konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

"Miłość jest treścią naszego istnienia.

Jeśli się jej wyrzekniemy, umrzemy z głodu pod drzewem życia, nie mając śmiałości, by zerwać jego owoce.

Kiedy wyruszamy na poszukiwanie Miłości - ona zawsze wyjdzie nam naprzeciw. I nas wybawi."

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

"Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości. Dzień dłuższy w nieskończoność, snujemy tysiące planów, prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi, przyrzekamy się zmienić - i trwamy w niepokoju, aż do nadejścia osoby, którą kochamy.

A kiedy jest wreszcie obok, to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie, napięcia przekształca się w lęk, a lęk sprawia, że wstydzimy się okazać własne uczucia."

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

"Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu.

A kiedy miry runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać, to utracić panowanie nad sobą."

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

jak dla mnie to idealizowanie i wyolbrzymianie roli miłości

przereklamowana sprawa

ale to tylko moje osobiste zdanie

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

Józef Mirowicz:
"Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości. Dzień dłuższy w nieskończoność, snujemy tysiące planów, prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi, przyrzekamy się zmienić - i trwamy w niepokoju, aż do nadejścia osoby, którą kochamy.

A kiedy jest wreszcie obok, to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie, napięcia przekształca się w lęk, a lęk sprawia, że wstydzimy się okazać własne uczucia."


...i tacy cali w strachu, uświadamiamy sobie, że coś niechcący się stało, i dopada nas taka bojaźń, że nawet nie chcemy spojrzeć w oczy tej naszej "niechcącej" miłości...

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

βARβARA C.:
Józef Mirowicz:
"Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości. Dzień dłuższy w nieskończoność, snujemy tysiące planów, prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi, przyrzekamy się zmienić - i trwamy w niepokoju, aż do nadejścia osoby, którą kochamy.

A kiedy jest wreszcie obok, to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie, napięcia przekształca się w lęk, a lęk sprawia, że wstydzimy się okazać własne uczucia."


...i tacy cali w strachu, uświadamiamy sobie, że coś niechcący się stało, i dopada nas taka bojaźń, że nawet nie chcemy spojrzeć w oczy tej naszej "niechcącej" miłości...

..niepokój zaczyna władać duszą. Niepokój przed wyobrażeniem zmian, przed zburzeniem tak długo budowanej stabilności w swoim umyśle .Uczucie miłości jest miłe, przychodzi nagle w formie delikatnej,zwiewnej i zaczynamy myśleć o tej jedynej osobie najpierw 3 minuty, a na trzy godziny zapominamy.

Potem ta relacja ulega odwróceniu:trzy godziny myślimy, a na trzy minuty zapominamy.

I wtedy już właśnie patrzymy dopiero w oczy tej "niechcącej " miłości...

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

Aneta M.:
jak dla mnie to idealizowanie i wyolbrzymianie roli miłości

przereklamowana sprawa

ale to tylko moje osobiste zdanie

Miłość jest chyba jak wiatr. Można ją odnieść do skali Buforta.

Do 5 jest jeszcze słaba, ale się zaczyna wyraźnie potęgować, nasilać.

Można wtedy mówić o przereklamowaniu, idealizowaniu. Jednak w skali 7-9, to już jest burza miłości.

Niedawno rozmawiałem z młodą kobietą, która jeszcze odczuwa na psychce skutki takiej miłości.

Zakochała się w starszym chłopaku, ale tak bardzo i platonicznie, bo rodzice jej na kontakt nie zezwalali,ze nie jadła, przestała się uczyć.

Nie mogła zresztą, bo tylko to miała w głowie,o niczym innym nie myślała, nie mogła się na niczym skoncentrować. Wpadła w depresję.

Była na leczeniu.Wyszła z tego, ale odczuwa skutki tego. Teraz boi się zakochać i się broni przed tym.jak podoba się jej jakiś chłopak, to automatycznie się na niego blokuje

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

"niektóre osoby pochłonięte tworzeniem świata, do którego nie zdoła przeniknąć żadne zagrożenie z zewnątrz, rozwijają w sposób przesadny mechanizmy obronne wobec obcych ludzi, nieznanych miejsc
i nowych doświadczeń - zubażając swój wewnętrzny świat. Wtedy nieodwracalne szkody zaczyna wyrządzać Gorycz.

