Katarzyna L.

Katarzyna L. dziennikarz,
redaktor, pedagog,
spec. trudności w
matemat...

Temat: Cyrk w kinie

Czy komuś z Was przytrafiła się komiczna sytuacja w kinie? Czy wzbudziliście powszechną wesołość wśród widowni robiąc niechcący konkurencję komedii na ekranie? A może pamiętacie coś, co zdarzyło się komuś? W związku z tym, że zbliża się 1 kwietnia, pośmiejmy się, bo śmiech to zdrowie.

Zapraszam do zabawy

Kaśka
Katarzyna L.

Katarzyna L. dziennikarz,
redaktor, pedagog,
spec. trudności w
matemat...

Temat: Cyrk w kinie

No to ja zacznę.

Dzieci należy zapoznawać z kinem od najwcześniejszych lat, więc postanowiłam i ja zaprowadzić moją latorośl na jakiś odpowiedni film, nie pamiętam już jaki. Kiedy zgasło światło i zapadły egipskie ciemności, moje dziecko scenicznym szeptem zapytało: mamo, ale nie będę musiał spać?? Pół sali ryczało ze śmiechu.
Patryk Biela

Patryk Biela Student,
Politechnika
Wrocławska

Temat: Cyrk w kinie

Jak kiedyś byłem na Avalonie Mamoru Oshiego to człowiek siedzący za mną zasnął i bardzo głośno chrapał po zakończeniu seansu jakoś nikt nie wpadł na to żeby go obudzić ciekawe co się z nim stało.

Raz zdecydowałem się w ostatniej chwili, że pójdę na jakiś niszowy film. Repertuar sprawdziłem na Filmwebie i akurat o dziwo leciało coś w multipleksie, co było już trochę podejrzane. Szybko wychodząć zapomniałem jaki był tytuł tego filmu (do dziś nie pamiętam) ale przy kasie zobaczyłem, że tylko jeden film leciał o tej godzinie więc kupiłem bilet. Następną pdejrzaną rzeczą była dość duża ilość ludzi na sali co mi się rzadko przytrafia. Ale nic pomyślałem, że może musi być dobry film.

Niestety po reklamach oczom mym ukazali się Richard Gere i Jennifer Lopez(jej wyjątkowo nie lubie). Tytułem filmu okazał się być "Zatańcz ze mną".
Do dziś nie wiem na co chciałem iść i czy był to błąd Filmwebu czy kina :(

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

Podczas z jednej wizyt w kinie, juz w trakcie seansu zawibrowal moj telefon polaczeniem, ktore musialem odebrac.
Grzecznie opuscilem sale, przeprowadzilem krotka rozmowe i ruszylem spowrotem na swoje miejsce.
Dotarlem od razu, usiadlem, pocalowalem w policzek siedzaca obok narzeczona i w najlepsze wrocilem do ogladania...

Po krociutkiej chwili osoba po mojej prawej, ktora mialem za narzeczona puknela mnie w ramie i ze slodkim usmiechem powiedziala...

- to bylo bardzo mile, ale moglbys sie chociaz przedstawic...

nie ten rzad. fuck!

:-)))))))))))))))))))))))))))))))

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

Ja napiszę nie tyle co o nietypowej sytuacji w kinie co o filmie, który mi zapadł w pamięć. Było to bardzo dawno temu i repertuar kin był znacznie uboższy. Z koleżanką postanowiłyśmy iśc do kina. Filmem granym był 'Połów w mętnej wodzie' (produkcja rumuńska). Okazało się, że obrócz nas zwolenników 'Połowu..' było jeszcze trzech. Razem pięć osób. Ilośc wystarczająca minimalna do uruchomienia projektora. Przez całe 2 godziny dwóch rybaków z wioski rumuńskiej łowiło ryby we mgle. Film w naszym odbiorze był tak druzgocąco pozbawiony akcji, że wywoływało to u nas nawracające się salwy śmiechu. Niewiadomo czemu, wbrew przewidywaniom, dobrze się bawiłyśmy i wytrwaliśmy do końca. Ale filmu......nie polecam :)
Weronika S.

