konto usunięte

Temat: 33 sceny z życia

Dobry film. Dobry pomysł. Dobra realizacja. Nie rzucił mnie na kolana ale też nie rozczarował. Może trochę zmęczył...

konto usunięte

Temat: 33 sceny z życia

Urszula G:
Co do kobiety zdradzającej męża we własnym domu, to niestety, takie rzeczy się zdarzają... ale nie o tym ten wątek, poza tym myślę, że nie warto takim paniom poświęcać uwagę.

Może wątek nie o tym, ale...
Co za różnica, w czyim domu się zdradza? Czy zdrada jest mniejszą zdradą, jak dokonuje się w cudzym łóżku lub na cudzym stole?

konto usunięte

Temat: 33 sceny z życia

Justyna Rogińska mgr inż:
Ja również odradzam. Właśnie wróciłam z kina. Muszę powiedzieć, że Lejdis było lepsze, bo się przynajmniej nie rozczarowałam. Miał być płytki i był.

Tia... bez komentarza.

Muszę powiedzieć, że 33 sceny z życia budzi niesmak. Momentami czułam się jakby to była parodia filmu. Niedoszły ksiądz udzielający ostatniego namaszczenia, kobieta zdradzająca swojego męża we własnym domu, stypa przypominająca szkolną zabawę i te dialogi...

No popatrz... mieli czelność radzić sobie po swojemu nie pytając Cię o zdanie! Skandal! Przecież wiadomo, że normalne jest to, co powszechne!
Ja też nie miałam "tradycyjnej" żałoby. Czasem miałam ochotę (...) zupełnie nieodpowiedzialnie spotkać się z Nieznajomym. Czułam, że wszystko co robię, jest usprawiedliwione.

No jasne. Ty mogłaś, ale główna bohaterka - za cholerę nie.

Podsumowując- można by było ten film zrobić lepiej.
Uhm. Można było pojechać komediowo. Albo w stylu Pasikowskiego, Ślesickiego...

No dobra, sorki, nakręciłem się. Najzwyczajniej na świecie nie widziałem tak prawdziwego filmu od czasów "Placu Zbawiciela". Jest ciężki, jest prawdziwy, śmierdzi śmiercią i oczekiwaniem na nią. Drażni mnie taka domorosła pseudokrytyka - "niefajny, bo ja to widzę inaczej". Albo: "Bo jarają fajki".
Czepiajmy się luk w scenariuszu, oszybek technicznych. Dla mnie nie do przyjęcia były ściemnienia między scenami - minimum pół minuty zaciemnienia na sali. Po cholerę? Nie wiem.
Nie ma bata - film mocny, grzebiący w podświadomości. Nie wybitny, ale dobry. Rewelacyjna Hajewska. Dawno nie miałem nic dobrego do powiedzenia na temat polskiej produkcji. W końcu mam.
Warto.Marek Kościński edytował(a) ten post dnia 15.11.08 o godzinie 01:07

konto usunięte

Temat: 33 sceny z życia

właśnie wróciałm z kina...inne spojrzenie na śmierć...co w tym złego? Nie wszystko musi być 'utartym schemate'bo tak wypada, ważne jest co czujemy a nie to, czy ksiądz był prawdziwy czy udawany...nie wiadomo, który gorszy tak naprawdę

konto usunięte

Temat: 33 sceny z życia

Marek Kościński:
Drażni mnie taka domorosła pseudokrytyka - "niefajny, bo ja to widzę inaczej". Albo: "Bo jarają fajki".

Wiesz, zawsze to lepsze niż gdyby padło: "nie podobało mi się bo w końcu wybrali brzydką sukienkę do trumny" ;]Karolina R. edytował(a) ten post dnia 15.11.08 o godzinie 07:04
Robert M.

Robert M. trener / coach

Temat: 33 sceny z życia

Czytam posty i widzę, że zdania skrajnie podzielone, ale jeśli właśnie takie są, to moim zdaniem tylko dobrze świadczy o filmie i wrażliwości z jaką autorka opowiedziała historię.

Film nie pokazuje świata, choroby i śmierci w sposób czarno - biały.

Ludzie mają prawo przeżywać trudne chwile i bolesne wydarzenia w sposób taki.. w jaki je przeżywają i wartościowanie tego mija się z celem (zdrada we własnym domu, żarty z umierającej matki i stypa na wesoło? - ok. mi to odpowiada, jeśli sprawia, że osoby dotknięte odchodzeniem bliskich poczują się choć przez chwilę lepiej).

