Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że warkocz Na'vi to zwykła ozdoba głowy. Jednak w rzeczywistości osłania on niezmiernie skomplikowany system neuronalnych 'wąsów', które mogą zostać połączone z podobnymi organami innych form życia. To połączenie pozwala Na'vi odbierać energetyczne i kinetyczne sygnały wysyłane przez zwierzęta, rośliny anwet sam księżyc. Uważa się, że warkocz daje też Na'vi dostęp do neuronalnej sieci oplatającej cały księżyc, a tym samym do zbiorowej mądrości całego pandorańskiego życia. [..]
Grzegorz Albinowski:
Katarzyna Czajka:
czy nie rozsądniej było by gdyby dwoje navi mniej może po ludzku a bardziej po pardoriańsku łączyli się tym warkoczowym usb?

Bardzo mi się podoba określenie warkoczowe usb
Goldenlinowy Oskar dla tej pani za kreatywność językową:)))


Na'vi są monogamniczni i łączą się w pary na całe życie. Rozmnażają się w sposób podobny ludziom i innym ziemskim ssakom. [..] osobniki męski i żeński łączą się warkoczami, by stworzyć emocjonalną więź trwającą całe życie. Splatanie się warkoczami jest przeżyciem zarówno wysoce erotycznym, jak i głęboko duchowym, ale samo w sobie nie prowadzi do reprodukcji.

źródło: Avatar. Tajny raport o świecie PandoryGrzegorz Albinowski edytował(a) ten post dnia 13.02.10 o godzinie 17:16
Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Cóż nagrodę przyjmę bardzo chętnie. No ale jak inaczej to nazwać? Poza tym jak już gdzieś wspominałam. niewiele mnie obchodzi co o świecie Pandory napisano bo dla mnie jeśli nie było tego w filmie to nie istnieje. Trochę jak w przypadku Gwiezdnych Wojen - napisano mnóstwo książek dziejących się w tym Universum ale mają one dla mnie mniejszą wartość niż to co widziałam w filmach. Nie mniej widzę że co do warkoczyków miałam rację. Ale nadal nie rozumiem jak się ewolucyjnie wytwarza splecione włosy.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Katarzyna Czajka:
Ale nadal nie rozumiem jak się ewolucyjnie wytwarza splecione włosy.

Zapytaj Roberta. On Ci to skrupulatnie wyluszczy.;)

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Grzegorz Albinowski:
Na'vi są monogamniczni i łączą się w pary na całe życie. Rozmnażają się w sposób podobny ludziom i innym ziemskim ssakom. [..] osobniki męski i żeński łączą się warkoczami, by stworzyć emocjonalną więź trwającą całe życie. Splatanie się warkoczami jest przeżyciem zarówno wysoce erotycznym, jak i głęboko duchowym, ale samo w sobie nie prowadzi do reprodukcji.

Na naszej planecie można poznać gatunki monogamiczne po dymorfizmie płciowym. Im mniejszy tym monogamia jest powszechniejsza. Navi wyglądaja jak ludzie, więc poziom dymorfizmu jest podobny. A według badań społeczności afrykańskich co trzecie dziecko ma innego ojca niż go wychowuje. Podobne badania dały w UK poziom niższy, ale wciąż bardzo duży - 10%. Zresztą ostatnio badania coraz sceptyczniej odnoszą się do monoteizmu w świecie przyrody - zdrada jest bardziej częsta niż wydawało się. Reasumując Navi ewolucyjnie raczej nie są przystosowani do monogamii, dymorfizm płciowy jest zbyt duży

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Aneta S.:
Zapytaj Roberta. On Ci to skrupulatnie wyluszczy.;)

Nie da się
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Robert Suski:
Nie da się

Wyluszczyc czy wytworzyc?

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Aneta S.:
Robert Suski:
Nie da się

Wyluszczyc czy wytworzyc?

wytworzyć. Oczywiście pasożyty wpływają na organizmy na których pasożytują. W tym wypadku w różnych grupach istot musiałaby powstać podobna adaptacja. O ile konwergencją mozna pewne rzeczy wytłumaczyć, ale to jest zbyt wydumane:)
Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Cóż jedno trzeba Avatarowi przyznać - bardzo rzadko w dyskusjach nad filmem pojawiają się słowa konwergencja czy dymorfizm. To zawsze jakaś wartość dodana
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Katarzyna Czajka:
Cóż jedno trzeba Avatarowi przyznać - bardzo rzadko w dyskusjach nad filmem pojawiają się słowa konwergencja czy dymorfizm. To zawsze jakaś wartość dodana

