Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

A ja się absolutnie nie zgadzam. Świetnie zrobiony film. Precyzja wykonania jak w szwajcarskim zegarku. A Brad-Chad rozłożył mnie na łopatki.
Piotr T.:
[...]
Gnioty spośród w miarę nowych:

1. Matrix Rewolucje
2. Anakonda 2
3. Breach
"Anakondy 2" nie widziałem, ale co do punktów 1 i 3 - żałość, ach, żałość. "... Rewolucje" zmęczyłem całe, bo poszedłem na niego z kumplami do kina. [spoljer!] Jak Trinity umierała przez 5 minut, oplatając jakieś rzewne pierdoły, to mi ręce opadły.

A "Breach" bardzo negatywnie zaskoczył mnie totalną głupotą scenariusza. Sorry, ale moim zdaniem jacyś kompletni debile to pisali. Wyłączyłem w połowie.
Konrad J.

Konrad J. Designer

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

ooo to z listy mi się przypomniala jeszce jedna porażka - "Znaki" Mela Gibsona .... po prostu tragedia

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Łukasz Miszczyk:
A ja się absolutnie nie zgadzam. Świetnie zrobiony film. Precyzja wykonania jak w szwajcarskim zegarku. A Brad-Chad rozłożył mnie na łopatki.

podpisuje sie obiema lapami..
co do gniotów to powtorze ze polskie komedie romatyczne, niestety "ile wazy kon trojański" o matrixah i reszcie nie wspomne..

co do don Juana de Marco zgodzic sie nie moge - jak dla mnie film bardzo dobry(moze to kwestia iz jestem fanka deepa) plus wszytskie wszytskie filmy z Segalem typu ZABILI GO I UCIEKŁ ;)

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Pulp Fiction - co może być pięknego w nieustannym ruganiu się? Koszmar. Albo ja jego nie rozumiem.

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Iwona Gacka:
Pulp Fiction - co może być pięknego w nieustannym ruganiu się? Koszmar. Albo ja jego nie rozumiem.
No co ty ....

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

A tak, gniot jakich mało.
Przemysław Adamczyk

Przemysław Adamczyk otwarty na nowe
doświadczenia

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Większość wypowiedzi jest dla mnie ciężkich do zrozumienia.
Wg mnie pierwsze miejsca najgorszych shitów mają:

1. Austin power - czy jak tam jest czyli parodia 007 (nawiasem mówiąc 007 też są kiepskie)
2. Gruby i chudszy 2 - tylko dlatego że jednak lubię Murphego nie dostaje 1 miejsca
3. Wszystkie filmy z Jimem Carreyem z Adamem Sandlerem i inne shity w stylu American Pie, Legalna blondynka itp
4. Horrory - nowe te amerykańskie Piły i piło podobne

Poza tym długo bym płynął i lepiej jak skończę :)Przemysław Adamczyk edytował(a) ten post dnia 15.05.09 o godzinie 19:26

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Autostopowicz II. Nie rozumiem jak po pierwszej, fantastycznej, rewelacyjnej części, można było wyprodukować takiego gniota w postaci drugiej.
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Iwona Gacka:
Pulp Fiction - co może być pięknego w nieustannym ruganiu się? Koszmar. Albo ja jego nie rozumiem.
"Pulp Fiction" ma dużo więcej do zaoferowania niż tylko kilka krzywych tekstów. MSZ jego urok tkwi w nietypowej dla filmów sensacyjnych nieliniowej fabule, naszkicowanych grubą kreską, ale przykuwających uwagę postaciach i naprawdę świetnych tekstach. Plus QT jakoś nie przywiązuje się do swoich bohaterów i nie boi się niekonwencjonalnych rozwiązań, więc nigdy nie wiadomo, kto zginie a kto przeżyje i co wyniknie z danej sytuacji.

Słownictwo chłopaki mają raczej knajackie, ale czego można oczekiwać po typach z półświatka? A rugać się też trzeba umieć. Wystarczy obejrzeć "Królów ulicy" - tam chłopaki naprawdę nieudolnie obrzucają się inwektywami.

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Łukasz Miszczyk:
Iwona Gacka:
Pulp Fiction - co może być pięknego w nieustannym ruganiu się? Koszmar. Albo ja jego nie rozumiem.
"Pulp Fiction" ma dużo więcej do zaoferowania niż tylko kilka krzywych tekstów. MSZ jego urok tkwi w nietypowej dla filmów sensacyjnych nieliniowej fabule, naszkicowanych grubą kreską, ale przykuwających uwagę postaciach i naprawdę świetnych tekstach.

Plus GENIALNY soundtrack, chyba najlepszy zestaw muzyki jaką podano w filmie. Dosłownie całosc jest swietna, kazdy kawałek, w filmie wpasowany w odpowiednie miejsca.
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Amen to that, brother!

Dla mnie QT jest Bogiem Kina. W mojej opinii nie ma lepszego speca od robienia filmów. Kręci raz na parę lat, ale jak coś spłodzi, można być na 100% pewnym, że nie zejdzie poniżej przyzwoitego poziomu. Facet jest niezawodny - nawet jak nie jest zajebisty, to jest przynajmniej bardzo dobry.

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

QT - ja nie widzę w jego twórczości nic pieknego.
Jakub K.

Jakub K. Pokaż mi swojego
notebooka a powiem
ci, kim jesteś...

