Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku
Robert Suski:
Katarzyna Czajka:
Mnie po prostu denerwuje obowiązkowe dobre zakończenie które kłóci się z logiką. Z resztą historia walki przyrody z techniką wskazuje że każde zwycięstwo natury jest chwilowe
To w tym filmie jest najbardziej denerwujące. Wiele można przełknąć, ale taki nagły zwrot akcji, który pozwala uratować się głównym bohaterom romansu wygląda kompletnie nieprawdopodobnie
typowe myślenie polaka...w życiu nie może być szczęśliwego zakończenia jakiejś historii...zawsze kogoś musi szlag trafić, komuś się musi powinąć noga...czemu nie może się noga powinąć silniejszemu?
Czyż "cud nad Wisłą" nie był takim nagłym zwrotem akcji? Też się kłóci z logiką.
Nie jest to film w stylu Woody Allena, u którego nie wiadomo, co autor miał na myśli. To proste przesłanie - a że wykorzystuje najnowsze osiągnięcia techniki filmowej? Przecież to SF, a nie bajka. Powinno pokazać niesamowite w niesamowity sposób.
2012 czy Dystrykt 9 to kiszka w porównaniu z Avatarem
Bartłomiej C. edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 07:45