:)
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Zgdonie z moimi dawniejszymi zainteresowaniami astronomiczno-austronautycznymi, mi się bardzo podobało:
- koncepcja planety z atmosferą tlenowo-azotowo-CO2-metanową, to jest wykorzystanie koncepcji jak wyglądała ziemia kilka milionów lat temu;
- koncepcja inteligentnych form życia opartego na węglu, które jest podobne do życia ziemskiego (nieuchnonność ewolucji), ale jednak zadziwiająco inne (alternatywne ścieżki rozwoju);
- koncepcja podróży międzygwiezdnej, trwającej 6 lat, z prędkością 2/3 prędności światła, konieczność 3 faz lotu: rozpędzenia, swobodnego lotu, hamowania
- film sf pokazujący realia życia w kosmosie: np. brudne maszyny i brudnych robotników, konieczność noszenia masek i wynikające stąd zagrożenieGrzegorz Albinowski edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 14:15

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Grzegorz Albinowski:
Zgdonie z moimi dawniejszymi zainteresowaniami astronomiczno-austronautycznymi, mi się bardzo podobało:
- koncepcja planety z atmosferą tlenowo-azotowo-CO2-metanową, to jest wykorzystanie koncepcji jak wyglądała ziemia kilka milionów lat temu;
- koncepcja inteligentnych form życia opartego na węglu, które jest podobne do życia ziemskiego (nieuchnonność ewolucji), ale jednak zadziwiająco inne (alternatywne ścieżki rozwoju);
- koncepcja podróży międzygwiezdnej, trwającej 6 lat, z prędkością 2/3 prędności światła, konieczność 3 faz lotu: rozpędzenia, swobodnego lotu, hamowania
- film sf pokazujący realia życia w kosmosie: np. brudne maszyny i brudnych robotników, konieczność noszenia masek i wynikające stąd zagrożenieGrzegorz Albinowski edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 14:15

http://video.google.pl/videoplay?docid=-31066797675146...

Za Avatarem nie stoi niestety nawet pół przemyślenia na takie tematy, ale przypisać oczywiście mu można wszystko. Tylko że to jak projekcja własnych schiz na pustą kartkę, albo test Rohrschacha.
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Michał Wirkus:
Za Avatarem nie stoi niestety nawet pół przemyślenia na takie tematy, ale przypisać oczywiście mu można wszystko. Tylko że to jak projekcja własnych schiz na pustą kartkę, albo test Rohrschacha.

Proponuję przejść się do kina i obejrzeć film, zamiast snuć tego typu absurdalne przypuszczenia :)))Grzegorz Albinowski edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 22:22
Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Serio o podróżach kosmicznych nie było w tym filmie praktycznie nic poza tym że trwają z ziemi 6 lat. Szczegółów ewolucji też z filmu nie mogliśmy się dowiedzieć. A co do trudów życia w kosmosie to już serio widzieliśmy w innych filmach - choćby w Obcym i po części w gwiezdnych wojnach. serio część rzeczy które są tak tu wychwalane były już w innych filmach. Serio nie przypisujmy Cameronowi wymyślenia sf bo nie on pierwszy kręcił takie filmy. A o samym życiu w kosmosie to serio jest bardzo mało w Avatarze

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Grzegorz Albinowski:

Proponuję przejść się do kina i obejrzeć film, zamiast snuć tego typu absurdalne przypuszczenia :)))Grzegorz Albinowski edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 22:22

Byłem.

Widziałem.

Nie zwykłem określać czegoś jako "badziewie" bez uprzedniego sprawdzenia czy naprawdę na taką metkę zasługuje.

Proponuję obejrzeć film do którego podałem link we wpisie powyżej, żeby zobaczyć jak wyglądają sensowne przemyślenia na temat możliwego wyglądu ekspedycji kosmicznych i życia pozaziemskiego. Sensowne, czyli nie takie robione pod zwiększenie sprzedaży ładnych plastikowych figurek dla dzieci.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

hehe, kupe zabawy dostarczają mi posty, których autorzy na siłę chcą z filmu, który w zamierzeniu miał być i jest bajką, zrobić dokument o podróżach międzygwiezdnych i życiu na innych planetach :DBartek Kłoda-Staniecko edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 11:21

konto usunięte

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Bartek Kłoda-Staniecko:
hehe, kupe zabawy dostarczają mi posty, których autorzy na siłę chcą z filmu, który w zamierzeniu miał być i jest bajką, zrobić dokument o podróżach międzygwiezdnych i życiu na innych planetach :DBartek Kłoda-Staniecko edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 11:21