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Dla mnie gniotem epoki pozostanie"Między słowami" młodej Coppoli, która jest równie utalentowaną scenarzystką jak i aktorką (w Ojcu Chrzestnym 3 to aż zęby bolały od patrzenia na jej próby zmienienia wyrazu twarzy - dogadała by się z Haydenem Christensenem w tej kwestii). A film był dla mnie dwugodzinną męczarnią opowiadającą o życiowym znudzeniu Murraya i seksualnym znudzeniu Johannson. Można by nakręcić sequel - o znudzeniu widza. Ale ja zawsze dostawałem wstrząsu anafilaktycznego od pretensjonalnego kina, wiec sam sobie jestem winny. Uczciwie dodam, że zdjęcia były piękne a Tokio prezentowało się nad wyraz zjawiskowo. Dzięki temu dotrwałem do końca.Jakub Kutzmann edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 13:20
Małgorzata S.

Małgorzata S. Specjalista ds.
Różnych

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Hubert S.:
Łukasz Miszczyk:
Iwona Gacka:
Pulp Fiction - co może być pięknego w nieustannym ruganiu się? Koszmar. Albo ja jego nie rozumiem.
"Pulp Fiction" ma dużo więcej do zaoferowania niż tylko kilka krzywych tekstów. MSZ jego urok tkwi w nietypowej dla filmów sensacyjnych nieliniowej fabule, naszkicowanych grubą kreską, ale przykuwających uwagę postaciach i naprawdę świetnych tekstach.

Plus GENIALNY soundtrack, chyba najlepszy zestaw muzyki jaką podano w filmie. Dosłownie całosc jest swietna, kazdy kawałek, w filmie wpasowany w odpowiednie miejsca.

Muzyka owszem... dobrana wzorcowo. Fabuła? Cóż... QT w dobrym stylu pokazuje, jak... właśnie... jak z gniotów skomponować coś całkiem przyzwoitego... a na pewno dobrą rozrywkę... ot tak myślę sobie:)

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Małgorzata Spychała:

Muzyka owszem... dobrana wzorcowo. Fabuła? Cóż... QT w dobrym stylu pokazuje, jak... właśnie... jak z gniotów skomponować coś całkiem przyzwoitego... a na pewno dobrą rozrywkę... ot tak myślę sobie:)

Co by nie mowic o Pulp Fiction - film to było coś. Pamietam jak wszedł do kin, maj 95' o ile mnie demencja nie dopadła:) Bylem na nim ze 2 czy 3 razy w Kinie, co mi sie rzadko zdarza:) Jest nieliniowy, swietne dialogi, pomysł, muzyka mnie rozwala w tym filmie. No cóż, dla mnie to jest świetny film i tyle:) Mozna miec inne zdanie:)
Małgorzata S.

Małgorzata S. Specjalista ds.
Różnych

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

A wracając do tematu... to wielka otchłan produkcji... ja już za samo idiotyczne przetłumaczenie tytułu filmu 'The Pacifier' na 'Pacyfikatora' (a 'pacifier' to przecież nic innego, jak smoczek), nadaje mu miano tak zwanego 'gniota'... bo i treść temu idiotyzmowi wtóruje... może ktoś chciał podkreślić tym tłumaczeniem całą głupotę 'dzieła'.... poza tym, nie oszukujmy się, Vin Diesel to aktor jakby ściągnięty przypadkiem z wrestlingowego ringu...ot żywa groteska i tyle:)
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Nie widziałem "Pacifiera", ale Vin Diesel to jeden z niewielu naprawdę twardych twardzieli, jakich kino akcji ma dzisiaj do zaoferowania. Dziwi mnie, że tak rzadko pojawia się w produkcjach tego typu. A jak już się w czymś pojawi, to w takim syfie jak "Odwet".

Kurde balans. Dla mnie to kolejny dowód na głęboki regres kina akcji. Twórcy filmowej rozpierduchy stawiają na CGI, PG-13 i wygładzonych pseudotwardzieli pokroju Nicolasa Cage'a. Zapomnieli o tym co najważniejsze: krwistych bohaterach i krwistej przemocy. W efekcie takie solidne filmy jak ostatni "Rambo", "Wanted" czy "Death Race" powstają raz na rok. Albo i rzadziej. Ile można biegać do wypożyczalni i wyszukiwać filmy z lat 80? Po 10 seansie nawet "Predator" może się znudzić.

konto usunięte

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

eee no co ty chcesz od Cage`a?;) A co powiesz oTravolcie w rzeczonym Pulp Fiction?;) A co do Pulp Fiction - film był za..bisty mógł się nie podobać ale nie można go nazwać gniotem - co do fabuły to fabułe każdegofilmu da się sprowadzić do trzech zdań ale sztuka polega na tym jak ktoś te trzy zdania rozwija
Małgorzata S.

Małgorzata S. Specjalista ds.
Różnych

Temat: Najpłytsze filmy, największe gnioty

Łukasz Miszczyk:
Nie widziałem "Pacifiera", ale Vin Diesel to jeden z niewielu naprawdę twardych twardzieli, jakich kino akcji ma dzisiaj do zaoferowania. Dziwi mnie, że tak rzadko pojawia się w produkcjach tego typu. A jak już się w czymś pojawi, to w takim syfie jak "Odwet".

Kurde balans. Dla mnie to kolejny dowód na głęboki regres kina akcji. Twórcy filmowej rozpierduchy stawiają na CGI, PG-13 i wygładzonych pseudotwardzieli pokroju Nicolasa Cage'a. Zapomnieli o tym co najważniejsze: krwistych bohaterach i krwistej przemocy. W efekcie takie solidne filmy jak ostatni "Rambo", "Wanted" czy "Death Race" powstają raz na rok. Albo i rzadziej. Ile można biegać do wypożyczalni i wyszukiwać filmy z lat 80? Po 10 seansie nawet "Predator" może się znudzić.


Kino akcji: myślę, że ma się całkiem dobrze, tylko jest bardziej ubrane w tak zwane efekty specjalne, które zapewne hamują krwiowylewność produkcji:)

Następna dyskusja:

"Dopalacze" tzw. filmy na c...




Wyślij zaproszenie do