Na mnie zrobił wrażenie, bo trudno powiedzieć, że się podobał, ponieważ trudne bolesne historie raczej mnie poruszają, niż się podobają.

I jedno przesłanie w filmie jest dla mnie najważniejsze:
Śmierć nie musi być płaczliwa, nadęta i ogarnięta czarną rozpaczą.
Odchodzenie bliskich może być czasem oddawania im szacunku i budowania bliskości poprzez bycie z nimi w taki sposób jakiego oni chcą.

A Szumowska? Pani budzi we mnie pełny poklask!

Film więc w pełni polecam, ale tym, co bez popcornu i coli, przychodzą do kina, aby coś przeżyć. Na Bonda i tak zawsze przecież można pójść i się rozerwać :)
u Szumowskiej nie o to chodzi.

Pozdrawiam
RM

konto usunięte

Temat: 33 sceny z życia

Nareszcie dobry polski film, bo już traciłam nadzieję :)
Trudny w odbiorze, surowy, momentami absurdalny + ciężki humor - wszystko to, co dodaje smaku.

Temat: 33 sceny z życia

Dla mnie jest to film zrobiony przez reżyserke dla siebie a nie dla widza. Epatowanie fizjologią, brzydotą, chorobą to nic nowego i pewnie, jak zwykle, oddziaływuje na publiczność. Nie ma w tym nic nowatorskiego - kino niemieckie robi to z dużo większa wprawą. Moim zdaniem przesłanie, że jest źle i może być tylko gorzej, nikogo nie inspiruje, co najwyżej dołuje. Dla mnie to nie jest prawdziwe - umieranie i żałoba nie są aż tak okropne i tak pozbawione duchowości - reżyserka na pokazie festiwalowym chwaliła się, że specjalnie powycinała wszystkie sceny gdzie bohaterowie okazują emocje/płaczą, głebiej przeżywaja to co zaszło. świadomie więc odarła film z prawdziwości w której jest miejsce i na fizjologie i na duchowość. Nie rozumiem motywacji reżyserki i myślę, że jest to brak empatii z widzem - po co robić film, który pokazuje dół, który może zamienić się w tylko większy dół - bez dania chociaż odrobiny nadziei, że jest jakiś sens, że te przeżycia do czegoś prowadzą, nie mówiąc o afirmacji życia. Jedyne wytłumaczenie po co powstał taki film, jest według mnie takie, że byc może jest skierowany do widzów, którzy takich cięzkich przeżyć nie doświadczyli i film skłania ich do jakiejś refleksji. Dla mnie kino, film bez misji, to film do szuflady. Misja dołowania dla samego dołowania, epatowania beznadzieją jest dla mnie efekciarska i nieprawdziwa. Po obejrzeniu filmu okazuje się że na szczęśćie w 'realu' jest lepiej niz na ekranie :-)
Ola Kołodziejek

Ola Kołodziejek ::out of the races
and onto the
tracks::

Temat: 33 sceny z życia

Marta A.:
Mam zupełnie inne zdanie :( Poprzedni film Szumowskiej - Ono - bardzo mi się podobał - natomiast ten niestety nie, jeśli miałabym już polecać dobry polski film trochę niezauważony w Polsce, a zbierajacy laury zagranicą to Noce z Anną Skolimowskiego... ten 33 dni z życia niestety odpuściłabym sobie... choć porusza bardzo ciężki i niełatwy temat

a ja mam totalną odwrotność "Cztery noce z Anną" to straszna nuda i przewidywalność - juz na poczatku, kiedy przychodzi do niej - wiadomo, ze przyjdzie 4 razy, wiadomo tez ze jej nie zgwalci i nie zabije, albo nie zabije i nie zgwałci, bo to nie jest ten typ filmu. nuda.
natomiast "33 sceny" to mistrzostwo w polskim kinie, uśmiałam się strasznie, przeraziłam kilka razy, może dubbing mnie wkurzał troche, ale w sumie dało się go przeżyć.bardzo dobrze zrobiony film,m z bardzo dobrym Szturem, że nie wspomnę o Hajewskiej-Krzysztofik, przed którą należy za tę role paść na kolana, świetny Maćkowiak.Bardzo ładne zdjęcie i bardzo mocne opowiadanie wprost. Po tym filmie wiem, ze tak to właśnie wszystko wygląda, że się mówi "ja pierdole", a nie "dlaczego?".Ola Kołodziejek edytował(a) ten post dnia 16.11.08 o godzinie 21:01

