Agnieszka A.

Agnieszka A. Koordynator ds.
księgowości spółek
zależnych, Magellan
S.A.

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

niech Pan przeczyta moje wcześniejsze wypowiedzi. avatara WIDZIAŁAM, więc się wypowiadam. tyle w tym temacie.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

to nie poczucie humoru, to ignorancja.
hm, miła chciałam być :D

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Agnieszka A.:
niech Pan przeczyta moje wcześniejsze wypowiedzi. avatara WIDZIAŁAM, więc się wypowiadam. tyle w tym temacie.
luzik, to do mnie było :) i biorę to na klatę :D
Agnieszka A.

Agnieszka A. Koordynator ds.
księgowości spółek
zależnych, Magellan
S.A.

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

mi jednego w avatarze zabrakło :) powiewającej flagi amerykańskiej w połowie filmu, jak główny bohater dostał nagłej przemiany :)
kurde, ja na prawdę lubię fantastykę i tą lemowską i tolkienowską, ale w tym wypadku pasuję. nigdy więcej :)

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Agnieszka A.:
mi jednego w avatarze zabrakło :) powiewającej flagi amerykańskiej w połowie filmu, jak główny bohater dostał nagłej przemiany :)
głupiutki Cameron, gdyby była flaga to byłby Oscar :D
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Marek Tumiłowicz:
Ludzie, dajcie sobie siana... Dyskutujecie o gustach, a o nich
się przecież nie dyskutuje. Jeden lubi wódkę, a drugi,

Każdy ma prawo lubić co chce, ale na fanatyków nie ma rady :)
Agnieszka A.

Agnieszka A. Koordynator ds.
księgowości spółek
zależnych, Magellan
S.A.

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

mówi Pan? ;) to już nie próbuję dyskutować.
Andrzej O.

Andrzej O. Haters gonna hate,
ainters gonna aint

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Agnieszka A.:
mi jednego w avatarze zabrakło :) powiewającej flagi amerykańskiej w połowie filmu, jak główny bohater dostał nagłej przemiany :)
ja tam nie zauważyłem momentu przemiany - w zasadzie to był tylko sprzeciw wobec zniszczenia, którego miało nie być.
kurde, ja na prawdę lubię fantastykę i tą lemowską i tolkienowską, ale w tym wypadku pasuję. nigdy więcej :)
ja nie nazwałbym opowieści Avatara wybitną natomiast koncepcja i przedstawienie świata Pandory było wybitne.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Jacek K.:
Kacha Dobrowolska:
Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że Avatar nie ma treści, lub ma jej mało. A jak mówią to osoby które filmu nie widziały, to jest po prostu śmieszne.
dziwne poczucie humoru Pan ma.

to nie poczucie humoru, to ignorancja.

sorry, za offtop - ale wyrażanie opinii czy to pozytywnej czy negatywnej na jakiś temat [w tym przypadku głębi lub jej braku w Avatarze] bez zapoznania się z nim [w tym przypadku obejrzenia Avatara] to jest właśnie ignorancja, a nie traktowanie takiej postawy z uśmiechem politowania.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Bartek Kłoda-Staniecko:
to nie poczucie humoru, to ignorancja.

sorry, za offtop - ale wyrażanie opinii czy to pozytywnej czy negatywnej na jakiś temat [w tym przypadku głębi lub jej braku w Avatarze] bez zapoznania się z nim [w tym przypadku obejrzenia Avatara] to jest właśnie ignorancja, a nie traktowanie takiej postawy z uśmiechem politowania.

Panie Bartku,
po pierwsze: zapoznałem się z tym filmem.

Po drugie: nie wyrażam opinii. Zresztą, czy do tego tylko służy temat, do wyrażania opinii pozytywnej czy negatywnej?

Pragnę od dłuższego czasu podyskutować o roli kina popcornowego, o swoistej hamburgeryzacji kina.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Jacek K.:
Bartek Kłoda-Staniecko:
to nie poczucie humoru, to ignorancja.

sorry, za offtop - ale wyrażanie opinii czy to pozytywnej czy negatywnej na jakiś temat [w tym przypadku głębi lub jej braku w Avatarze] bez zapoznania się z nim [w tym przypadku obejrzenia Avatara] to jest właśnie ignorancja, a nie traktowanie takiej postawy z uśmiechem politowania.

Panie Bartku,
po pierwsze: zapoznałem się z tym filmem.
Jacku, nie pisałem o tobie :)
Po drugie: nie wyrażam opinii. Zresztą, czy do tego tylko służy temat, do wyrażania opinii pozytywnej czy negatywnej?

