hihihi
to nie byłas Ty :)
wieczór widziałam w kinotece ale w sali numer 4 (na dole)
w tych małych salach to się chyba często zdarza
jak sobie przypominam to znowu się śmieje
pozdrawiam i uważajcie na ściany :)
Sylwia  Warszawska-Witko wska

Sylwia
Warszawska-Witko
wska
PROFFICE,
właścicielka

Temat: Cyrk w kinie

Pracowałam w Kinie przez 3 lata, będąc studenką i mogłabym napisać kilka smiesznych historii, podejrzanych przez personel...boje sie jednak, ze były by one zbyt odważne ;-)

Powiem tyle...podczas seansów niktórzy ludzie niezłe figle wyrabiają :-)))))

Temat: Cyrk w kinie

Sylwio, masz na myśli pary? :)
Też pracowałam przez jakiś czas w kinie - było klimatyczne, uroczo staromodne, miało czerwone pluszowe siedzenia... i właśnie niektóre z tych siedzeń były przystosowane dla par - podwójne, bez dzielącego je oparcia... tzw. "love seats" :) (rzecz miała miejsce w UK)
Tomasz Witek

Tomasz Witek mieszkam na
podkarpaciu

Temat: Cyrk w kinie

Katarzyna L.:
Czy komuś z Was przytrafiła się komiczna sytuacja w kinie? Czy wzbudziliście powszechną wesołość wśród widowni robiąc niechcący konkurencję komedii na ekranie? A może pamiętacie coś, co zdarzyło się komuś? W związku z tym, że zbliża się 1 kwietnia, pośmiejmy się, bo śmiech to zdrowie.

Zapraszam do zabawy

Kaśka

Tak sie składa że w naszym kinie niepochamowane salwy śmiechu prokuruje dwóch szalonych gości. Ci dwaj jak się do kina wybiorą to film jest zabawniejszy. Zastanawiałem się czasem czy na seansie ludziska śmieją się z wymienionych wyżej panów, czy z tego, że w pierwszym odruchu nie potrafili zareagować spontanicznie na to co dzieje się na ekranie i odruchu bezwarunkowym zaczynają się śmiać (z siebie), by nie być posądzonym o niezrozumienie żartu sytuacyjnego.

pozdrawiam

u nas jest wesoło:DTomasz Witek edytował(a) ten post dnia 25.03.08 o godzinie 20:13

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

Jestem w Krakowskim kinie ARS:Sztuka na filmie "Rozpustnik" z Johnny'm Depp'em..w jednej z pierwszych scen wspomniany aktor jedzie karocą ze swoją żoną i zaczynają-bardzo delikatnie to ujmując- grę wstępną..w tym samym momencie pochylam się do siedzącego obok kolegi i śmiejąc się stwierdzam, że trafiliśmy na dobry film;)na to koleżanka siedząca obok, która chciała usłyszeć, co nas rozbawiło, konspiracyjnym szeptem mówi:"ja też chcę", ale ponieważ troszkę to zignorowaliśmy i śmiejemy się dalej, ona się zbulwersowała i już całkiem głośno krzyknęła"JA TEŻ CHCĘ"co wywołało salwy śmiechu na sali jako, że w tym samym momencie na ekranie było zbliżenie na rękę Depp'a i to, co nią robi pod suknią żony:P ogólna wesołość utrzymywała się jeszcze przez dobre kilka minut, a te słowa koleżance bedziemy wypominać do końca życia;)Anna W. edytował(a) ten post dnia 26.03.08 o godzinie 01:21
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: Cyrk w kinie

Marta Rybicka:
O mój Boże, to byłam JA. Na seansie "Wieczór" jakoś tak na początku grudnia 2007.
Właśnie miałam to opisać :)))

Dodam tylko, że usiadłam potem potulnie w pierwszym rzędzie i śmiałam się sama z siebie już do końca seansu... i potem za każdym razem jak mi się przypomni :)
ale swoją drogą o ścianę uderzyłam się mocno, może nawet profil lekko mi się przestawił :))

pozdrawiam!

hihihi
to nie byłas Ty :)
wieczór widziałam w kinotece ale w sali numer 4 (na dole)
w tych małych salach to się chyba często zdarza
jak sobie przypominam to znowu się śmieje
pozdrawiam i uważajcie na ściany :)


Ten tekst mnie rozwalił, dziewczyny, jesteście debeściaki.
Lubię ludzi, którzy się lubią śmiać, a jak umieją się śmiać z samych siebie, to ich lubię tym bardziej.

Cyrk w kinie w moim wykonaniu był skromniejszy: wrzasnęłam przestraszona na którymś Harrym Potterze, jak na ekran wleciały dementory. Niestety nikt się nie śmiał, ludzie tylko patrzyli podejrzliwie w moim kierunku...

