Temat: Wizerunek Jezusa
Sylwia Malinowska:
a całun turyński? W jakimś tam stopniu odzwierciedla wizerunek Jezusa. Ale to też różno poglądowe teorie
Problem czy całun turyński naprawdę odzwierciedla wizerunek Jezusa jest rzeczywiście trudny do potwierdzenia czy zaprzeczenia. Opierając się na książkach Iana Wilsona (też kontrowersyjnych)ponoć tak. Oglądałem replikę całunu w lubelskiej katedrze i trudno tam dopatrzeć się dokładnych rysów, na negatywie owszem tam obraz jest wyraźniejszy. Rozsądzenie jak faktycznie wyglądał Chrystus podejrzewam, że nigdy nie nastąpi. Podobnie wygląda sprawa tzw "weroniki", tu raczej mamy do czynienia z fikcyjnym wizerunkiem, gdyż teologowie uważają, że osoba św. Weroniki jest legendarna (m.i. tak twierdzi Wacław Oszajca SJ). Kolejnym jest wizerunek na mandylionie, tu też jest wiele hipotez, łącznie z hipotezą Wilsona, że mandylion to nic innego jak poskładany całun turyński.
Komputerowe odtworzenia z całunu mogą być pewnym przybliżeniem wyglądu o ile nie mamy do czynienia z falsyfikatem, czy całunem być może z Iw. ale jakiegoś bliżej nam nieznanego żyda. Problem osadzania się na płótnie oparów środków do balsamowania (mirra, aloes) był rozpatrywany jako jedna z możliwych wersji
powstania wizerunku. Dlatego istnieje możliwość, że całun jako taki jest oryginałem z I w., ale wizerunek nie jest odbiciem ciała Jezusa, a jakiegoś NN.
Jezus BYŁ ŻYDEM, a to, że posługiwał się aramejskim tego nie neguje, hebrajski w tamtym czasie, tak jak obecnie był językiem liturgicznym i swego rodzaju językiem uczonych, tak jak później łacina w Europie.
Aramejski był językiem uniwersalnym w tamtym rejonie i był wspólnym dla Judei, Galilei i Samarii, czy terytorium obecnej Syrii i Libanu.