Głównym celem ataku Goryczy -jest wola. Ludzie dotknięci tą chorobą tracą chęć do czegokolwiek
i po upływie kilku lat nie są w stanie wyjść ze swego wiata, bo zużyli już przecież zapasy energii na zbudowanie wysokich murów broniących dostępu do upragnionej rzeczywistości."

Paulo Coelho "Weronika postanawia umrzeć"

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki


Obrazek


Gdy spotykamy kogoś i zakochujemy się, myślimy, że cały wszechświat nam sprzyja. Tak jak dziś o zachodzie słońca.

Ale jeżeli coś nie pójdzie po naszej myśli, wszystko rozpryskuje się niczym bańka mydlana i znika! Czaple, muzyka w oddali, smak jego ust, jak piękno, które istniało chwilę wcześniej, może rozproszyć się tak szybko?

Życie płynie bardzo prędko: przenosi nas z raju w otchłanie piekieł, w ciągu paru sekund.

Jedenaście minut - Paulo Coelho

Pamiętnik Marii

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

[...]
- Czy wierzysz, że dar powróci kiedyś do ciebie? - spytałam.
- Nie wiem. Ale dotąd Bóg zawsze dawał mi powtórną szansę. Dał mi ją i teraz, bym
mógł cię odszukać. Potem pomoże mi odnaleźć moją drogę.
- Naszą drogę - poprawiłam go.
- Tak. Naszą drogę.
Chwycił mnie za ręce i podniósł z ziemi.
- Idź zebrać swoje rzeczy. Marzenia wymagają sporo pracy.

PAULO COELHO
Na brzegu rzeki Piedry
usiadłam i płakałam

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

Pozostanę tu przy tobie, dopóki przychodzić będziesz na brzeg tej rzeki. A gdy pójdziesz spać, ułożę się do snu u drzwi twojego pokoju. A kiedy odjedziesz, podążę twoim śladem. Aż powiesz mi: Zostaw mnie!, a wtedy odejdę. Ale do końca moich dni nie przestanę Cię kochać.

— Paulo Coelho
Bożena N.

Bożena N. Wspomnienia są jak
perły.. mają w sobie
coś z klejnotów i...

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

Co sprawia,że właśnie ta kobieta i właśnie ten mężczyzna chcą się do siebie zbliżyć? Co sprawia, że budzi się w nich pożądanie? To tajemnica. Kiedy ich pożądanie jest jeszcze niczym nie skalane, przeżywają każdą sekundę z namaszczeniem, w pełni świadomi, wyczekując najbardziej dogodnej chwili, by przyjąć błogosławiony dar losu. Ci którzy zaznali takiego pożądania "w stanie czystym", nie przyśpieszają pochopnie biegu wypadków. Wiedzą, że to, co nieuniknione, nadejdzie, że to stać się musi, zawsze znajdzie sposób, by zaistnieć. A kiedy ten moment nadchodzi, nie wahają się, nie tracą okazji, nie pozwalają umknąć ani jednej cudownej chwili, potrafią uszanować doniosłość każdej sekundy.
— Paulo Coelho
Jedenaście minut

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

Bożena Szubska:
Co sprawia,że właśnie ta kobieta i właśnie ten mężczyzna chcą się do siebie zbliżyć? Co sprawia, że budzi się w nich pożądanie? To tajemnica. Kiedy ich pożądanie jest jeszcze niczym nie skalane, przeżywają każdą sekundę z namaszczeniem, w pełni świadomi, wyczekując najbardziej dogodnej chwili, by przyjąć błogosławiony dar losu. Ci którzy zaznali takiego pożądania "w stanie czystym", nie przyśpieszają pochopnie biegu wypadków. Wiedzą, że to, co nieuniknione, nadejdzie, że to stać się musi, zawsze znajdzie sposób, by zaistnieć. A kiedy ten moment nadchodzi, nie wahają się, nie tracą okazji, nie pozwalają umknąć ani jednej cudownej chwili, potrafią uszanować doniosłość każdej sekundy.
— Paulo Coelho
Jedenaście minut

...kiedy to czytam, to zastanawiam się czy istnieje przeznaczenie, czy pewne treści nie są przesłaniem od losu...? ale przecież jest tyle prawd, każdy w końcu chce w coś wierzyć.