Od filmów najczęściej oczekujemy logicznej fabuły. Wyżej wymienione posty pokazują absurdy zawarte w tej bajce:)

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Robert Suski:

Od filmów najczęściej oczekujemy logicznej fabuły. Wyżej wymienione posty pokazują absurdy zawarte w tej bajce:)

no, tak jakby wytykać Gwiezdnym Wojnom miecze świetlne i "szmoc" albo Obcym z Alien kwas zamiast krwi... takie posty pokazują tylko, że ktoś nakłada na film niewłaściwe oczekiwania... nie rozróżnia gatunków filmowych... jak słyszysz "dokument", to oczekujesz jak najwierniejszego przedstawiania faktów, a nie np. przygód Smerfów...

Science-Fiction - jak sama nazwa wskazuje, to film z elementami nauki i fikcji, które mogą współistnieć w rożnych proporcjach - od przewagi "science" (czyli logiki i rozumu) jak np. w Odysei Kosmicznej 2001 czy Ghost in the Shell do przewagi "fiction" (niczym nieskrępowanej wyobraźni) jak w Gwiezdnych Wojnach, E.T. czy właśnie Avatarze. I do każdego z tych filmów można się przyczepić, jak do Avatara wytykając mu luki logiczne i absurdy... tyle, że to są "tylko" filmy i każdy z tych filmów to osobny świat przedstawiony - wykreowany, nierealny, wymyślony, wyobrażony, fikcyjny, nierzeczywisty... innymi słowy: nie mierzy się cieczy w kilogramach :)Bartek Kłoda-Staniecko edytował(a) ten post dnia 19.02.10 o godzinie 10:08

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Bartek Kłoda-Staniecko:
hehe, kupe zabawy dostarczają mi posty, których autorzy na siłę chcą z filmu, który w zamierzeniu miał być i jest bajką, zrobić dokument o podróżach międzygwiezdnych i życiu na innych planetach :DBartek Kłoda-Staniecko edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 11:21

Racja. Ja też się wcale nie czepiam nieścisłości albo braku przemyśleń. Tylko tego że zwolennicy tego na wskroś rozrywkowego (i niespecjalnie sobie z tą "rozrywkowością" dającego radę) dziełka mu takowe przemyślenia przypisuje.
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku


Obrazek


„Avatar” od dłuższego czasu króluje w światowych box office'ach. Czy uważacie, że James Cameron był reżyserem stworzonym do nakręcenia tego właśnie filmu? A co gdyby „Avatara” stworzył ktoś inny? Zróbmy zatem małą symulację.

Woody Allen
– Jake Sully (w tej roli sam Allen) to neurotyczny, niespełniony pisarz żydowskiego pochodzenia, który zostaje siłą wcielony do armii. Trafia na Pandorę, gdzie poznaje tajemniczą i uwodzicielską Neytiri. Do końca filmu bohater spaceruje po lesie z seksowną przedstawicielką rasy Na'vi i opowiada jej o swoich nieudanych relacjach z kobietami, traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa i swej potężnej kolekcji "świerszczyków".

Roland Emmerich
– Na'vi to dzielni mieszkańcy Pandory, którzy wierzą w dobrodziejstwa demokracji i czerpią od swych ziemskich braci to co najcenniejsze – amerykańską spuściznę kulturową i gorliwy patriotyzm. Kiedy grupa rosyjskich postkomunistów postanawia gwałtem zabrać im wolność, waleczni Na'vi stają do walki. Na czele opozycji staje, niczym specjalnym niewyróżniający się, Jake Sully. Filmowi towarzyszy pompatyczna muzyka Hansa Zimmera oraz nagromadzenie ujęć z powiewającą na wietrze flagą Stanów Zjednoczonych. W kulminacyjnym momencie Jake Sully wygłosi motywującą, wyciskającą łzy przemowę o słuchaniu głosu serca , szanowaniu zieleni, sprzątaniu po swoim psie i kierowaniu się dobrocią, a następnie wraz z wojowniczym, niebieskim ludem zmasakruje podstępnych najeźdźców.

Rene Gościnny i Alberto Uderzo

– jest rok 2154 po narodzinach Chrystusa. Cała Pandora jest podbita przez Ziemian. Cała? Nie! Jedna, jedyna osada zamieszkana przez nieugiętych Na'vi wciąż stawia opór najeźdźcom i uprzykrza życie oddziałom ziemskim stacjonującym w okolicznych obozach.

