konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku


Obrazek

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

http://wiadomosci.onet.pl/1597009,242,1,kioskart.html

trochę mitów i faktów...
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Avatar Wiki się rozwija, jest już kilka wersji językowych:
Deutsch, English, Français, Polski, Nederlands, Suomi)

http://pl.james-camerons-avatar.wikia.com/wiki/Avatar_...

można się z tego sporo dowiedzieć :))

2 lutego 2010: Dziewięć nominacji do Oscarów dla Avatara, w tym dla najlepszego filmu! link
31 stycznia 2010: Avatar, jako pierwszy i jedyny film w historii, zarobił ponad 2 miliardy dolarów.
26 stycznia 2010: Polska Avataropedia połączyła się z pozostałymi wersjami językowymi, w tym z najobszerniejszą - w języku angielskim. Linki do innych wersji po lewej stronie, polska jest trzecia na świecie pod względem wielkości.
25 stycznia 2010: Avatar zostaje najbardziej kasowym filmem wszech czasów wyprzedzając Titanica, James Cameron może się nazywać królem wszechświata.
24 stycznia 2010: Dwa miliony widzów obejrzały już Avatara w polskich kinach.
18 stycznia 2010: Avatar otrzymał na tegorocznej edycji rozdania Złotych Globów nagrody za najlepszy dramat oraz za reżyserię.
8 stycznia 2010: James Cameron potwierdza sequel Avatara!Grzegorz Albinowski edytował(a) ten post dnia 04.02.10 o godzinie 14:31
Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Wiem że to źle zabrzmia ale Co z tego?

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

19. stycznia 2010: Cameron potwierdza że stracił kontakt z ogólnie pojętą rzeczywistością i nie powinno mu się dawać do ręki ostrych przedmiotów:

http://www.asiaone.com/News/Latest+News/Showbiz/Story/...Michał Wirkus edytował(a) ten post dnia 04.02.10 o godzinie 15:55
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Cemeron powiedział, że Avatar może być trylogią, ma materiał na scenariusz, ale jeszcze nie scrypt filmowy.
Bartłomiej C.:
http://wiadomosci.onet.pl/159700..,1,kioskart.html

trochę mitów i faktów...

Szkoda, że mity i fakty wymieszane :(Grzegorz Albinowski edytował(a) ten post dnia 04.02.10 o godzinie 16:28
Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Nie chciałabym się wykazywać jakoś daleko idącą ignorancją ale czy scenariusz i script to nie to samo? Poza tym jak się ma materiał na scenariusz to już zasadniczo wystarczy.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Katarzyna Czajka:
Nie chciałabym się wykazywać jakoś daleko idącą ignorancją ale czy scenariusz i script to nie to samo?
to samo:)
Poza tym jak się ma materiał na scenariusz to już zasadniczo wystarczy.
no właśnie nie bardzo. Sam pomysł, surowy materiał, koncept trzeba rozpisać na scenariusz aby w oparciu o niego rozplanować pracę nad filmem. Od dobrze napisanego i sformatowanego scenariusza zależy bardzo wiele czynników w kolejnych etapach realizacji/produkcji:)Bartek Kłoda-Staniecko edytował(a) ten post dnia 04.02.10 o godzinie 16:55
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Nie jestem specjalistą, ale to co mi się udało na szybko znaleźć

a) Scenariusz - to materiał literacki będący podstawą realizacji fabuły
b) Scenariusz filmowy – z narracją w czasie teraźniejszym – zawiera dialogi, opis akcji, postaci, miejsc i czasu
c) Na podstawie scenariusza filmowego opracowywany jest scenopis – techniczny plan realizacji filmu.

Przykład, wstępny scenariusz Camerona (Avatar Scriptment by James Cameron)
główny bohater nazywa się JOSH SULLY, widać ogólny zarys filmu, ale też sporo różnic

http://www.docstoc.com/docs/14294813/Avatar-Scriptment...
http://sfy.ru/?script=avatar

A tu już scenariusz filmowy, bardzo zbliżony to tego co widzielismy w kinie:
(AVATAR written by James Cameron)

http://www.foxscreenings.com/media/pdf/JamesCameronAVA...