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

akcja toczy się w małym kinie, tytuł "the ring" (prod. USA). na sali około pięćdziesięciu osób, atmosfera "lekko zagęszczona' film chyli się ku końcowi, na ekranie pojawiają się napisy, zapalają światło i...
wtedy mój (nie wyciszony) telefon dzwoni(!). Zwróciłem na siebie uwagę chyba wszystkich obecnych, wrażenie niezapomniane - film wtedy właśnie zrobił na mnie wrażenie.

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

Pewna pani z mojej dalekiej rodziny lubi chadzać na straszne filmy do kina. Na "Szczękach" z wrażenia ugryzła swojego męża w ramię. Innym razem wystraszyła się jakiejś sceny i w odruchu odrzuciła ręce na boki. Jedną uderzyła swoją koleżankę, a drugą przywaliła jakiemuś biednemu panu, któremu akurat dostała się miejscówka obok niej. Znów na "Jak wykończyć panią T.", kiedy tytułowa pani T. spada ze schodów, po czym gwałtownie się podnosi, wrzasnęła na całe kino tak, że najpierw wszyscy przez dłuższy czas pokładali się ze śmiechu, a potem, gdy film się skończył i zapalili światła, wszyscy ludzie jak na komendę zwrócili swój wzrok na nas, żeby zobaczyć, kto się tak darł :)

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

Paweł Michalak:
A propos pustej sali to za czasów szkolnych wybrałem się kiedyś w poniedziałkowy poranek na wagary do śp. kina Bajka.
Okazało się, że tylko ja jeden miałem ochotę obejrzeć Man on the moon o tej porze, ale obsługa film puściła i generalnie bawiłem się dobrze :)

Też mi się to kiedyś przydarzyło :) Wbiegłam do kina dwie minuty przed rozpoczęciem seansu i, zdyszana, pytam panią w okienku czy są jeszcze bilety. Na co pani zerknęła na mnie, na kolegę obok i pyta go: "Gramy?" "Gramy". Dziwnie się siedzi samemu w sporej kinowej sali, ale przynajmniej ludzie chrupiący popcorn nie wkurzają ;)
Marek S.

Marek S. prawnik, urzędnik,
pasjonat
strzelectwa,
militariów i his...

Temat: Cyrk w kinie

Patryk Biela:
Jak kiedyś byłem na Avalonie Mamoru Oshiego to człowiek siedzący za mną zasnął i bardzo głośno chrapał po zakończeniu seansu jakoś nikt nie wpadł na to żeby go obudzić ciekawe co się z nim stało.

Raz zdecydowałem się w ostatniej chwili, że pójdę na jakiś niszowy film. Repertuar sprawdziłem na Filmwebie i akurat o dziwo leciało coś w multipleksie, co było już trochę podejrzane. Szybko wychodząć zapomniałem jaki był tytuł tego filmu (do dziś nie pamiętam) ale przy kasie zobaczyłem, że tylko jeden film leciał o tej godzinie więc kupiłem bilet. Następną pdejrzaną rzeczą była dość duża ilość ludzi na sali co mi się rzadko przytrafia. Ale nic pomyślałem, że może musi być dobry film.

Niestety po reklamach oczom mym ukazali się Richard Gere i Jennifer Lopez(jej wyjątkowo nie lubie). Tytułem filmu okazał się być "Zatańcz ze mną".
Do dziś nie wiem na co chciałem iść i czy był to błąd Filmwebu czy kina :(

Zatańcz ze mną - to film przekleństwo. Kiedyś wybrałem się na pokaz "Komornika". Niestety spóźniłem się i w pośpiechu pomyliłem sale. okazało sie że trafiłem właśnie na tą komedię romantyczną. Wyszedłem tuż po pierwszych napisach początkowych, ale początku "Komornika" do dzisiaj nie widziałem.

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

moja historia wiąze się z moim pobytem w santorium w Świnoujściu,
to było jakieś 5 lat temu.
Był listopad, codzień desz i deszcz bez końca, więc poszłam z koleżanką do kina to było raczej nie kino a lodownia! zimno mroźno nawet, śmierdziało butwiejącą boazeria, koszmar! Po ok 30 min filmu byłyśmy juz tak zmarznięte , że gdy bohaterowie filmu sięgnęli po drinki to powiedziałam (no niezbyt cicho) POCZĘSTUJ NAS TEŻ CHAMIE MY TU TEŻ MARZNIEMY ! - no i wtedy reszta widzów zaczęła się śmiać, a my nie wytrzymałyśmy zimna do końca seansu

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

Monika Toporowska:
Ludzie w kinie przekręcają też tytuły. Oprócz tendencyjnych zmian typu: "Szybcy się wściekli"

Szybcy sie wsciekli to kultowy film polskiej sceny streetracing :)

Następna dyskusja:

Hiszpański cyrk




Wyślij zaproszenie do