Temat: Szekspir na ekranie
Renata Ż.:
Coriolanus jest trudny w odbiorze, duzo trudniejszy niż Titus. Też się męczyłam, ale nie wiem czy taki nie był zamysł. To raczej mało znana sztuka Szekspira
Mi się tam podobał. Głównie przez główne postaci - "mściwego" Tullusa i "teleturniejowego" Gnejusza. Ale zgadzam się że poza obsadą niewiele w tym filmie ciekawego. Odebrałem to raczej jako "wierną" ekranizację niż dynamiczny film. Czasami "wierność" nie służy adaptacjom.
Co do tematu, to najbardziej szekspirowski jest dla mnie John Turturro - za całokształt.
Ale oczywiście grał też w "Men of Respect" / "Czcigodni mordercy" / Macbeth, którego niestety niezbyt dobrze pamiętam (chociaż chyba był dobry).
"Ran" całkiem niedawno oglądałem powtórnie, jakoś mnie nie powalił. Najlepiej zagrana postać jest mało poważna...
http://americangloom.wordpress.com/2012/08/28/the-comp...
(ten z lewej)
Edit: a tak w ogóle to lekko się ogląda "Wiele hałasu o nic". Miła odmiana od makbetowskich klimatów. No i super rola Emmy Thompson.
Piotr L. edytował(a) ten post dnia 08.01.13 o godzinie 08:57