Dariusz
Rojek
Passion for
excellence...
Temat: Równi i równiejsi.. ? Wyrok w procesie Macieja...
Zapadł wyrok w procesie Macieja Zientarskiego 3 lata pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 8 lat. Przypomnijmy fakty :Ogólnopolska reklama billboardów, na których Maciej i Włodzimierz Zientarscy reklamują ubezpieczenie OC w PZU.
27 lutego 2008r. Maciej Zientarski zostaje ciężko ranny w wypadku do jakiego doszło w Warszawie. Prowadzone przez niego czteroletnie Ferrari 360 Modena F1, jadące z ogromną prędkością uderzyło w filar estakady nad ulicą Puławską w Warszawie. W wypadku tym zginął Jarosław Zabiega, dziennikarz motoryzacyjny Super Expressu.
Samochód jadący z prędkością ok. 150 km na godz. - na odcinku, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km na godz. rozpadł się i stanął w płomieniach. Z Ferrari została zmasakrowana sterta złomu.
Samochód prowadził wg. świadków Maciej Zientarski. Wskazuje na niego, także narzeczona Zabiegi, zeznała, że gdy mężczyźni ruszali sprzed bloku na Mokotowie, za kierownicą siedział Zientarski.
Zabiega nie zabrał ze sobą prawa jazdy, co była narzeczona udokumentowała w sądzie pokazując niezniszczony dokument.
Właściciel Ferrari zostawił dziennikarzowi samochód w celu nagrania filmu ale nie wyraził zgody na użytkowanie.
Zarzuty kierowcy Ferrari postawiono w lipcu 2008 roku, jednak biegli uznali, że Maciej Zientarski nie jest w stanie wziąć udziału w rozprawie ze względu na zły stan zdrowia, przez długi czas znajdował się w śpiączce. Obrona Zientarskiego kwestionuje, by to on kierował autem.
Latem 2012 r. mimo iż nie pojawia się na rozprawach, dziennikarz powraca do testowania pojazdów jako pasażer, jednak osobiście testuje skuter, do czego nie jest wymagane prawo jazdy.
Proces miał rozpocząć się we wrześniu 2011 roku, jednak nie doszło do odczytania aktu oskarżenia. Sąd na wniosek obrony skierował oskarżonego na ponowne badania, ponieważ pojawiły się wątpliwości, czy jednak jego stan zdrowia pozwala mu uczestniczyć w procesie. Kolejne terminy mijały - procesu nie udało się rozpocząć. Na sprawie 25 stycznia 2012 r. Zientarski się nie stawił.
Obrona próbowała podważać zeznania świadków, m.in. twierdząc, że samochód miał przyciemniane szyby i nie można było rozpoznać kto kierował autem, jednak właściciel Ferrari obalił tę tezę.
Na sprawie, w której odczytano wyrok ponownie Maciej Zientarski się nie stawił.
Ojciec dziennikarza, uważa, że jego syn jest ubezwłasnowolniony i właśnie sąd wydal "wyrok śmierci" na drugą ofiarę tego wypadku, jednak gdy latem 2012 r. Maciej Zientarski potrącił skuterem mężczyznę, był najwyraźniej w stanie prowadzić pojazd na drogach publicznych.
Wyrok nie jest prawomocny.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,113870...
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,131367...
O tym, że Polska nie jest państwem prawa wiadomo od dawna, jednak czy jesteśmy krajem, w którym żyją równi i równiejsi.. ??