Temat: Bitwa o Tron?
Tomasz M.:
SPOJLERY
Renata Ż.:
Właśnie czytam książkę i stwierdzam, że ten szlachetny dureń Stark mnie wk---a coraz bardziej, jest tak bardzo sienkiewiczowski w swej szlachetności, w tej swojej niezachwianej wierze w królewską sprawiedliwość, w ogóle w sprawiedliwość, prawo i honor, ze aż mnie wykręca.
Na Twoje szczęście szybko kończy ;]
Wolałabym, zeby przeszedł przemianę w chytrego, bezwzględnego i mściwego lisa. Dopiero to by mnie usatysfakcjonowało. Nie jestem zadowolona z tej postaci, stracony potencjał.
Littlefinger i Varys to postaci makiaweliczne, zawsze wiadomo, że można sie po nich spodziewac zdrady, w sumie to też nuda.
Oj nie taka nuda, poprowadzone są świetnie te dwie postacie.
Owszem, ale znasz życiorys Machiavellego? Varys wypowiada dokładnie jego słowa. Czyli jak dla mnie nihil novi, znam ten schemat
Z Jaimiem jest fajny twist w 3 sezonie. :)
Liczę na to, bo póki co jest takim tylko cwaniaczkiem, któremu sie dużo wydaje.
W zasadzie nie on, a jego ojciec - ni mniej nie więcej wydziedziczył go (ojciec to stary Mormont na Ścianie). A za co - to przed Tobą, ale to też postać na swój sposób tragiczna.
Było do przewidzenia, pęta się u Dothraków w zasadzie bez większego planu i celu, zeby to chociaż chciał się zemścić na Nedzie za to ze go Stark senior sponiewierał, ale jakoś nie widze tego
Zastanawia mnie Jon i Catelyn - tutaj właśnie czekam na przemianę.
No z Catelyn to jest taki tęgi twist, też się przekonasz. Mnie to trochę było pójście na łatwiznę, no ale skoro taki zamysł miał Martin.
A może sprzymierzy się z Cersei i obie podzielą się władzą? GIRL POWER! ;)
Mam nadzieję, że okaże się, ze Lady Stark ma większe jaja niż Lord Stark, jest bardziej przebiegła i bezwzględna i utopi wrogów we krwi. Cersei powinna zabić własną ręką publicznie, na oczach zdumionych lordów i zrobić zamach stanu - byłoby przecudownie!
Jesteś bardzo blisko stanu faktycznego ;)
Wielokrotnie rozszyfrowywałam podobne zwroty akcji ;)
Catelyn wygląda na twardą sztukę, kogoś ubije za Neda.
Wiedz, że królowie giną bardzo szybko i jak to powiedział Tyrion - "your joy will turn to ashes in your mouth, and you'll know the debt is paid" TO JEST PO PROSTU EPICKIE :)
Stark był namiestnikiem i do tego szlachetnym, niereformowalnym durniem, dlatego dał się szybko ukatrupić.
Czy królowie giną szybko - nie wszyscy, nie zawsze, nawet za średniowiecza w Europie trafiali się tacy, którzy rządzili twarda ręką po 30 lat - że wspomnę : Filip IV Piękny we Francji, wyjątkowo bezwzględna figura na tronie, z nikim się nie liczył, zasłynął choćby z fizycznej likwidacji templariuszy, ale sporo miał równie bezwzględnych dokonań. Albo Henryk II Plantagenet w Anglii i jego wojny z synami. BTW szkoda, że Robert nie stanął w turnieju, bo gdyby dostał z kopii to byłoby wypisz wymaluj przypadek smierci Henryka II. To też Francja, ale juz w renesansie.
Zdaje się, że Martin wzoruje swoją opowieść na średniowiecznej Europie, gdzieś juz pisałam ze mnie to przypomina wojnę Dwóch Róż, albo i nawet Stuletnią. Jestem frankofilem oczywiście, trzeba mi wybaczyc, ze doszukuje sie podobnych odwzorowań ;))))
Wreszcie. Mam nadzieje ze na sam koniec Danearys wyrżnie ich wszystkich, a smoki przyjdą jej w sukurs!
BINGO ;)
Zacznę pisac książki. W zasadzie dawno już powinnam była...