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

BARBARA C.:
Bożena Szubska:
Co sprawia,że właśnie ta kobieta i właśnie ten mężczyzna chcą się do siebie zbliżyć? Co sprawia, że budzi się w nich pożądanie? To tajemnica. Kiedy ich pożądanie jest jeszcze niczym nie skalane, przeżywają każdą sekundę z namaszczeniem, w pełni świadomi, wyczekując najbardziej dogodnej chwili, by przyjąć błogosławiony dar losu. Ci którzy zaznali takiego pożądania "w stanie czystym", nie przyśpieszają pochopnie biegu wypadków. Wiedzą, że to, co nieuniknione, nadejdzie, że to stać się musi, zawsze znajdzie sposób, by zaistnieć. A kiedy ten moment nadchodzi, nie wahają się, nie tracą okazji, nie pozwalają umknąć ani jednej cudownej chwili, potrafią uszanować doniosłość każdej sekundy.
— Paulo Coelho
Jedenaście minut

...kiedy to czytam, to zastanawiam się czy istnieje przeznaczenie, czy pewne treści nie są przesłaniem od losu...?

Ja wierzę w przeznaczenie, ale inaczej. Jako praktyczną formę.

Człowiek się rodzi ew określonym położeniu gwiazd. Jet to w sumie zegar. W tym czasie, w chwili urodzenia wchodzi się w program, który wypełnia cały wszechświat. Ten nowo-narodzony człowiek dostaje część programu i podąża bezwiednie realizując go.

Myśli,ze wydarzenia są przeznaczeniem, a one są tylko właśnie częścią programu.

Trudno jest zmienić takie założone ramy. Można tylko zmieniać małe mniej istotne decyzje. Jak takie programy się przecinają i przenikają, to dwie osoby spotykają się w odpowiednim momencie i już wtedy nie ma szans żeby to zmienić, bo albo się drogi rozchodzą i ludzie idą dalej, albo tworzą wspólną część swoich programów.

Wiem,ze na innych grupach napisano by:

- Józek zmień dealera,

- Józek otworzyli ci kiosk z dopalaczami?

- Józek o czym ty Mówisz? Dawno nie odwiedzałeś swojego lekarza?

Ale i są osoby, które tak właśnie to rozumieją. Nie jestem sam w takim spojrzeniu i to mnie cieszy :))

ale przecież jest tyle prawd, każdy w końcu chce w coś wierzyć.

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

Anioł i diabeł

Wojownik wie, że Anioł i diabeł zawsze spierają się o jego rękę, gdy ta dzierży miecz.

Diabeł mówi: "Nie uda ci się. Przegapisz odpowiedni moment. Lękasz się."
Anioł mówi: "Nie uda ci się. Przegapisz odpowiedni moment. Lękasz się."

Wojownik jest zdziwiony - obaj mówią tym samym głosem.

Diabeł nie daje za wygraną: "Pozwól sobie pomóc." Anioł powiada: "Pomogę ci."

Wtedy wojownik dostrzega różnicę. Słowa bywają te same, lecz sojusznicy są różni.

Wojownik z odwagą chwyta pomocną dłoń swego Anioła, a zwycięstwo dedykuje Bogu.

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

"Co jest najśmieszniejsze w ludziach:
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli."

[Paulo Coelho]

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

BARBARA C.:
"Co jest najśmieszniejsze w ludziach:
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli."

