Temat: Moj ulubiony
Pawel R.:
Michał M.:
Ostatnio "Generation Kill". Jest to wprawdzie serial, a nie film, ale tak zrobiony, że nie mogłem się oprzeć, by go nie wrzucić :)
kupilem dzis DVD i moje odczucia po drugim odcinku sa bardzo mieszane. To taki dluzszy Jarhead. Niewiele sie dzieje. Nie dziwie sie ze amerykanom tak dlugo zajmuje wygranie wojen jak oni tyle gadaja. Przypomina mi on bardziej dramat polityczny anizeli film wojenny. Raz aczkolwiek mozna zobaczyc.
Dla mnie jest genialny. Ambicje oficerow. Niekompetencje oficerow. Glupie i tragiczne sytuacje. Nuda. Bezcelowosc i szukanie gdzie by tu gdzies blysnac. Sergeant Major, ktory tylko na ogolone ryje patrzy. Maksymalna glupota i zagubieni w tym zwykli ludzie. Mieszanka bardzo ciekawa.
Tak jak Jarhead - prawda. Ale tu pokazuje znacznie dokladniej chaos tego wszytkiego co widzimy w gazetach jako wielkie opercaje, planowane i realizowane :))
To jest film antywojenny i antywojskowy (czyli teoretycznie nie mieszczacy sie w moim swiecie), ale uwazam, ze kazdy kto chce cos mowic o wojnie czy wojsku powinien go TEZ widziec (TEZ - bo popiera pewna teze i nie mozna go uznac za do konca obietkywny).
Namowiliscie mnie w tym watku i prosze - teraz siedze po nocach i ogladam te strasznie dlugie odcinki. :)