Monika Ostrowska

Monika Ostrowska ...pomyśle o tym
jutro

Temat: Social Network

Jarosław Rafa:
A co w tym paradoksalnego?
fakt, ze to wlasnie czlowiek nie majacy przyjaciol zarowno w realnym jak i wirtualnym swiecie tworzy portal, ktory umozliwia innym kontak ze znajomymi na calym swiecie...
Czy ludzie którzy mają normalne życie towarzyskie potrzebują portali społecznościowych? Nie. Potrzebują ich głównie ci, którzy takiego życia nie mają, jako środek zastępczy. I to stwierdzenie dotyczy po części także nas tu wszystkich się udzielających.
facebook umozliwia mi kontakt z blizszymi i dalszymi znajomymi spoza mojego miasta i panstwa....nie musi byc forma zastepcza. pozwala na utrzymanie znajomosci i jej kontynuaowanie...
Dorota Baran

Dorota Baran Rekrutacja dla
Ericsson

Temat: Social Network

Słuchajcie. Prawda jest taka, że poglądy na dany temat są jak d... - każdy ma swoją ;)

Ja tylko na koniec zapodam cytat z "Zombieland":

the best thing about Z-land, no Facebook status updates. You know, "Rob Curtis is gearing up for Friday." Who cares?
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Social Network

Monika Ostrowska:
Jarosław Rafa:
A co w tym paradoksalnego?
fakt, ze to wlasnie czlowiek nie majacy przyjaciol zarowno w realnym jak i wirtualnym swiecie tworzy portal, ktory umozliwia innym kontak ze znajomymi na calym swiecie...

Nie korzystam z mordoksiążki, więc nie moge powiedzieć z własnych doswiadczeń, ale jednak powszechny pogląd jest taki - i praktyka innych portali społecznościowych, także i tego, to potwierdza - że nie ma się tam znajomych, tylko "znajomych". A to duża róznica.
Polecam filmik "What Facebook is for": http://www.youtube.com/watch?v=kFKHaFJzUb4

A tak w ogóle to nadal nie widze żadnego paradoksu w tym że człowiek nie mający znajomych tworzy serwis służacy - przynajmniej w teorii - nawiązywaniu znajomości. To przecież najprostszy mechanizm psychologiczny, że człowiek chce sobie zapewnic coś, czego nie ma...Jarosław Rafa edytował(a) ten post dnia 18.10.10 o godzinie 14:41
Monika Ostrowska

Monika Ostrowska ...pomyśle o tym
jutro

Temat: Social Network

Jarosław Rafa:
masz prawo nie widziec zwiazku...to byla jedna z mysli, ktora zaswitala w mojej glowie po obejrzeniu filmu i sie nia podzielilam. amen :)
Lidia P.

Lidia P. niech inni analizują
a ja marzę :)

Temat: Social Network

Zamiast o zasadności istnienia Facebooka chciałabym podzielić się wrażeniami z filmu ;-)
Jest w nim wraz ze świetną ścieżką dźwiękową narastająca energia, która towarzyszy geniuszowi ? głównego bohatera. Dla mnie postać twórcy Facebooka ma charyzmę ale taką bez blasku fleszy, totalnie zapatrzony w swój pomysł student, bezczelnie odpowiadający na pytania przesłuchującej go komisji to bardzo prawdopodobna psychologicznie postać :) To film o tym jak przypadkowy impuls w głowie zdolnego, nieco aspołecznego kolesia zaczyna rozkręcać się jak wizja na haju ale ... nie pozostaje w sferze pijackiego projektu ale jest realizowany i ulepszany przez niego z absolutną pasją i oddaniem. Komu z nas starczyłoby odwagi by rzucić studia, wynająć chatę daleko od domu, ściągnąć do siebie grupkę zapaleńców i pracować nad swoją "mrzonką" ? Profitów od tego w pierwszych tygodniach czy miesiącach pracy nie było a jednak gość stawia wszystko na jedną kartę. Po obejrzeniu filmu rozumiem dlaczego mu się udało stworzyć coś monumentalnego - miał odwagę by rozwijać swój pomysł i nakręcał się na jego rozmiar wraz ze zwiększającą liczbą odwiedzin na stronie portalu. Ja w trakcie filmu czułam jak facet wchodzi na wyższe obroty, łapie pomysły i podpowiedzi z otoczenia i jak jego mózg wyprzedza palce na klawiaturze. I było to porywające. Idźcie do kina - warto ! :)Lidia P. edytował(a) ten post dnia 19.10.10 o godzinie 08:58
Beata S.

