Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Krzysztof Sasin:

Bo czym byłby choćby Matrix gdyby nie pokaz efektów? Tematyka jest zgrana do bólu.
Absolutnie się nie zgadzam.

Primo, niewiele znam filmów opartych na pomyśle, że rzeczywistość to tylko komputerowa symulacja.

Secundo, "Matrix" ma niesamowity klimat. Za gówniarza przerzucaliśmy się z chłopakami cytatami z tego filmu. Rzadko kiedy słyszy się takie rewelacyjne teksty, jak Morfeusz opowiadający Neo o początku wojny z maszynami, czy monolog Agenta Smitha o samym Matriksie. Do tego kostiumy, muzyka i praca kamery. Odlot.

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

I ja będę bronił pierwszego Matrixa. Mimo, że temat pojawiał się w innych filmach to obraz jeżeli chodzi o połącznie intrygującej fabuły oraz sztuczek jeżeli chodzi o efekty specjalne przy akompaniamencie dobrze dobranej muzyki jest bezkonkurencyjny!

Ale muszę przyznać - choć nie lubię za bardzo takiej tematyki w filmie - że podobało mi się Trzynaste Piętro, które też jest interesujące pod względem scenariusza choć nie miało budżetu porównywalnego z Matrixem (albo nawet w połowie).

Jeżeli jednak gadamy o gniotach; w temacie science fiction to z ostatnio oglądanych właściwie wszystkie: Jestem Legendą, Dzień w Którym Zatrzymała Się Ziemia, Terminator: Salvation

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Matrix ma klimat, ale odarty z efektów (fakt niesamowite i do dziś robią wrażenie) to pozostanie już tylko kolejnym filmem o walce z maszynami.
A bunt maszyn jest już tak oklepany ze zaczyna robić się nudny.
Szczerze jedynka jak dla mnie ciut przy długa i momentami usypiałem w kinie.
A ta rzeczywistość komputerowa to jest efektem walki ludzi z maszynami. Ja wolę dwójkę bo efekty lepsze a cała scena na autostradzie rewelacja. No i dialogu nie pamiętam żadnego.

W tym samym czasie co Matrix u nas na ekrany wszedł Cube film zrobiony za nieporównywalnie mniejszą kasę a jak dla mnie o klasę co najmniej lepszy.
Czasami wystarczy mieć świetny pomysł na film

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Sebastian Karolik:
Jeżeli jednak gadamy o gniotach; w temacie science fiction to z ostatnio oglądanych właściwie wszystkie: Jestem Legendą, Dzień w Którym Zatrzymała Się Ziemia, Terminator: Salvation

Obejrzałem sobie oryginał Dnia w Którym Zatrzymała Się Ziemia i na nową wersję nie mam już ochoty. Oryginał nawet fajny choć efekty wiadomo nie rzucają na kolana:)

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Krzysztof Sasin:
Matrix ma klimat, ale odarty z efektów (fakt niesamowite i do dziś robią wrażenie) to pozostanie już tylko kolejnym filmem o walce z maszynami.
A bunt maszyn jest już tak oklepany ze zaczyna robić się nudny.
Szczerze jedynka jak dla mnie ciut przy długa i momentami usypiałem w kinie.
A ta rzeczywistość komputerowa to jest efektem walki ludzi z maszynami. Ja wolę dwójkę bo efekty lepsze a cała scena na autostradzie rewelacja. No i dialogu nie pamiętam żadnego.

W tym samym czasie co Matrix u nas na ekrany wszedł Cube film zrobiony za nieporównywalnie mniejszą kasę a jak dla mnie o klasę co najmniej lepszy.
Czasami wystarczy mieć świetny pomysł na film

Zgadzam się, że Cube jest świetny z kilku powodów, ale Matrix mi się wydaje czymś więcej niż tylko walką z maszynami. Ja znalazłem w Matrixie pytanie o sens istnienia, czy przypadkiem to my nie jesteśmy tylko bio-maszynami zaprogramowanymi czy też oszukanymi w jakimś sensie.