Weronika S. Account Manager, PR
Specialist

Temat: Cyrk w kinie

Wybrałam się kiedyś na "Króla Edypa" Pasoliniego do warszawskiego LABu. Film jak wiemy włoski i w kluczowej scenie - kiedy Edyp dowiaduje się prawdy o swoim losie: zabił własnego ojca, sypiał z własną matką itd. - wysiadły napisy. Co więcej na najbliższe kilkanaście minut filmu miało ich brakować. Panie obsługujące salę zdecydowały o przesunięciu filmu o te kilkanaście minut (sic!), ale ktoś na sali krzyknął "no lećmy z tym koksem, jaki jest" i ostatecznie wystarczyły nam gesty i mimika aktorów.. ;)

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

A propos pustej sali to za czasów szkolnych wybrałem się kiedyś w poniedziałkowy poranek na wagary do śp. kina Bajka.
Okazało się, że tylko ja jeden miałem ochotę obejrzeć Man on the moon o tej porze, ale obsługa film puściła i generalnie bawiłem się dobrze :)

Przy innej okazji wybrałem się do Multikina bodajże na jakąś komedię. Wiadomo, reklamy, zwiastuny, więc na film czeka się pół godziny minimum. :)
Po pięciu minutach kolejnego zwiastuna zorientowałem się, że coś jest nie tak. Obsługa zamiast Rat Race, puściła Swordfish :)
Dobrze, że ja wiedziałem na co idzie, bo inaczej reszta publiczności stwierdziła by, że Rat Race jest zupełnie nieśmieszny ;)
Michał Grygierczyk

Michał Grygierczyk "Spoglądaj w górę,
sięgaj myślą poza
granice widzialnego
...

Temat: Cyrk w kinie

cMichał Grygierczyk edytował(a) ten post dnia 05.04.12 o godzinie 08:55

Temat: Cyrk w kinie

Ja miałam (nie?)przyjemność pracować w kinie i nie zapomnę jak przyszedl do mnie facet i zapytał czy nie znaleziono na sali 7, na której oglądał Spidermana, plastikowego ochraniacza na zęby :D

Temat: Cyrk w kinie

"Riget" reż. Lars von Trier
Scena w której leżąca na transportowym łóżku pani Drusse (hipochondryczka) jedzie windą na kolejne już badania tego dnia. Nagle słyszy płacz dziecka który dobiega z ponad uchylonej(!) klapy w suficie windy. Zatrzymuje więc windę, staje na łóżku transportowym, poowoli sięga ręką do klapy (napięcie dramatycznie rośnie!) ...i w tym momencie na sali kinowej zaczyna dzwonić telefon. Napięcie szlag trafił. ...ale nie do końca.
Na ekranie pani Drusse otwiera klapę w suficie windy i mówi "HALO..."
Cała sala tarzała sie ze śmiechu po podłodze :D

Temat: Cyrk w kinie

Chociaż ma się prawie 30 lat ... ale uwielbiam kreskówki :). Kilka lat temu ze znajomymi wybraliśmy się na SHREK-a. Sala pełna połowa dzieci, połowa takich starych jak JA :) lub starszych, najzabawniejsza chwila kiedy mały chłopiec uciszał TATĘ (siedzieli obok) "... Tata nie śmiej się tak głośno bo ja nic nie słyszę ..." - faktycznie gościu miał donośny śmiech :)

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

to było bardziej żenujące niż śmieszne...

na seansie "Wielkiej ciszy" w Feminie jakaś pani w ostatnim rzędzie zasnęła i chrapała dość głośno, kilka razy budzona kuksańcem domniemanego męża znów zasypiała... kilka osób się dusiło ze śmiechu

na dodatek, na tym samym filmie trochę przebijał dźwięk z seansu w sali obok, więc atmosfera nie była aż tak pełna zadumy jak ten film wymagał ;)
Marta Rybicka