Andrzej Wajda

– Wszyscy bohaterowie filmu mówią PO POLSKU, bo są POLAKAMI i mimo że nikt ich nie rozumie będą mówić PO POLSKU, nawet odbierając Oskary za wybitne kreacje aktorskie. Film dzieje się w POLSCE w czasie kiedy o wolności słowa można było jedynie pomarzyć. Jedynymi niebieskimi istotami są tu panowie z MO, a główny bohater, Jacek Sulikowski, to młody, zbuntowany student, usiłujący pogodzić działalność w opozycji z życiem osobistym. Mimo iż jest to kolejny ciężki, nadęty dramat reżysera, który lata swojej chwały ma już dawno za sobą, żaden z krytyków nie odważy się nawet pisnąć złego słowa o tym obrazie.

Jim Jarmusch

– Miejsce akcji: zadymiona speluna "Pandora". Bohaterowie siedzą przy stołach, leniwie zaciągając się papierosami i spijając słabej jakości kawę z pokiereszowanych filiżanek. W tle smętnie zawodzi Tom Waits. Niemrawe rozmowy o zaletach picia kawy i palenia papierosów przerywa czasem kelner (Bill Murray), przynoszący nową dostawę kawy i opróżniający zapełnione kiepami popielniczki. Nuda, nic się nie dzieje, koniec filmu. Jutro znowu go obejrzę.

Roman Polański

– niewiele o tym filmie wiadomo, poza tym, że reżyser przewidział ograniczenie wiekowe "do lat 13.".

Tim Burton

– Pandora to mroczna, posępna i przykryta płaszczem wiecznej nocy planeta, zamieszkana przez równie mrocznych i posępnych Na'vi.

Główny bohater (grany przez Johnny'ego Deppa) to zdziwaczały samotnik, który zaprzyjaźnia się z cudacznymi mieszkańcami złowrogiego lasu.

Wkrótce też zakochuje się w wyalienowanym, aczkolwiek niezwykle intrygującym wypłoszu płci żeńskiej - Neytiri (Helena Bonham Carter).

Na Pandorę trafiają pełni złych zamiarów ludzie, jednak już wkrótce wracają na Ziemię przerażeni grozą planety, przytłaczającym nagromadzeniem mroku oraz potwornie klimatyczną muzyką Danny'ego Elfmana, wydobywającą się z najciemniejszych zakamarków i tak już straszliwie ciemnego lasu...

Pedro Almodovar

– Neytiri (Penelope Cruz) jest do szaleństwa zakochana w Jake'u – przybyszu o tajemniczej przeszłości. Kiedy rozwijająca się pomiędzy nimi namiętność osiąga zenit, na jaw wychodzi, że Jake jest transwestytą, obracającym się w towarzystwie męskich prostytutek z teatru "Pandora". Sytuacja okazuje się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy Neytiri odkrywa, że jest w ciąży...

Mel Gibson

– Kiedy na jaw wychodzi, że Jake nie należy do starozakonnej rasy Na'vi, skazany zostaje na długie męki. Nie pomagają mu zapewnienia o dobrych intencjach i swej zbawiennej roli. Jedynie Neytiri widzi w katowanym przybyszu prawdziwego mesjasza.
Kamera z sadystyczną rozkoszą robi zbliżenia na krwawe rany, wyrywane flaki i ciernie wbijane w ciało nieszczęsnego bohatera. Widz ogląda te sceny na przemian wymiotując i zalewając się gorzkimi łzami. Mel Gibson, natomiast, dostaje stertę Oskarów i watykańskie błogosławieństwo.

Peyo (twórca Smurfów)

– Jest tętniący życiem las, są i jego niebiescy, pokojowo nastawieni, żyjący zgodnie z naturą mieszkańcy, na których czele stoi mądry i sprawiedliwy wódz. Arkadyjskie życie przerwane zostaje przez człowieka, który upatrzył sobie za punkt honoru zrujnowanie życia leśnym istotom i zniszczenie ich jedynego domu. Po latach prób i eksperymentów człowiekowi udaje się skopiować łańcuch DNA niebieskich stworów i stworzyć doskonałego szpiega, który bez problemu przyjęty zostanie do społeczności leśnego ludu – Smerfetkę.


Obrazek


źródło:
http://www.joemonster.org/art/13376/Co_by_bylo_gdyby_t...

Następna dyskusja:

avatar




Wyślij zaproszenie do