konto usunięte

Temat: 33 sceny z życia

Film jest moim zdaniem naprawdę dobry i w większości świetnie zagrany. Nie odkryję Ameryki, gdy (jako kolejna osoba) napiszę, że porusza trudne tematy.
Jednak poprzez krótkie, lżejsze sceny (np. z udziałem byłego księdza - wg mnie postać sympatyczna i nie budząca żadnego niesmaku)jego odbiór nie był dla mnie tak dołujący, jak się (czytając niektóre recenzje) spodziewałam.
W tej konkretnej, pokazanej w filmie historii, drażnił mnie wątek zdrady małżeńskiej, ponieważ bohater grany przez M. Stuhra wydał mi się bardzo w porządku, w przeciwieństwie do wzbudzającego irytację Adriana.
No, ale to kwestia gustu :-)

Małgorzata Hajewska, jako matka, rewelacyjna!!!
Znam tę aktorkę z kilku zachwycających ról teatralnych, teraz po raz pierwszy zobaczyłam Ją w większej roli w kinie. Ta postać zrobiła na mnie zdecydowanie największe wrażenie.

Bez urazy, ale... nie rozumiem jak można porównać "33 sceny..." z "Lejdis" (jak to czyni jedna z przedmówczyń). To zupełnie dwa różne filmowe światy. Całkiem inna klasa.

Ps. "Ono" Małgorzaty Szumowskiej nie podobało mi się w najmniejszym stopniu.
"Poczwarkę" Doroty Terakowskiej czytałam, ale wydaje mi się, że film na podstawie tej książki nie powstał.Anna J. edytował(a) ten post dnia 16.11.08 o godzinie 21:28

Temat: 33 sceny z życia

Marek Kościński:
Justyna Rogińska mgr inż:
Ja również odradzam. Właśnie wróciłam z kina. Muszę powiedzieć, że Lejdis było lepsze, bo się przynajmniej nie rozczarowałam. Miał być płytki i był.

Tia... bez komentarza.

Muszę powiedzieć, że 33 sceny z życia budzi niesmak. Momentami czułam się jakby to była parodia filmu. Niedoszły ksiądz udzielający ostatniego namaszczenia, kobieta zdradzająca swojego męża we własnym domu, stypa przypominająca szkolną zabawę i te dialogi...

No popatrz... mieli czelność radzić sobie po swojemu nie pytając Cię o zdanie! Skandal! Przecież wiadomo, że normalne jest to, co powszechne!
Ja też nie miałam "tradycyjnej" żałoby. Czasem miałam ochotę (...) zupełnie nieodpowiedzialnie spotkać się z Nieznajomym. Czułam, że wszystko co robię, jest usprawiedliwione.

No jasne. Ty mogłaś, ale główna bohaterka - za cholerę nie.

Podsumowując- można by było ten film zrobić lepiej.
Uhm. Można było pojechać komediowo. Albo w stylu Pasikowskiego, Ślesickiego...

No dobra, sorki, nakręciłem się. Najzwyczajniej na świecie nie widziałem tak prawdziwego filmu od czasów "Placu Zbawiciela". Jest ciężki, jest prawdziwy, śmierdzi śmiercią i oczekiwaniem na nią. Drażni mnie taka domorosła pseudokrytyka - "niefajny, bo ja to widzę inaczej". Albo: "Bo jarają fajki".
Czepiajmy się luk w scenariuszu, oszybek technicznych. Dla mnie nie do przyjęcia były ściemnienia między scenami - minimum pół minuty zaciemnienia na sali. Po cholerę? Nie wiem.
Nie ma bata - film mocny, grzebiący w podświadomości. Nie wybitny, ale dobry. Rewelacyjna Hajewska. Dawno nie miałem nic dobrego do powiedzenia na temat polskiej produkcji. W końcu mam.
Warto.Marek Kościński edytował(a) ten post dnia 15.11.08 o godzinie 01:07

Właśnie Marek, fajnie że wspomniałeś ŚCIEMNIANIE miedzy senami
Nie rozumiem , dlaczego...? Muzyka , ok, ale to ściemnianie,że upływający czas, cos nadejdzie...?