Marta Rybicka Account Supervisor

Temat: Cyrk w kinie

uwielbiam kinotekę, a jeszcze bardziej lubię te małe sale na górze
małe sale, w ktorych jest przejście tylko z jednej strony

zaczyna się seans, w sali panuje absolutna ciemność
w pewnym momencie otwierają się drzwi i widzę jak spóźnialski kinomaniak biegnie na drugą stronę sali, biegnie lekko pochylony, żeby nie zasłaniać innym ekranu

i BUM
wpadł na ścianę (bo przejścia jak już mówiłam tam nie ma)

za każdrym razem kiedy to wspominam - śmieję się na głos

Temat: Cyrk w kinie

To jeszcze ja dorzucę swoje 3 grosze.

Byłam kiedyś na festiwalowej nocy horrorów i podczas projekcji jednego z filmów, bodajże było to 'Behind the Mask: The Rise of Leslie Vernon', i któryś z widzów tak silnie utożsamiał się z bohaterami, że chyba ze dwa razy, na pełen regulator , "ostrzegał" ich przed wejściem do jakiegoś pomieszczenia :) Z takim autentycznym przejęciem i niepokojem w głosie :)

A wydawałoby się, że fani horrorów powinni być zaprawieni ;)
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: Cyrk w kinie

Marta Rybicka:
uwielbiam kinotekę, a jeszcze bardziej lubię te małe sale na górze
małe sale, w ktorych jest przejście tylko z jednej strony

zaczyna się seans, w sali panuje absolutna ciemność
w pewnym momencie otwierają się drzwi i widzę jak spóźnialski kinomaniak biegnie na drugą stronę sali, biegnie lekko pochylony, żeby nie zasłaniać innym ekranu

i BUM
wpadł na ścianę (bo przejścia jak już mówiłam tam nie ma)

za każdrym razem kiedy to wspominam - śmieję się na głos


O mój Boże, to byłam JA. Na seansie "Wieczór" jakoś tak na początku grudnia 2007.
Właśnie miałam to opisać :)))

Dodam tylko, że usiadłam potem potulnie w pierwszym rzędzie i śmiałam się sama z siebie już do końca seansu... i potem za każdym razem jak mi się przypomni :)
ale swoją drogą o ścianę uderzyłam się mocno, może nawet profil lekko mi się przestawił :))

pozdrawiam!

Temat: Cyrk w kinie

No, to ja też coś opowiem.

Namówiłam jakiś czas temu chłopaka, żeby poszedł ze mną do Luny na Grindhouse Vol. 1 Death Proof. Bardzo chciałam zobaczyć ten film, więc poszliśmy na nocny seans. Obraz podobał mi się ogromnie i wyśmienicie się bawiłam (uwielbiam Quentina :)). Mój chłopak raczej nie padł na kolana po seansie, ale atmosfera widowni mi się udzieliła - beztroska, dużo śmiechu.
Jeszcze zaśmiewając się pod nosem, przy wyjściu wsunęłam rekę pod ramię mojego lubego i zgodnie przeszliśmy parę kroków, aż... mój miły wyciagnął z kieszeni telefon z jakimś dziwnym wyświetlaczem... Gdy zajrzałam mu w oczy, oboje odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni, a ekipa jego znajomych z przodu ryknęła śmiechem! Mój chłopak szedł z tyłu i z dezaprobatą kręcił głową, a ja myślałam, ze umrę ze wstydu... i śmiechu! :D

