konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Hmmm.. czy zły scenariusz to zły film? albo odwrotnie czy zły film to koniecznie wina kiepskiego scenariusza?
Kilka z tu wymienionych filmów zdaje się nie miały w ogóle scenariusza:)

Ale do rzeczy. Ilekroć pojawia się temat związany ze złym filmem w jakimkolwiek aspekcie to zawsze pierwszy jaki przychodzi mi na myśl to "Wiedźmin".
Scenariusz jego powstał chyba przez wyrwanie kilkunastu kartek z powieści Sapkowskiego i posklejaniu ich w rzeczony scenariusz.
Moim zdaniem dobry scenariusz przede wszystkim w sposób spójny opowiada nam pewną historię, która bardziej lub mniej rozbudowana o wątki poboczne toczy się od początku do końca filmu. Jeżeli jest inaczej a nie jest to celowy zabieg artystyczny scenariusz jest po prostu zły.
To czy dana historia jest nudna czy nie to już inna sprawa. Dla jednych może ona się wydawać nudna, czy naiwna dla innych będzie doskonałą rozrywką.
Dla mnie "Mamma Mia" np to przykład dobrego scenariusza. Oczywiście ambitny on nie jest w cale ale też nikt nie chciał żeby taki był. Ambitny scenariusz oparty na piosenkach ABBY?;) Całość jest sprawnie opowiedzianą historyjką w wielu momentach naiwną ale spójną. Obejrzyjcie Grease - przecież to też bardzo naiwna opowieść :) Ale takie jest założenie.
Kiepskie scenariusze najczęściej dotykają wszelkich "2jek" i rzadko kiedy one się bronią. Bardzo obawiałem się ekranizacji "Władcy Pierścieni" tam jednak udało się scenarzystom obronić całość pomijając niektóre wątki z książki.

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Mariusz Jakubczyk:
Ale do rzeczy. Ilekroć pojawia się temat związany ze złym filmem w jakimkolwiek aspekcie to zawsze pierwszy jaki przychodzi mi na myśl to "Wiedźmin".
>

"Wiedźmin" to hańba polskiego kina, po prostu. Nie wiem dlaczego aktorzy w nim grający nie wstydzą się tego "dzieła", tak po prostu, z ludzkiej przyzwoitosci i szacunku dla kunsztu prawdziwego aktorstwa w innych filmach, prawdziwego scenariusza, prawdziwych zdjęć etc. To niepojęte dla mnie.

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Hubert S.:
Mariusz Jakubczyk:
Ale do rzeczy. Ilekroć pojawia się temat związany ze złym filmem w jakimkolwiek aspekcie to zawsze pierwszy jaki przychodzi mi na myśl to "Wiedźmin".
>

"Wiedźmin" to hańba polskiego kina, po prostu. Nie wiem dlaczego aktorzy w nim grający nie wstydzą się tego "dzieła", tak po prostu, z ludzkiej przyzwoitosci i szacunku dla kunsztu prawdziwego aktorstwa w innych filmach, prawdziwego scenariusza, prawdziwych zdjęć etc. To niepojęte dla mnie.
Kontrakt - idę o zakład, że to on jest powodem pozytywnie wypowiadającego się Żebrowskiego na przykład.
Hańba nie hańba, mi żal powieści Sapkowskiego - nie prędko ktoś spróbuje je znów zekranizować...niestety a może na szczęście. Może lepiej, żeby się za to wzięli nasi animatorzy? Swoją droga jak usłyszałem że ktoś chce Thorgala ekranizować to mi ciarki przeszły po plecach.
Ale takich kwiatków jest więcej i to z dużo lepszymi nazwiskami np "Ogniem i mieczem" Tylko tutaj to już nie wina scenariusza.
Jeżeli mówimy o scenariuszach które powstały na podstawie książek to kolejnymi masakrami są ekranizacje prozy Grocholi i o dziwo im autorka była bliższa realizacji tym było gorzej. To samo dotyczy lansowanego serialu TVP "Dom nad rozlewiskiem". Znów z całkiem dobrego materiału zrobiono masakrę.