Temat: 33 sceny z życia

ten film wywarł na mnie olbrzymie wrażenie i jeśli miałabym się czegoś doczepić to chyba tylko beznadziejnego dubbingu, który nijak miał się do gry aktorskiej, jakby to były wagoniki jadące po dwóch oddzielnych torach i Macieja Sztura, który tak przesiąknął swoimi występami w kabarecie, że widać inaczej już nie potrafi

to jak zagrała w tym filmie Małgorzata Hajewska-Krzysztofik rzuciło mnie na kolana... wierzyłam w każdy jej oddech

Film ten pokazuje to o czym się nie mówi
nie pokazuje
i razi po oczach swoją autentycznością
tu ludzie śmieją się ze śmierci i cieszą na pogrzebie, bo ta czasem jest, nie trzeba pokazywać tylko i wyłącznie łez i popadania w kolejne etapy depresji żeby pokazać cierpienie i chyba Małgorzata Szumowska o tym wie

Z otwartą buzią patrzyłam na patry na stypie i nie wierzyłam że to pokazano...
Że pokazano gdzie ludzie szukają ukojenia swojej zranionej duszy
że pokazano że można widzieć piękno w tym co przynosi śmierć

poza Szturem i dubbingiem - super

a muzyka wwiercała mnie w fotel
Paulina Filipek

Paulina Filipek radca prawny

Temat: 33 sceny z życia

Film bardzo mi się podobał. Prawdziwa, szczera, poruszająca opowieść.

To nigdy nie jest tak, że tylko rozpaczamy albo tylko śmiejemy się. W stanie najgłębszego smutku człowiek potrafi się roześmiać z byle czego. Takie jest życie, a w tym filmie bardzo zgrabnie to ukazano.

Uwaga - dot. treści filmu:

Nawiązując do wypowiedzi powyżej nt. romansu z Adrianem - moim zdaniem po części w ten sposób Mały uciekła do świata dziecinnych wspomnień. Adrian, przyjaciel rodziny, kojarzył jej się z czasami sprzed choroby. Ponadto zbliżył się do niej emocjonalnie wtedy, gdy Duży nie był tam, gdzie powinien - czyli przy żonie. Poskładawszy jedno z drugim narodziło się ni to uczucie, ni to fascynacja, która pewnie skończy się wraz z otrząśnięciem się z rodzinnej tragedii.

No i też jest rewelacyjne w tym filmie, że po wyjściu z kina myśli się o bohaterach tak, jakby naprawdę istnieli.

Do kina :)
Kamila Barszcz

Kamila Barszcz Project Manager-
Pressiton Studio

Temat: 33 sceny z życia

Dla mnie film jest jak ludzie , którzy budza tylko skrajne emocje, albo się ich kocha albo nienawidzi- ja pokochałam i zachłysnęłam się nim całkowicie. Nie użyję słowa kontrowersyjny- z reszta nie cierpię go , tak samo wyświechtane jak " kreatywny" w tych czasach :-( Owszem jest to zjawisko pozytywne ale tylko wtedy gdy jest prawdziwe gdy niesie ze sobą prawdziwa treść i przekaz, a nie pustą, beznadziejną skrajność. Natomiast film Szumowskiej ma treść i głębie oraz mocna formę. Ktos może zarzucić mu brak wrażliwości czy trywialne podejście do tematu choroby i śmierci. Ja uważam wprost przeciwnie. Ludzie maja prawo przezywać złe, ciężki chwile na swój własny, indywidualny sposob. Kto może powiedzieć że bardziej cierpi osoba , ktora płacze miesiacami po smierci bliskich??? Dla mnie własnie to "irracjonalne" zachowanie było prawdziwą histerią spowodowane totalną niemocą bohaterki. Przejmuje na wskroś i zostaję w głowie na długo po obejrzeniu....
Owszem sa niedoróbki; dubbing, nagi Stuhr- niewiadomo po co? może troszkę przejaskrawiona stypa .
Lecz całość wywołuje mocne uczucia i albo jesteśmy osobami otwartymi na innośc w przezywaniu i odbiorze otaczającego nas swiata albo kompletnie uwięzieni w skorupce norm i nakazów- wtedy film do nas nie dotrze nawet w mini ułamku
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: 33 sceny z życia

Kamila Barszcz:
Owszem sa niedoróbki; dubbing, nagi Stuhr- niewiadomo po co?

hehe, jak to po co? nie uważam by nagi Stuhr należał do gatunku "niedoróbki" ;)
może troszkę przejaskrawiona stypa .

