Temat: 24 Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy
Kolejne dwa filmy, które widziałam to
- jeden, z krótkometrażowych, na który czekałam i było warto, „M jak morderstwo”. Świetny. Resztę przemilczę bo wynudziłam się jak dawno nie.
Oraz
- „Łzy na sprzedaż”. Film zapowiadał się bardzo ciekawie, z wciągającą fabułą. Świetny pomysł na scenariusz, również forma opowiedzenia tego jako baśń, dynamiczne ujęcia kamery (jak u Kusturicy), rewelacyjne zdjęcia, muzyka ale….od pewnego momentu widać że zabrakło ewidentnie pomysłu na zakończenie. Film staje się sztuczny, naciągany, nudny i przewidywalny. Wielka wielka szkoda. Zresztą sami zobaczcie.