Pragnę od dłuższego czasu podyskutować o roli kina popcornowego, o swoistej hamburgeryzacji kina.
Co do kina "popcornowego", to ja bym nie przesadzał. Korzenie kina tkwią w cyrkowej atrakcji, kalejdoskopie - rozrywce dla klasy średniej i tak jest do dzisiaj. W tej kwestii nic się nie zmieniło - zmieniła się tylko technika. Avatar to taka współczesna "Podróż na Księżyc" Meliesa - kino atrakcji i niczym nieskrepowanej fantazji. Ja bym się więc tutaj nie dopatrywał "hamburgeryzacji" kina, jako jego upadku. Nadal przecież mamy kino artystyczne, autorskie, bezkompromisowe. Bardziej obawiałbym się upadku z innego powodu. Kino zaczyna nudzić: "Wciąż tylko biernie przyglądamy się różnym historiom, które są oczywiście emocjonujące, coraz częściej nudząc się podczas seansu. Oglądamy w kółko tych samych bohaterów i te same tematy, tyle że podane w różnych konfiguracjach. Zmieniają się scenerie, fabuły i postacie, a my wciąż tylko patrzymy. Potrzebujemy czegoś więcej, nowych bodźców,(...)". To cytat z mojego artykułu, w którym próbowałem zastanowić się czy "Kino postanawia umrzeć?".
Wydaje mi się, że Avatar dał nadzieję na to, że kino odżyje:)

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Wydaje mi się, że Avatar dał nadzieję na to, że kino odżyje:)
ja mam opinię wręcz przeciwną: Avatar wskazał nowy kierunek kina, czyli kino 3D, w którym liczy się (póki co) walor wyłącznie estetyczny. i do momentu, gdy to widowni będzie wystarczać, oznacza to intelektualny marazm.
Tomasz Prus

Tomasz Prus Best Delivery
Advisor, Clifford
Chance

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

To cytat z mojego artykułu, w którym próbowałem zastanowić się czy "Kino postanawia umrzeć?".
Wydaje mi się, że Avatar dał nadzieję na to, że kino odżyje:)

Ciekawy artykuł, ale nie przesadzałbym z tym umieraniem. Trudno oczekiwać, że każdy nakręcony film, będzie powszechnie akceptowanym arcydziełem. Poza tym, kino jest rozrywką plemienną, więc czego innego oczekujemy po obcowaniu z filmem, w domu, a czego innego idąc do kina, gdzie mamy poczucie uczestniczenia w czymś.
Jeszcze kilkanaście lat temu nie było zbyt wielu multipleksów w Polsce, dziś jest ich całkiem sporo, co też pokazuje, że bicie na alarm jest na wyrost.
I ostatnie - nie oczekujmy, że kino będzie coraz lepsze wg wysublimowanej widowni, bo to właśnie oznaczałoby jego śmierć :) 3d pcha kino we właściwym kierunku, tj. popcornu i coraz mniej rozgarniętej widowni. Bo to właśnie jest podstawowa funkcja kina - rozrywka dla mas. Reszta może zadowolić się mało popularnymi dziełkami, odgrywanymi na peryferiach rozrywki, na małej sali pachnącej welurem, a nie olejem do smażenia. Wtedy każdy znajdzie coś dla siebie, a kino będzie sobie żyło długo i dostatnie ;)

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Kacha Dobrowolska:
Wydaje mi się, że Avatar dał nadzieję na to, że kino odżyje:)
ja mam opinię wręcz przeciwną: Avatar wskazał nowy kierunek kina, czyli kino 3D, w którym liczy się (póki co) walor wyłącznie estetyczny. i do momentu, gdy to widowni będzie wystarczać, oznacza to intelektualny marazm.

no, znowu nie tak przeciwną:) Avatar nie wskazał nowego kierunku, raczej popchnął go poziom wyżej. 3D towarzyszy kinu od kilkudziesięciu lat, ale do tej pory technologia pozwalała na to aby był tylko efektownym dodatkiem, a nie pełnoprawnym środkiem wyrazu. Avatar nie zrewolucjonizował kina, ale dał nadzieję, że dzięki pogłębieniu obrazu te dotychczas biernie oglądane opowieści mocniej zaangażują widza w opowiadaną historię. Samo bierne oglądanie powoli przestaje wystarczać by zaspokoić głód emocji widza. Mi od prawie dekady więcej emocji dostarczać zaczynają gry niż filmy. Smutne? Dla mnie jako odbiorcy - nie, ale dla kina na pewno, bo traci (kolejnego) widza (na rzecz innego medium).

Sto osiem lat temu dostaliśmy nastawioną, podobnie jak Avatar na efekty "Podróż na Księżyc" - dzięki niej 66 lat później Kubrick sprezentował nam traktat filozoficzny pt. "Odyseja Kosmiczna 2001" - kto wie co zobaczymy za 60 lat dzięki Avatarowi:)
Tomasz Prus

Tomasz Prus Best Delivery
Advisor, Clifford
Chance

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Bartek Kłoda-Staniecko:
Mi od prawie dekady więcej emocji dostarczać zaczynają gry niż filmy. Smutne?

