Piotr R. ...
Temat: Eros i Tanatos - Miłość i Śmierć
Tych dwoje bogów trwale zapisało się w sercach i umysłach ludzi od zarania dziejów. Bóg miłości duchowej (wszak zmysłową powierzono Afrodycie) i bóg smierci. Każdy z nich wywiera nierozerwalne pietno na uczucia i postrzeganie świata przez człowieka. W psychoanalizie Freuda utozsamiani z dwoma silnymi instynktami - popędem miłości, siły twórczej, radości i optymizmu zyciowego tzw. popędem libido i popędem śmierci tzw. destrudo - mrocznym, autodestrukcyjnym, samookaleczajacem instynktem ciągłego katowania się, katorżniczej pracoholicznej pracy, destrukcyjnego przesadnego perfekcjonizmu. Motyw Tristana i Izoldy - grzesznej, opartej na zdradzie miłosci i kontynuacji tej miłosci po śmierci często w literaturze i sztuce przez wielu artystów. Fascynacja Tanatosem -utozsamianym z aniołem śmierci idoczna jest na wielu obrazach Jacka Malczewskiego. Silne przenikanie sie miłości i śmierci widzimy u ludzi u których otwarcie sie na głębię przeżywania miłości nastąpiło z momentem otarcia się o śmierć. Dlaczego tak nas fascynuje do dzisiaj przejmujący
pełen rozpaczliwego krzyku miłości wyrywającej się z objęć śmierci głos Edith Piaf, pełne nostalgicznego smutku i powstrzymywanej rozpaczy ballady z ostatniego okresu zycia Jacques Brel`a
pieśni miłości i śmierci Leonarda Cohena?
Może "warto" otrzeć sie o śmierć, by tym intensywnie przeżywać i dzielić się miłością, czerpać radość
z każdej chwili życia?
http://www.youtube.com/watch?v=eE3TofjbcfE&feature=pla...
Nie opuszczaj mnie, nim noc skończy się,
Nim na brzegu dnia złota słońca łza
Znów obwieści nam, że skończona gra,
Że już czas, by w nas zgasić światło gwiazd
I wyruszyć znów przez labirynt dróg
I zapomnieć noc i mrok, co był jak port...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Lub raczej stąd idź, bo cóż warte są łzy,
Gdy braknie już słów i gdy braknie już tchu?
Niech poranny wiatr, znów uniesie w świat
Ten żal, co nam pod dach się wkradł.
Lecz gdy spadnie znów zmierzch, niech w pamięci na dnie
Znów pojawi się coś, co uniesie nas stąd ;
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie, zobacz - pada deszcz!
Nienajlepszy to czas, by nadzieję kraść,
Której tak nam brak, gdy dzień staje w drzwiach...
Dokąd więc chcesz iść, gdy ja zostać mam pośród czterech ścian?
Więc wróć, wszystko rzuć, wróć do naszych snów,
Wróć i zostań tu...!
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Lub raczej stąd idź, bo cóż warte są łzy,
Gdy braknie już słów i gdy braknie już tchu?
Niech poranny wiatr, znów uniesie w świat
Ten żal, co nam pod dach się wkradł.
Lecz gdy spadnie znów zmierzch, niech w pamięci na dnie
Znów pojawi się coś, co uniesie nas stąd ;
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie...
Nie opuszczaj mnie, nim noc skończy się...
http://www.youtube.com/watch?v=MLDcpSYTFhs
http://www.youtube.com/watch?v=LrXDAIeM5O8&feature=rel...Piotr R. edytował(a) ten post dnia 20.08.11 o godzinie 16:52