Beata S. Starszy Specjalista
ds. Wsparcia
Procesów
Operacyjnych

Temat: Social Network

Zgadzam się w 100 procentach.
Byłam, widziałam, warto . . . :)

konto usunięte

Temat: Social Network

Film jest niestety bardzo banalny. Motywacje głównego bohatera są pokazane bardzo szkicowo. To co najciekawsze w filmie (pozbywanie się przyjaciół, kradzież pomysłu) zostało pokazane bez głębi psychologicznej. Główny bohater wydaje się być po prostu bezmyślny i nijaki.
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Social Network

@Lidia: Facet stworzył tylko jeden portal. Wyobraź sobie, jak pracowali ludzie którzy stworzyli Internet jako taki, a bez których twórcy takich czy innych portali nawet nie mieliby o czym myśleć... :)
Lidia P.

Lidia P. niech inni analizują
a ja marzę :)

Temat: Social Network

Jarku, jak powstanie film o twórcach internetu to chętnie go obejrzę :D
Bo frajdą jest oglądanie procesu powstawania czegoś popularnego, o globalnym zasięgu i obserwowanie kogoś totalnie pochłoniętego wizją, pomysłem. Z przyjemnością obejrzałabym historię wynalezienia penicyliny i telefonu stacjonarnego jeśli byłaby podana w atrakcyjnej formie ;-) a ten film był dla mnie dobrze opakowaną historią nie epokowego wprawdzie ale istniejącego w świadomości internauty popularnego portalu. Pikanterii powstania Facebooka dodaje fakt, że jego pomysłodawca jest dwudziestokilkulatkiem i najmłodszym ... miliarderem. Śmiem twierdzić, że choćby z powodu grafyfikacji finansowej szybko inny dwudziestokilkulatek nie powtórzy podobnego wyczynu. I choćby dlatego ta historia była warta mojej uwagi :P Programistów jest wielu ale Mark Zuckerberg okazał się tym mniej banalnym programistą ;-)

konto usunięte

Temat: Social Network

... Okazał się być złodziejem i psychopatą. Ale jak ktoś lubi:)
Lidia P.

Lidia P. niech inni analizują
a ja marzę :)

Temat: Social Network

Robert, skąd u Ciebie takie przekonanie, że wiesz NA PEWNO kim jest Mark Zuckerberg ? Jaka była prawda na ten temat wiedzą tylko sami zainteresowani. Cały sztab ludzi w trakcie długiego procesu próbował docieć co się wydarzyło na prawdę a Ty na podstawie zasłyszanych czy przeczytanych informacji stawiasz M.Z. diagnozę psychopata ? Masz zdolność jasnowidzenia ? :P
No chyba, że jesteś rodzonym bratem Zuckerberga albo jego najbliższym przyjacielem to wtedy faktycznie COŚ możesz wiedzieć o nim, reszta to domniemania, przypuszczenia jak mawiają papugi "pomówienia" cha cha cha. Jeśli poszedłeś na film z nastawieniem, że będą tam dowody na to kto i co komu ukradł to rozumiem, że czujesz się zawiedziony ale misją tego filmu nie było bronić lub oskarżać chłopaka tylko zrobić fabułę, być może fikcyjną o niefikcyjnej postaci, która będzie na tyle ciekawa, że ściągnie widownię przed ekrany. W moim przekonaniu ta misja się powiodła :DLidia P. edytował(a) ten post dnia 20.10.10 o godzinie 13:39