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Sebastian Karolik:
Zgadzam się, że Cube jest świetny z kilku powodów, ale Matrix mi się wydaje czymś więcej niż tylko walką z maszynami. Ja znalazłem w Matrixie pytanie o sens istnienia, czy przypadkiem to my nie jesteśmy tylko bio-maszynami zaprogramowanymi czy też oszukanymi w jakimś sensie.


Może i tak ale w tym natłoku efektów scen kaskaderskich itp gdzieś się zacierają jakieś przesłania jeśli w ogóle są.
Ja tam nic wielkiego i odkrywczego nie znalazłem, ale może efekty mi to zasłoniły.

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Krzysztof Sasin:
Sebastian Karolik:
Zgadzam się, że Cube jest świetny z kilku powodów, ale Matrix mi się wydaje czymś więcej niż tylko walką z maszynami. Ja znalazłem w Matrixie pytanie o sens istnienia, czy przypadkiem to my nie jesteśmy tylko bio-maszynami zaprogramowanymi czy też oszukanymi w jakimś sensie.


Może i tak ale w tym natłoku efektów scen kaskaderskich itp gdzieś się zacierają jakieś przesłania jeśli w ogóle są.
Ja tam nic wielkiego i odkrywczego nie znalazłem, ale może efekty mi to zasłoniły.

Będę strzelał, że wiara w Boga ma tu coś do rzeczy. Jeśeli wierzymy to nie ma tutaj tematu, jeśli szukamy odpowiedzi to jest drugie dno. Mogę się oczywiście mylić :)
Dorota Baran

Dorota Baran Rekrutacja dla
Ericsson

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Mariusz Kopec:
Tarantino ozywil to wprowadzajac jezyk jakim sie mowi , zywy , z przeklenstwami wynikajacymi z frustracji ale jego filmy glebokie nie sa

Tak, głębi w jego filmach nie ma. Ale jakie one są rajcowne !

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Być może, ale w tym całym natłoku efektów, demonstracji efekciarskiej siły trudno dostrzec coś głębszego nawet jak jest.
Takie filmy jak Matrix to zwykły przerost formy nad treścią. Nie twierdzę , naprawdę efektowny i ogląda się go świetnie.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

polskie filmy romantyczne ( wspomniane już wcześniej na tym wątku)- scenariusze nierealne i przesłodzone, "przeamerykanizowane" na naszą modłę,z miernym skutkiem. Do tego to "młode pokolenie" aktorów- grają tak sztywno,że równie dobrze mogliby stać z kartką tekstu i po prostu mówić.Rezultat byłby taki sam.....
a z gniotów zachodnich- według mnie nie przebije nic Armageddonu i Dnia niepodległości!

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

No to moi faworyci w kategorii GNIOT:

*"Mr. and Mrs. Smiths" -usnęłam na tym,
*"Monachium"
*"Plan lotu"

A z polskich:niestety komedyjki wiodą prym:
*"To nie tak jak myślisz kotku"
*"Dlaczego nie".

I jeszcze pozwolę się odnieść do wypowiedzi:

"> Jakub Polewski:
98% polskiego kina."


A "Rezerwat"? A "Ogród Luizy"? A "Drzazgi"?
Łukasz Parzuchowski

Łukasz Parzuchowski fotograf -
parzuchowscy.com

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

gniot:

wojna polsko ruska
wojna polska ruska
wojna polsko ruska

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Jolanta I.:
I jeszcze pozwolę się odnieść do wypowiedzi:

"> Jakub Polewski:
98% polskiego kina."
A "Rezerwat"? A "Ogród Luizy"? A "Drzazgi"?