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Grzegorz Albinowski:
Nie jestem specjalistą, ale to co mi się udało na szybko znaleźć

a) Scenariusz - to materiał literacki będący podstawą realizacji fabuły
b) Scenariusz filmowy – z narracją w czasie teraźniejszym – zawiera dialogi, opis akcji, postaci, miejsc i czasu
c) Na podstawie scenariusza filmowego opracowywany jest scenopis – techniczny plan realizacji filmu.
Grzegorzu scenariusz może być przedstawienia teatralnego, opery, performance'u itp. ale jako, że jesteśmy na grupie KINO to "scenariusz" wszyscy odnoszą tu do przytoczonego do ciebie "scenariusza filmowego".
Nie traćmy czasu na czepianie się detali tam gdzie nie jest do potrzebne:)Bartek Kłoda-Staniecko edytował(a) ten post dnia 04.02.10 o godzinie 17:06
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

To nie jest czepianie sie, ale raczej wyniki mojego krótkiego internetowego śledztwa, sam byłem ciekaw o co chodzi z tymi 'scriptami' i 'sriptmentami' avatarowymi :)))

znalezione w necie:
A scriptment is a written work by a movie or television screenwriter that combines elements of a script and film treatment, especially the dialogue elements, which are formatted the same as in a screenplay. It is a more elaborate document than a standard draft treatment. The term scriptment was originally coined by filmmaker James Cameron, although other directors, such as John Hughes and Zak Penn, had written "scriptments" before.Grzegorz Albinowski edytował(a) ten post dnia 04.02.10 o godzinie 18:12

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

- Widziałaś?
- Widziałam.
- Byłeś?
- Byłem.
Niemal każda osoba, z którą w ostatnim czasie rozmawiałem na tematy związane z kinematografią oglądała Avatara. Co więcej – znakomitej większości film ten bardzo się podobał. Nie ma się zresztą czemu dziwić, najnowsza produkcja Jamesa Camerona to esencja kina rozrywkowego. Obawiam się jedynie, iż twórca Obcego wyrasta na pierwszego rzemieślnika Hollywoodu. Najpierw Titaniciem, a teraz Avatarem Cameron udowadnia, że jak nikt inny potrafi trafić w zbiorowe gusta. Tylko czy w tych filmach jest cokolwiek nowatorskiego? Mamy tu żołnierza wysłanego z misją infiltracji i nawiązywanie przez niego coraz bliższych stosunków z dotychczasowym wrogiem, miłość bohaterów z dwóch kompletnie różnych światów (tym razem, w odróżnieniu od romansu Jake’a i Rose, dosłownie), poprzedzającą decydujące starcie, chwytającą za serce przemowę ("pomożecie?") i oficera zaślepionego rządzą mordu, a wszystko to przyprawione ciekawymi widoczkami oraz płonącym o poranku napalmem... no prawie. Historia opowiedziana na planecie Pandora to po prostu układanka zgrabnie złożona ze znanych branży od lat elementów. Czy to jednak coś złego? Absolutnie nie! Dopóki tego typu filmy dobrze się ogląda (a tak jest w tym przypadku) – niech powstają. Natomiast stawianie Avatara pośród największych dokonań światowego kina uważam za nieporozumienie. Ale Oscary na pewno się posypią. Amerykanie lubią filmy z ważnym przesłaniem (choć wałkowanym już niejednokrotnie), którego zrozumienie nie wymaga angażowania przesadnie wielu szarych komórek.

Avatar udowadnia poza tym, że efekty specjalne to nie wszystko. Ten film powinien obejrzeć Roland Emmerich. Co najmniej dziesięć razy.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

A dla mnie to porazka na calej lini, poczatek moze i jest fajny ale potem z gory wiadomo jak potoczy sie akcja i jaki bedzie koniec. Naiwne moralizatorstwo, efekty specjalne szybko sie nudza i ciezko powstrzymac sie od ziewania

Przerost formy nad trescia, zupelnie nie wiem, czym tu sie zachwycac.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

O, już wiem czemu mnie ten filmik tak wkurza. Bo to taki japoński horror jest.

Jak Japończycy kręcą horror klasy B, taki na potrzeby własnego pokręconego rynku, to nie kręcą go filmowcy, tylko psychologowie. Zestawiają obrazki według bodźców podprogowych, które budzą w człowieku niepokój, nakładaja na to infradźwięki, od których człowiek od razu dostaje korby, oprawiają to jakąś szczątkową fabułką, i wypuszczają do kin. I potem to niby jest dobry horror, bo się ludzie boją.

To tak samo z Avatarem. Cameron zestawił najprostsze klisze, bezmózgie stereotypy, rzucił je na ekran bez ładu i składu, oprawił w coś, co ani na chwilę nie pozwala zapomnieć że jest z komputera, a ludzie jak psy Pawłowa, zachwycają się "bo to w nich coś porusza".