konto usunięte

Temat: Social Network

Ja nie piszę kim jest M. Zuckerberg, ale jak PRZEDSTAWIONO go w filmie. To trochę dwie różne rzeczy. Choć fakt zapłacenia przez niego odszkodowań o czymś świadczy, ale to jest kwestia banalna i bez znaczenia dla filmu. W filmie pokazano Zuckerbergera jako złodzieja (który wykorzystał pomysł innych, nad którym miał pracować) i psychopatę (jego rozważania ile dziewczyna będzie miała ze znajomości z nią. Dla psychopatów ludzie nie są wartością samą w sobie, ale warci są tyle ile można mieć z nich korzyści)

konto usunięte

Temat: Social Network

Lidia P.:
misją tego filmu nie było bronić lub oskarżać chłopaka tylko zrobić fabułę, być może fikcyjną o niefikcyjnej postaci, która będzie na tyle ciekawa, że ściągnie widownię przed ekrany. W moim przekonaniu ta misja się powiodła :DLidia P. edytował(a) ten post dnia 20.10.10 o godzinie 13:39

I to się w tym filmie nie udało. Bohater jest mdły, akcja też, a ludzie idą na ten film aby zobaczyć historię twórcy portalu społecznościowego w którym są obecni
Lidia P.

Lidia P. niech inni analizują
a ja marzę :)

Temat: Social Network

Robercie,nareszcie doszliśmy do sedna sprawy :) Pomimo, że obejrzeliśmy ten sam film odebraliśmy postać głównego bohatera innaczej lub mówiąc dokładniej co innego w tym filmie okazało się dla nas ważne/interesujące/ujmujące lub w odniesieniu do Twego odbioru co innego było irytujące/wkurzające/niedorobione. Cały dowcip polega na tym ze ta sama szklanka może być do połowy pełna albo w połowie pusta i ciągle pozostaje szklanką, w której jest 50% płynu i 50% pustki. Nie zgodzę się z Tobą, że przedstawiono faceta w taki sposób, że po wyjściu z kina będziemy żywili przekonania, że to złodziej i psychopata. Reżyser filmu gdyby zrobił tendencyjną historię o wciąż żyjącym, młodym człowieku strzeliłby sobie samobójczego gola bo gdyby jego "diagnoza przypadku" okazała się chybiona cichcem śmiano by się z niego. Dla mnie dużą zaletą filmu jest to, że postać głównego bohatera przedstawiona jest niejednoznacznie. Filmy są po to żeby wzbudzać emocje i sam fakt, że dyskutujemy o tym filmie dowodzi, że ZAGRANA postać jakieś emocje/opinie w nas wywołała... To był film fabularny a nie dokumentalny :P i mnie fabuła wciągnęła !

konto usunięte

Temat: Social Network

Jarosław Rafa:
A u kogo to on niby wzbudza zazdrosc? Jeszcze nie zdarzylo mi sie rozmawiac z zadna osoba, ktora stwierdzilaby, ze zazdrosci tworcy mordoksiazki... We mnie tez on zadnej zazdrosci nie wzbudza.

gratuluje samozodowolenia, powaznie:)
juz ktos wspomnial, ten malolat wdrozyl i wypromowal swoj pomysl, jak wielu z nas sie to udaje, tak szczerze? jako najmlodszy 25 latek znalazl sie na liscie forbesa...
no coz troche, tak odrobinke mu zazdroszcze:)
kilka osob uczepilo sie facebooka a nie o tym film wiec jesli chcemy rozmawiac o filmie proponuje najpierw zapoznac sie po czym podjac dyskusje na temat filmu.
David Fincher zrobil dobry film z godna polecenia kreacja Jesse Eisenberg'a z dobrze wpasowana muzka, kilka swietnych komicznych scen, dobre zdjecia wiec czy warto wybrac sie do kina? tak a na pewno lepiej to niz siedziec na portalu spolecznosciowym i komentowac film, ktorego sie nie widzialo.