Moim zdaniem zupełnie naturalne. Jeśli ktoś szuka wielkich "emocji" w kinie(w cudzysłowie, bo mam wrażenie, że emocje traktowane tu są, jako wstrząsające przeżycie wskutek niesamowitych obrazów i zdarzeń wyświetlanych na ekranie), to im bardziej będzie się rozwijał intelektualnie, tym bardziej będzie zawiedziony. Przychodzi taki moment, że poszukiwanie w filmie emocji, zamienia się na poszukiwanie klimatu. Jest to coś, co oddziela chłopców od mężczyzn... przynajmniej w teorii ;)

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Tomasz Prus:
Bartek Kłoda-Staniecko:
Mi od prawie dekady więcej emocji dostarczać zaczynają gry niż filmy. Smutne?

Moim zdaniem zupełnie naturalne. Jeśli ktoś szuka wielkich "emocji" w kinie(w cudzysłowie, bo mam wrażenie, że emocje traktowane tu są, jako wstrząsające przeżycie wskutek niesamowitych obrazów i zdarzeń wyświetlanych na ekranie),
pisząc emocje miałem na myśli pełen ich wachlarz (poczynając od wzruszenia, przez radość i smutek, na złości kończąc), a nie tylko te związane ze stroną wizualną:)
to im bardziej będzie się rozwijał intelektualnie, tym bardziej będzie zawiedziony. Przychodzi taki moment, że poszukiwanie w filmie emocji, zamienia się na poszukiwanie klimatu. Jest to coś, co oddziela chłopców od mężczyzn... przynajmniej w teorii ;)
hmm... Klimat? Klimat generują właśnie emocje. Nie ma emocji = nie ma kina:)
Andrzej O.

Andrzej O. Haters gonna hate,
ainters gonna aint

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Bartek Kłoda-Staniecko:
Avatar nie zrewolucjonizował kina, ale dał nadzieję, że dzięki pogłębieniu obrazu te dotychczas biernie oglądane opowieści mocniej zaangażują widza w opowiadaną historię. Samo bierne oglądanie powoli przestaje wystarczać by zaspokoić głód emocji widza. Mi od prawie dekady więcej emocji dostarczać zaczynają gry niż filmy.
spróbuj eDimensional :P

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Bartek Kłoda-Staniecko: Nadal przecież mamy kino artystyczne, autorskie, bezkompromisowe.

Oczywiście, jest ich kilku, ja znam może dwóch czy trzech.
Proszę mi wskazać kilku przedstawicieli tego bezkompromisowego kina autorskiego, które jest tak niezależne jak Bergman z czasu Trylogii pionowej.
Bardziej obawiałbym się upadku z innego powodu. Kino zaczyna nudzić: "Wciąż tylko biernie przyglądamy się różnym historiom, które są oczywiście emocjonujące, coraz częściej nudząc się podczas seansu.

Historie nudzą. Współczesne historie są tworzone dla większości, która nie potrzebuje od kina niczego więcej tylko rozrywki. Rozrywki pod postacią flaków, krwi czy humoru dla ćwierćkretynów.
Skoro Avatar zarobił ileśtam milionów to znaczy, że ludzie tego potrzebują. Skoro ludzie tego potrzebują, kolejne produkcje będą się ocierać o podobny motyw.

Widzowie nie potrzebują wartości i sztuki. Potrzebują popcornu i coca-coli.
Indywidualizm zostaje miażdżony przez kulturę konsumpcyjną, swoboda twórcza jest zdominowana przez wytwórnie filmowe, producentów i pieniądze.
Wydaje mi się, że Avatar dał nadzieję na to, że kino odżyje:)

Marna ta nadzieja. Przynajmniej dla mnie.
Piotr S.

Piotr S. emeryt w stanie
czynnym

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku


Widzowie nie potrzebują wartości i sztuki. Potrzebują popcornu i coca-coli.
Indywidualizm zostaje miażdżony przez kulturę konsumpcyjną, swoboda twórcza jest zdominowana przez wytwórnie filmowe, producentów i pieniądze.
Wydaje mi się, że Avatar dał nadzieję na to, że kino odżyje:)

Marna ta nadzieja. Przynajmniej dla mnie.

W tym co napisałeś jest sporo prawdy.
Oczywiście widzowie potrzebują wartości i sztuki. Tylko tych widzów jest niewielu. Ale zawsze było ich niewielu. Kino zrodziło się dla rozrywki. Pierwsze filmy były pogardzane przez miłośników opery, teatru czy miłośników muzyki klasycznej.
To była i nadal jest rozrywka dla masowego widza. Tylko zadajmy sobie pytanie: czy to źle? Zawsze kultura wyższa była elitarna. Ile osób przyzna się, że słucha namiętnie Haydna, Góreckiego czy Pendereckiego ? Pewnie niewielu.
Cieszy mnie w kinie różnorodność i to, że każdy może wybrać coś dla siebie.
A najbardziej to, że ludzie chodzę do kina. Zawsze jest nadzieja na dobry film:)
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Avatar[DVD]
Data premiery: 22-04-2010



Obrazek


Avatar[DVD]
Data premiery: 22-04-2010


źródło: http://www.dvdmax.pl/dvd/art/id/10067

Następna dyskusja:

avatar




Wyślij zaproszenie do