Jakbym złapał na filmie scenę w której ktoś bije dziecko, a potem ktoś inny go za to kopie, to by PORUSZAŁO (dzieci automatycznie wzbudzają litość, przemoc automatycznie podkręca adrenalinę, ktoś kto bije dziecko jest automatycznie zły, przemoc przeciwko złemu wywołuje uczucie satysfakcji). Jakbym nakręcił scenę w której ktoś pałaszuje coś co bardzo smacznie wygląda, to też by PORUSZAŁO (mianowicie ślinianki). Ale przez to nie byłyby to jeszcze wielkie dzieła.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

A jak ogląda się pornola, to wiadomo co porusza... Rzeczowy wykład.

Avatar jest obrazem, który może wzbudzać zachwyt. Czy jadąc przez Rumuńskie Karpaty nie mówimy - jakież to piękne...a nie jesteśmy psami Pawłowa. Nie po to Stwórca wykreował piękne widoki w przyrodzie, aby były same dla siebie. Po to Cameron wprowadził taką a nie inną scenografię, aby ludzie wrażliwi na piękno mogli się nią cieszyć...

poza tym...szkoda słów.....Bartłomiej C. edytował(a) ten post dnia 08.02.10 o godzinie 13:13
Łukasz K.

Łukasz K. Kocham sieć. Przez
10 godzin dziennie.

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Też nie polemizuję z osobami krytykującymi ten film - kwestia gustu. Zresztą, czytając taką wypowiedź np. Michała Wirkusa, przypomina mi się pewien demotywator, na którym było napisane "90% społeczeństwa uważa, że 90% społeczeństwa to idioci" :-)
Grzegorz Albinowski

Grzegorz Albinowski Senior Business
Consulant,
Transition Project
Manager

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Większość moich znajomych jest zachwycona filmem. Zwłaszcza, że Avatar fo film uniwersalny, na zasadzie 'dla każdego cos miłego'
Mi się podobało, że poważne rozważania filozoficzno-egzystencjalne na temat zderzenia dwóch cywilziacji pokazuje w luźnej konwencji filmu przygodowego.
Pawel Bee:
z gory wiadomo jak potoczy sie akcja i jaki bedzie koniec.

Tak to jest jak się czyta streszczenia i recenzje PRZED kinem :)))

A mnie Avatar zaskakiwał co 5 minut, jakąś sceną, wydarzeniem, zwrotem akcji.

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Wedlug mnie jezeli film ma byc dla kazdego, to w efekcie jest dla nikogo bo wychodzi bezksztaltny zlepek i miszmasz. Jedyna motywacja robienia filmu dla kazdego= sciagnac jak najwiecej osob do kina i bic rekordy sprzedazy biletow.

A przed obejrzeniem filmu nie czytalem zadnej recenzji i szczerze mowiac nie mialem pojecia o czym jest. Wszyscy na okolo mowili o jakims Awatarze wiec stwierdzilem ze trzeba sprawdzic o czym spoleczenstwo dyskutuje. Jak juz nadmnienilem dla mnie strata czasu i porazka.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Michał Wirkus:
Jakbym nakręcił scenę w której ktoś pałaszuje coś co bardzo smacznie wygląda, to też by PORUSZAŁO (mianowicie ślinianki).

Jakby Ci tu tak obrazowo bardziej...
Otoz po pierwszym filmie z nakrecona scena palaszowania nie poszly w slad nastepne pragnace podchwycic, wykorzystac i jeszcze rozwinac ten pomysl.
Po Avatarze, mniemam, ze jednak pojda.:)
A w ogole to zestawienie PALASZOWANIA z PORUSZYLO wywolalo we mnie koszmarne wspomnienie... Pierwszej sceny z Czeka na nas swiat... Brr...Aneta S. edytował(a) ten post dnia 08.02.10 o godzinie 17:43

konto usunięte

Temat: Avatar - pierwsza recenzja po polsku

Aneta S.:

Jakby Ci tu tak obrazowo bardziej...
Otoz po pierwszym filmie z nakrecona scena palaszowania nie poszly w slad nastepne pragnace podchwycic, wykorzystac i jeszcze rozwinac ten pomysl.
Po Avatarze, mniemam, ze jednak pojda.:)Brr...Aneta S. edytował(a) ten post dnia 08.02.10 o godzinie 17:43

jakby Ci to tak bardziej obrazowo...

Jeśli mój film obiadowy zarobiłby tyle forsy, że mógłbym za domem wykopać sobie olimpijski basen, napełnić go płynną kokainą, i wynająć wszystkie króliczki Playboya żeby w nim na mnie czekały co wieczór po powrocie z obchodu Kielc, które sobie kupiłem w promocji, to GWARANTUJĘ Ci że przez następne parę lat w kinach co drugi film pokazywałby to samo.

Następna dyskusja:

avatar




Wyślij zaproszenie do