konto usunięte

Temat: Social Network

W ramach sprowadzenia wątku z powrotem do dyskusji na temat samego filmu pozwoliłem sobie wkleić swoją krótką recenzję napisaną zaraz po obejrzeniu filmu.
pozdrawiam

Akcja „The Social Network”, toczy się wokół dwóch spraw sądowych wytoczonych Zuckerbergowi poprzez, które poznajemy genezę powstania światowego giganta. Czy można zrobić ciekawy film o powstawaniu serwisu internetowego, o programistach klepiących kolejne wiersze kodu? Otóż okazuje się, że można. David Fincher w mistrzowski sposób zamienił na pozór prostą historię w barwny, trzymający w napięciu dramat o drodze do sukcesu, która bynajmniej nie jest usłana różami. Niechronologiczna struktura filmu nadaje historii tempa a z początku chaotycznie ukazane elementy układanki dopasowywują się do siebie idealnie. Nie zabrakło również, charakterystycznych dla filmów Finchera, smaczków wizualnych. Ciemne, szorstkie sceny, w szczególności te rozgrywające się na Harvardzie w pierwszej połowie filmu, są prawdziwą ucztą dla oka.

Już na samym początku poznajemy piekielnie inteligentnego i rozbrajająco cynicznego twórcę facebooka - Marka Zuckerberga (Jesse Eisenberg), który do samego końca filmu kradnie każdą scenę, w której się znajduje. Eisenberg doskonale wczuł się w swoją postać – aroganckiego geniusza, który zarobił miliardy na stworzeniu portalu społecznościowego, będac jednocześnie „inwalidą” jeżeli chodzi o jakiekolwiek relacje międzyludzkie. Na dużą pochwałę zasługują również Andrew Garfield w roli Eduarda Saverina – studenta Harvardu, przytłoczonego ekscentrycznym geniuszem Zuckenberga. Garfield wnosi do filmu dużą, wiarygodną dawkę emocji człowieka odartego z przyjaźni i sukcesu, który powoli traci kontrole nad swoim życiem. Miłym zaskoczeniem był również fakt iż nie rozczarowywuje Justin Timberlake, w roli twórcy Napstera, młodego, zdolnego biznesmena, którego charyzma staje się siłą napędową dla Zuckenberga. Wątpliwości jedynie może dostarczać gra Armiego Hammera i fakt obsadzenia go w podwójnej roli bliźniaków Winklevoss.

„The Social Network” nie jest filmem ukazującym fenomen portalu liczącego 500 mln członków. Nie moralizuje też zbytnio na temat zagrożeń w świecie współczesnego biznesu. Jest to historia o przyjaźni i zazdrości, zgłębiająca cienką granicę pomiędzy ambicją a złością. Historia, która w rękach innego reżysera mogłaby być nawet nudna, dzięki sprawnemu sposobowi narracji Finchera jest jednak prawdziwym majstersztykiem.

konto usunięte

Temat: Social Network

Krzysztof Bednarski:

Akcja „The Social Network”, toczy się wokół dwóch spraw sądowych wytoczonych Zuckerbergowi poprzez, które poznajemy genezę powstania światowego giganta. Czy można zrobić ciekawy film o powstawaniu serwisu internetowego, o programistach klepiących kolejne wiersze kodu? Otóż okazuje się, że można.

Szkoda, że to nie o Social Network:)
David Fincher w mistrzowski sposób zamienił na pozór prostą historię w barwny, trzymający w napięciu dramat o drodze do sukcesu, która bynajmniej nie jest usłana różami.

Nudny tak, ale mistrzowski?:)
Niechronologiczna struktura filmu nadaje historii tempa a z początku chaotycznie ukazane elementy układanki dopasowywują się do siebie idealnie.