Zaznaczam, że nie piłam tego wieczoru ani grama alkoholu :)

konto usunięte

Temat: Cyrk w kinie

Ostatnio "Złota Paczka" postanowiła wybrać się do kina na coś lekkiego i przyjemnego...
Wybraliśmy się na "10.000 B.C." :)))
Film, był fajny bo śmieszny, takie naciągane amerykańskie kino :)))
Krótko mówiąc poplątanie z pomieszaniem, scenarzyści tak zamieszali epoki (ery), że głowa mała!!! Tygrys szablozębny i mamuty w epoce homo sapiens, i w trakcie budowy piramid, jednym słowem paranoja :))
Ale jak na piątek po całym tygodniu pracy to fajna rozrywka!!!
Podczas seansu mieliśmy mały antrakt bo się film zaciął (pokaz w wersji cyfrowej) :))
Wszyscy mieli niezłą polewkę, bo kiedy się zaciął film jeden koleś wstał i kiedy schodził po schodach tak że go wszyscy widzieli, ktoś z nas wtedy krzyknął:
- Tee, ale oddaj pilota!!! :))))))))))
Sala leżała ze śmiechu :))))))
Ale wszyscy się nieźle zdziwili, bo jak koleś wrócił po 2-3 minutach i usiadł w fotelu to film ruszył........ :))))))))))
Katarzyna Zadrożna

Katarzyna Zadrożna Internal
Communication
Manager CE

Temat: Cyrk w kinie

Ostatnio - pod wpływem zwiastunow - wybrałam sie na "Mgłę". Widownia była pełna, na sali było kilkaset osób. Jedna z ostatnich scen filmu, kiedy głowny bohater postanawia pozbawic zycia swojego syna i kilka towarzyszacych mu osob, aby uchronić ich przed atakiem "potworow"...Na sali zupełna cisza, bo na ekranie rozgrywa się tragednia i nagle słychać dźwięk dzwonka...Właściciel telefonu, zamiast go wyłączyć, odbiera i zaczyna rozmowę, która trwa jakieś 3 minuty i wygląda tak:
- Gdzie jestem? W kinie k..... jestem.
- Na czym? No k.... na Mgle....No na Mgle k.... No jeszcze jakies kilkanascie minut. No k... nie moge rozmawiac. No calkiem fajnie jest..No k...pogadamy pozniej. No nie wiem.....itd.

Na początku parę osób próbowało "interweniować", prosząc o jak najszybsze ukończenie rozmowy...po dwóch minutach wszyscy dali sobie spokoj i po prostu wybuchnęli śmiechem. I się zrobiła komedia:-)

Temat: Cyrk w kinie

Moi drodzy :)
Ja mam kilka opowieści ponieważ pracowałam kiedyś w multipleksie, który znajduje się w centrum handlowym. A musicie wiedzieć, że większość ludzi wpadających na seans do takiego kina, robi to zupełnie przez przypadek i z nudów, bo akurat mają przerwę między Zarą, Batą, a longerem z KFC... Jest tez spora część młodzieży, ale zapewniam Was, że kwieciem inteligentnej młodzieży polskiej nie są ;)
Tacy ludzie najczęściej nie wiedzą nawet na jaki film idą więc wychodzą z tego śmieszne historie.

- Jest wielu "widzów", którzy po obejrzeniu ciekawego zwiastuna filmowego, wychodzą po seansie i zadają pytanie... "kiedy wchodzi coming soon do kina?" :)
Anna M.

Anna M. Jestem nieugięta jak
moja nadwaga

Temat: Cyrk w kinie

razu pewnego byl u mnie w odwiedzinach kolega o dosc "specyficznym" smiechu i uparl sie by pojsc do kina. zapobiegliwie zabralam go na "elisabeth" - no bo z czego tu sie smiac?
film powazny, sala mala, wypelniona po brzegi. skupienie. elisabeth goli glowe, pudruje twarz, zaklada swa znana peruke i mowi do sluzacej "beth, i became a virgin". kolega wybucha smiechem.. ale tak na pelny regulator... cale kino odwraca sie w nasza strone i ryczy ze smiechu a ja probuje sie zapasc w fotel:) tego wieczora w pobliskiej knajpie rozpoznawalo nas wiele wiele osob:) do dzis na wspomnienie sie smieje:)

Następna dyskusja:

Hiszpański cyrk




Wyślij zaproszenie do