a może my nigdy po prostu na takiej stypie nie byliśmy i dlatego wydaje sie ona taka bardzo, sorry za użycie słowa, kontrowersyjna, w tym filmie.
Lecz całość wywołuje mocne uczucia i albo jesteśmy osobami otwartymi na innośc w przezywaniu i odbiorze otaczającego nas swiata albo kompletnie uwięzieni w skorupce norm i nakazów- wtedy film do nas nie dotrze nawet w mini ułamku.

prawda święta!
Kamila Barszcz

Kamila Barszcz Project Manager-
Pressiton Studio

Temat: 33 sceny z życia

hehe, jak to po co? nie uważam by nagi Stuhr należał do gatunku "niedoróbki" ;)

Hihihi aż taką cnotką świętobliwą nie jestem, tyle ze mógł być i jednocześnie nie musiał, " niedoróbka " to może złe słowo ;-)

a może my nigdy po prostu na takiej stypie nie byliśmy i dlatego wydaje sie ona taka bardzo, sorry za użycie słowa, kontrowersyjna, w tym filmie.

To fakt, lecz jestem w stanie to zrozumieć a nawet poprzeć bo niektórzy ludzie woleliby w taki sposób zostać pożegnani i nic w tym złego nie ma, niekiedy zbyt wielki patos bywa nienaturalny totalnie nawet w sytuacji z pozoru naturalnej, wszystko zalezy od osobowości danego człowieka

>
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. radca prawny,
zarządca
nieruchomości

Temat: 33 sceny z życia

wczoraj mialam nastroj na cos dolujacego- alternatywa byla prosta: 33 sceny albo nieruchomy poruszyciel........padlo na szumowska, o ktorej filmie moj kolega-kinomaniak powiedzial 'nie idz, bo sie zdolujesz'

poszlam sama- z premedytacja, liczac, ze tylko w ten sposob bede mogla sie skupic na filmie, ale niestety- pelne przezycie tego, co na ekranie niestety uniemozliwial mi sasiad, ktory wiercil sie, sapal, popijal glosno mlaszczac i co chwila zerkal na zegarek, chyba mu sie film nie podobal, a wyjsc nie mial odwagi, bo siedzial na samym srodku rzedu :)
wiec zamiast wczuwac sie w tresc gotowalam sie w srodku ze zlosci

ad rem: film..........dziwny, chyba jednak jestem zawiedziona, liczylam na mega dol, a wyszlam z kina jakas radosna i lekka :)
chociaz przyznaje, ze w kilku momentach mialam lzy w oczach
jednym slowem- mieszane uczucia, ale jedno jest pewne: to, jak sobie wyobrazamy smierc ukochanych ludzi, skutki rozkladu zwiazkow to jedno, ale rzeczywistosc wyglada wlasnie tak, jak na filmie pokazano
i nawet te smiechy na pogrzebie sa 'normalne' i nie oznaczaja dobrego nastroju, ale sa reakcja na stres

w stosowanej przeze mnie od lat skali od 1 do 20 daje filmowi............16

konto usunięte

Temat: 33 sceny z życia

Po ochłonięciu muszę przeprosić Justynę - moja wypowiedź na forum była trochę złośliwa i zabrzmiała, jakbym atakował Ją personalnie. Tymczasem to tylko subiektywna opinia, nie każdy musi się ze mną zgadzać.
Sorki Justyna za napastliwość.Marek Kościński edytował(a) ten post dnia 18.11.08 o godzinie 21:39
Justyna B.

Justyna B. Collegium Civitas

Temat: 33 sceny z życia

W porządku. Przyjmuję:)
Marek Kościński:
Po ochłonięciu muszę przeprosić Justynę - moja wypowiedź na forum była trochę złośliwa i zabrzmiała, jakbym atakował Ją personalnie. Tymczasem to tylko subiektywna opinia, nie każdy musi się ze mną zgadzać.
Sorki Justyna za napastliwość.Marek Kościński edytował(a) ten post dnia 18.11.08 o godzinie 21:39
Iwona L.

Iwona L. PR z kulturą.

Temat: 33 sceny z życia

Byłam. Widziałam. Czułam się pobita emocjonalnie. Poszłam na piwo. Ochłonęłam. Dobry film. Zaiste, dobry film.

Następna dyskusja:

33 sceny z życia




Wyślij zaproszenie do