To pewnie te pozostałe 2% :)))
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

"to nie tak jak myślisz kotku" i "plan lotu" akurat mi się podobały...ale dołożę do stosu "Egoiści" , przykład zmarnowania kilometrów taśmy filmowej ....
Jolanta I.:
No to moi faworyci w kategorii GNIOT:

*"Mr. and Mrs. Smiths" -usnęłam na tym,
*"Monachium"
*"Plan lotu"

A z polskich:niestety komedyjki wiodą prym:
*"To nie tak jak myślisz kotku"
*"Dlaczego nie".

I jeszcze pozwolę się odnieść do wypowiedzi:

"> Jakub Polewski:
98% polskiego kina."


A "Rezerwat"? A "Ogród Luizy"? A "Drzazgi"?
Wanda B.

Wanda B. nauczycielka języka
angielskiego

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

właśnie obejrzałam "The International"
Ale nudny i bezsensowny GNIOT:(

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Dorota Baran:
Mariusz Kopec:
Tarantino ozywil to wprowadzajac jezyk jakim sie mowi , zywy , z przeklenstwami wynikajacymi z frustracji ale jego filmy glebokie nie sa

Tak, głębi w jego filmach nie ma. Ale jakie one są rajcowne !

Wręcz przeciwnie. Tarantino zrobił karierę na filmach klasy B.
Znalazł swoją niszę i wspaniale ją rozwinął. Podobnie jak M*cDonald, wie co publika (a nie krytyka) lubi najbardziej.

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Krzysztof Sasin:
W tym samym czasie co Matrix u nas na ekrany wszedł Cube film zrobiony za nieporównywalnie mniejszą kasę a jak dla mnie o klasę co najmniej lepszy.
Czasami wystarczy mieć świetny pomysł na film

Matrix a Cube to dwa zupełnie różne światy. Ten drugi to ciekawe wcielenie sztuki teatralnej na dużym ekranie, a Matrix - jaki jest każdy widzi ("scenka opada").
Dorota Baran

Dorota Baran Rekrutacja dla
Ericsson

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Piotr Likus:
Dorota Baran:
Mariusz Kopec:
Tarantino ozywil to wprowadzajac jezyk jakim sie mowi , zywy , z przeklenstwami wynikajacymi z frustracji ale jego filmy glebokie nie sa

Tak, głębi w jego filmach nie ma. Ale jakie one są rajcowne !

Wręcz przeciwnie. Tarantino zrobił karierę na filmach klasy B.
Znalazł swoją niszę i wspaniale ją rozwinął. Podobnie jak M*cDonald, wie co publika (a nie krytyka) lubi najbardziej.

No wiesz... głębi w stylu "ważne rzeczy w życiu każdego człowieka" to w jego filmach nie uświadczysz ;) Nie jest to też artystowskie kino moralnego niepokoju robione trzęsąca się kamerą i zachwycające burymi kolorami.

A tak w ogóle - co to znaczy "głęboki" film ? Ma być właśnie taki jak napisałam wyżej ? Dodajmy jeszcze do tego obrazka przejmującą nudę. Tak tylko pytam ;)

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Piotr Likus:
Matrix a Cube to dwa zupełnie różne światy. Ten drugi to ciekawe wcielenie sztuki teatralnej na dużym ekranie, a Matrix - jaki jest każdy widzi ("scenka opada").

ale jak to mówią nic dwa razy się nie zdarza. Oglądałem inny film twórców Cube i szczerze nie specjalnie mnie zafascynował choć temat intrygujący. Może za dużo oczekiwałem sam nie wiem

A Matrix cóż scenka opada, ale tylko odnośnie filmowego efekciarstwa.

No ale temat jest o gniotach a Matrixa raczej do tego trudno zaliczyćKrzysztof Sasin edytował(a) ten post dnia 15.06.09 o godzinie 22:54

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

.Krzysztof Sasin edytował(a) ten post dnia 15.06.09 o godzinie 22:54

Następna dyskusja:

"Dopalacze" tzw. filmy na c...




Wyślij zaproszenie do