Wreszcie wiem co może zajmować w tym nudnym filmie. Szukanie porządku w chaosie:)

Nie zabrakło również,
charakterystycznych dla filmów Finchera, smaczków wizualnych. Ciemne, szorstkie sceny, w szczególności te rozgrywające się na Harvardzie w pierwszej połowie filmu, są prawdziwą ucztą dla oka.

Kilka scen jest rzeczywiście dobrych, choć filmu to nie ratuje:)

Już na samym początku poznajemy piekielnie inteligentnego i rozbrajająco cynicznego twórcę facebooka - Marka Zuckerberga (Jesse Eisenberg), który do samego końca filmu kradnie każdą scenę, w której się znajduje.

Ale owej inteligencji nie widać. Widać problemy psychologiczne, cynizm i oferomowatość. Bohater wydaje się być nieskalany myślą czy inteligencją. Bardziej on pasuje do Beverly Hills niż filmu o kimś kto coś zrobił
najlepiej oddaje to zdanie samego pierwowzoru:
"Ideą tego filmu jest pokazanie, że pomysł na założenie Facebooka zrodził się z chęci zdobycia dziewczyn" - podsumował Zuckerberg.

"Twórcom nie przyszło do głowy, że można było wymyślić Facebooka dlatego, że po prostu lubi się coś tworzyć" - dodał pierwowzór bohatera filmu.

Eisenberg doskonale wczuł się w
swoją postać – aroganckiego geniusza, który zarobił miliardy na stworzeniu portalu społecznościowego, będac jednocześnie „inwalidą” jeżeli chodzi o jakiekolwiek relacje międzyludzkie.

Umysłowo też bohater jest inwalidą:) żądna scena nie sugeruje jego inteligencji:) Mówię oczywiście o woym nieudanym filmie a nie bohaterze

Na dużą pochwałę zasługują również Andrew
Garfield w roli Eduarda Saverina – studenta Harvardu, przytłoczonego ekscentrycznym geniuszem Zuckenberga. Garfield wnosi do filmu dużą, wiarygodną dawkę emocji człowieka odartego z przyjaźni i sukcesu, który powoli traci kontrole nad swoim życiem. Miłym zaskoczeniem był również fakt iż nie rozczarowywuje Justin Timberlake, w roli twórcy Napstera, młodego, zdolnego biznesmena, którego charyzma staje się siłą napędową dla Zuckenberga. Wątpliwości jedynie może dostarczać gra Armiego Hammera i fakt obsadzenia go w podwójnej roli bliźniaków Winklevoss.

Wręcz przeciwnie - jedyne ciekawe postacie to owi nieudacznicy:)
>

konto usunięte

Temat: Social Network

Dopiero teraz obejrzałem i... jestem w szoku!
żeby wziąć na warsztat jeden z najbardziej afilmowych tematów jakie można sobie wyobrazić i zrobić z tego film w całości oparty tylko i wyłącznie na dialogach, który trzyma widza za gardło od pierwszej do ostatniej minuty w ogóle nie zwalniając uścisku?! Fincher GENIUSZ!!

Podczas seansu złapałem się na tym, iż towarzyszyły mi takie same emocje jak w czasie oglądania 12 Gniewnych Ludzi tyle, że tu nie było żadnego! MISTRZOSTWO ŚWIATA!
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Social Network

Tak przy okazji filmu i emocji. Wierzycie jeszcze w niezależność i dalsze kierowanie portalami społecznościowymi przez pojedyncze osoby?
Wierzycie że to służy "pozyskiwaniu znajomych"? BRAWO!!!

konto usunięte

Temat: Social Network

Piotr Szczotka:
Tak przy okazji filmu i emocji. Wierzycie jeszcze w niezależność i dalsze kierowanie portalami społecznościowymi przez pojedyncze osoby?
Wierzycie że to służy "pozyskiwaniu znajomych"? BRAWO!!!

Nie, nie wierzymy.
To jest biznes!

Następna dyskusja:

The Social Network - film o...




Wyślij zaproszenie do