konto usunięte

Lepszy od Borata? Warto?Mateusz Krogulec edytował(a) ten post dnia 13.07.09 o godzinie 14:38
Michał Kuciński

Michał Kuciński redaktor
MotoFocus.pl

Muszę kiedyś obejrzeć Borata w całości i się wypowiedzieć, bo zasypiałem zawsze w okolicach biegania nago po hotelu...
Piotr Ziewiec

Piotr Ziewiec DocPlanner.com

Nom, gdyby nie ta scena w hotelu i parę innych, Borata oglądałoby się lepiej...
Nie wiem jak będzie z Bruno, ale nie jestem przekonany, czy będę miał ochotę się na niego wybrać. To co Cohenowi (w dowolnym wcieleniu) udaje się wyciągnąć z ludzi budzi grozę.
Ale ten humor nastawiony na generowanie zażenowania nie jest moim ulubionym typem humoru.
Dawid Pacha

Dawid Pacha Social Media w
biznesie

Słyszałem, że warto i to od kilku osób. Podobno lepsze od Borata.

10 powodów dla, których warto zobaczyć Bruno zaprezentowanych przez samego Bruno w programie Lettermana.

http://www.youtube.com/watch?v=9UJDKRzE6fQ
Agnieszka H.

Agnieszka H. dancing with myself

cenię cohena za bezlitosne pokazywanie krzywego lustra i krytykę bez kiwania paluszkiem. jest celnym obserwatorem :)

ale przyznaję, że przekroczył moje granice m.i. sceną w hotelu. uważam, że nie musiałby posuwać się tak daleko, ale cóż...

na brueno idę
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

a ja się nudziłem jak cholera..
chyba za dużo już widziałem i ten film ani nie był zaskakujący, ani jakiś WOOOW, WTF? itd... generalnie nic czego już by nie było..

wolałem Aliego...

jedyna scena warta zapamiętania to 2 ostatnie minuty filmu (wliczając napisy).

konto usunięte

Arvind Juneja:
a ja się nudziłem jak cholera..
chyba za dużo już widziałem i ten film ani nie był zaskakujący, ani jakiś WOOOW, WTF? itd... generalnie nic czego już by nie było..

wolałem Aliego...

jedyna scena warta zapamiętania to 2 ostatnie minuty filmu (wliczając napisy).


Oj tak Ali G to był inny Cohen... Wywiad z Vicktorią i Davidem Beckhamem albo reportaż z marszu przeciwników aborcji to moje ulubione kawałki z Aliego G. Wtedy śmieszył dialogami a nie gołą dupą.
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

generalnie nie powiem żeby to nie był przemyślany film...
może i był, ale w odróżnieniu do Aliego był skierowany do ludzi którzy raczej się trzymają z dala od wszystkiego co inne, dziwne itd.

Ali G in Da Haus to film który bawi wielu, ale pełną gębą czerpią z niego Ci ktorzy choć trochę czują klimat hip-hopu, itd itd. parodia 1 klasa :)

Ali G: Aightttt... wywiady i inne cuda ;) boskie.. o tu mam tkai fajny :

http://www.youtube.com/watch?v=qyVRCB6_rmU

how many springs are there officialy in a basket ball ;)
to jest Ali, to jest Sasha ktory zrobił furorę.. potem widac juz sie nie musiał tak przykładać ;)

a tu... nothing special...Arvind Juneja edytował(a) ten post dnia 12.08.09 o godzinie 12:00
Karol Narczak

Karol Narczak manager produktu

Byłem na filmie i mam mieszane uczucia.
Gdybym wyciął połowę to byłaby to świetna komedia.
Co się zaś tyczy drugiej połowy, no cóż momentami czułem zażenowanie. Prawdą jest fakt, iż film jest totalnie pokręcony. Baaaaardzo prowokuje. Naśmiewa się z ludzi głupich, ale też mających inny punkt widzenia na określone sprawy. On po prostu nabija się z ludzi. Niby sama końcówka mówi o tolerancji itp, itd., ale moim zdaniem, sam film nie uczy tolerancji. Ja określiłbym jego motto dość ostro: "pedały to wyuzdani zboczeńcy, hedoniści musicie ich takimi akceptować, bo inaczej jesteście durniami".

Następna dyskusja:

Bruno Bozzetto


Wyślij zaproszenie do