[Paulo Coelho]
ja z nim raz się zgadzam,,a drugi raz nie.Zgadzam się kiedy mam doła...:-)za to,że mam chwiejne nastroje dzisiaj mnie wykopała z realnego swiata znajoma,którą ceniłem i może się podkochiwałem...e tam...mam zawsze w zanadrzu zapas ..:-)nie tak wilki ,ale są kobiety,które mnie lubią :-)

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

mam oczywiście "chwiejne nastroje"., bo jestem słowianinem i romatykiem..polakiem

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

Józef M.:
BARBARA C.:
"Co jest najśmieszniejsze w ludziach:
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli."

[Paulo Coelho]
ja z nim raz się zgadzam,,a drugi raz nie.Zgadzam się kiedy mam doła...:-)za to,że mam chwiejne nastroje dzisiaj mnie wykopała z realnego swiata znajoma,którą ceniłem i może się podkochiwałem...e tam...mam zawsze w zanadrzu zapas ..:-)nie tak wilki ,ale są kobiety,które mnie lubią :-)


jak się ma takie nastroje we dwoje, to przynajmniej nie jest nudno!
i że co? wykopała? oj! pewnie to zła kobieta była...i podkochiwałeś się?!
ło matko! to i ślepa chyba była, żeby takiego anioła wy(puścić)...!

konto usunięte

Temat: Paulo Coelho dla Halinki

BARBARA C.:
Józef M.:
BARBARA C.:
"Co jest najśmieszniejsze w ludziach:
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli."

[Paulo Coelho]
ja z nim raz się zgadzam,,a drugi raz nie.Zgadzam się kiedy mam doła...:-)za to,że mam chwiejne nastroje dzisiaj mnie wykopała z realnego swiata znajoma,którą ceniłem i może się podkochiwałem...e tam...mam zawsze w zanadrzu zapas ..:-)nie tak wilki ,ale są kobiety,które mnie lubią :-)


jak się ma takie nastroje we dwoje, to przynajmniej nie jest nudno!
i że co? wykopała? oj! pewnie to zła kobieta była...i podkochiwałeś się?!
ło matko! to i ślepa chyba była, żeby takiego anioła wy(puścić)...!

no wiesz...:-) nie zasnę dzisiaj przez Ciebie..:-)

Było tak..:-)poznałem ją w necie ze 3 tygodnie temu i jak miałem jechać do Czech do pracy w dniu 15-ego września,to spotkaliśmy się w restauracji 13-ego (a no właśnie,jest jednak winowajca!).Kupiłem kwiaty,porozmawialiśmy,potem ona pomagała mi zrobić zakupy przed wyjazdem.Chodziliśmy "za rączke" po sklepach. Była chętna na znajomość,bo nawet powiedziała,że jakbym chciał,to możemy się spotkać na godzinkę przed wyjazdem..:-)Nie pojechałem,bo nie zdążyłem pozałatwiać spraw,a ona mi odradzała i może też to był argument,żeby nie jechać..Teraz na weekend mówię: znajdziesz czas żeby się spotkac?Coś wymyślę-mówie,może pojedziemy do Zielonej Góry?
Ona: teraz ci nie powiem,bo zobaczę czy znajdę czas..No to ja poczekałem i się wkurzyłem.Napisałem jej że jak nie /to nie.Niech sobie i mi nie zawraca głowy :-)Potem ją przepraszałem,ale już nic z tego.Mówi,że płakała przeze mnie i ona potrzebuje faceta,który by jej ufał..
Chyba nie tyle,że się pokochiwałem,ale po rozwodzie potrzebowałem pobyć,pogadać z kobietą i liczyłem na to.Bo znam dużo kobiet,ale z netu :-))
Jedna mieszka np w Rosji daleko w głębi kraju,to musiałbym do niej jechać miesiąc min :-).Inną we Włoszech w Trieście,w Białorusi i Niemczech.I sobie pogadam trochę.Jedna mieszka 100 m ode mnie,a znam ją z netu od tygodnia..Dopominała się sama na spotkanie,ale jak jej dzisiaj mówię :dobrze po południu dzisiaj,to spanikowała i mówi,że może w tygodniu,musi iść do koleżanki..Ech tam...:-))).

Miłych,kolorowych snów...:*

Następna dyskusja:

OPOWIEŚĆ DLA PRZYJACIELA




Wyślij zaproszenie do