Temat: Porady dla początkujących
Jeśli chodzi o to całe "udawanie", a raczej naśladowanie technik naturalnych, to niektóre programy zostały do tego stworzone (np. Painter).
Myślę, że głównym powodem jest wygoda. Nie potrzebuję farb, pędzli, nie muszę mazać tego wszystkiego z wodą. Jest to czyste i wygodne.
Wszystko oczywiście dla ludzi i po to zostało wymyślone.
Rozumiem to i myślę, że jeśli ktoś używa tych narzędzi świadomie to nie ma problemu.
Pewien zgrzyt pojawia się w momencie kiedy chcemy zastąpić farbę olejną, akwarelę lub ołówek rozwiązaniami cyfrowymi. Będzie widać, że "udajemy", że jest to pewna forma naśladowania.
Cyfrowe narzędzia na obecnym poziomie dość dobrze imitują media tradycyjne, ale zawsze jest to właśnie imitacja.
Inaczej maluje się akwarelą, a inaczej korzystając z tabletu i presetów pędzli w photoshopie czy painterze. Przez to inny efekt się uzyskuje.
Znam temat z obu stron - na co dzień maluje cyfrowo, ale mam za sobą lata malowania "analogowego" i wiem, że jeśli malując akwarelą popełnię błąd i coś mi nie wyjdzie - to nie ma przebacz, będzie to widać. Akwarela zmusza mnie do wyjątkowej dyscypliny i podejmowana wcześniej ustalonych decyzji.
Narzędzia cyfrowe dają mi większą swobodę, mogę korzystać z warstw, trybów ich mieszana, przezroczystości itd.
Tak na prawdę mniej muszę umieć.
To właśnie na tym poziomie jest największa różnica.
Są oczywiście hardcorowcy, którzy malując w photoshopie, korzystają z jednej warstwy i nie używają ctl+z - chcą poczuć tę właśnie dyscyplinę, która jest odczuwalna przy mediach tradycyjnych.
Jaki ma to sens?
Ja osobiście go nie widzę. Gdyż to i tak co innego.
Kto z Państwa kiedyś malował obraz olejny lub pejzaż akwarelą - wie dokładnie o czym mówię.
Paweł Graniak edytował(a) ten post dnia 25.02.12 o godzinie 13:28