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Hubert S.:
"Wiedźmin" to hańba polskiego kina, po prostu. Nie wiem dlaczego aktorzy w nim grający nie wstydzą się tego "dzieła", tak po prostu, z ludzkiej przyzwoitosci i szacunku dla kunsztu prawdziwego aktorstwa w innych filmach, prawdziwego scenariusza, prawdziwych zdjęć etc. To niepojęte dla mnie.

a widziałeś kiedyś aktorów wstydzących się swojego dzieła?
Nawet jak film jest totalnym gniotem nienadającym się do oglądania to i tak wypowiedzi brzmią mniej więcej tak:
Świetnie się bawiliśmy, powstał kawał niezłego kina, mamy nadzieję że widzowie też będą się świetnie bawić oglądając film i takie tam bzdety.

Nigdy nie słyszałem by jakiś aktor przyznał ze film to totalna porażka i żenada, ale zagrał dla kasy, która była niezła i że ma w dupie opinie, grunt że na koncie ma sporo kasy.
Małgorzata S.

Małgorzata S. Specjalista ds.
Różnych

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Krzysztof Sasin:
Małgorzata Spychała:
ależ skąd! Jay i Silent Bob - haha, świetny film :))

Również jestem bardzo za... akurat głupkowatość jest tutaj bardzo celowa:)

No i tutaj dochodzimy tradycyjnie do subiektywności ocen. Jedni uważają jakiś film za fajny inni za beznadziejny.
Dla mnie Jay i Silent Bob to dno jakich mało, ale są tacy, którym się podoba.
Podobne skrajne emocje budzi "Stary gdzie moja bryka"
Mamma Mia - Abba przerobiona maszynką do mięsa?
1408 - skończył się zanim się zaczął

Mi akurat 1408 się podobał a Mamma Mia to nienadający się do oglądania gniot, ale są tacy którym się podobał.


Moim zdaniem, jesli film z założenia jest głupkowaty, to ocenianie go w skali gniot-arcydzieło nie ma sensu. Myślę, że podobnie jest ze wspomnianym 'Transformers'... z tym, że tutaj film reprezentuje popularne kino rozrywkowe, które chyba nigdy nie miało aspiracji do bycia wybitnym (ale o tym już była mowa:)

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Krzysztof Sasin:

Nigdy nie słyszałem by jakiś aktor przyznał ze film to totalna porażka i żenada, ale zagrał dla kasy, która była niezła i że ma w dupie opinie, grunt że na koncie ma sporo kasy.

P.Małaszyński - facet przeprosił za "Ciacho". Niby w żartach, no ale... chyba rzeczywiscie sie tego wstydził. Ale moze po prostu to żart, nie wiem:)
Paweł Szostak

Paweł Szostak Project & Portal
Manager

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

W top 10ciu umieściłbym Tropiciel (2007) Pathfinder.

Sumując:

"Proszę pana, siedzę sobie, proszę pana, w kinie... Pan rozumie... I tak patrzę sobie... siedzę se w kinie proszę pana... Normalnie... Patrzę, patrzę na to... No i aż mi się chce wyjść z... kina, proszę pana... I wychodzę..."
Małgorzata S.

Małgorzata S. Specjalista ds.
Różnych

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Hubert S.:
Krzysztof Sasin:

Nigdy nie słyszałem by jakiś aktor przyznał ze film to totalna porażka i żenada, ale zagrał dla kasy, która była niezła i że ma w dupie opinie, grunt że na koncie ma sporo kasy.

P.Małaszyński - facet przeprosił za "Ciacho". Niby w żartach, no ale... chyba rzeczywiscie sie tego wstydził. Ale moze po prostu to żart, nie wiem:)

Jeden z rozmówców w wątku o 'Red' napisał, że nie wymaga od B. Willisa, żeby grał dla idei:) Aktor to zawód (niemal) jak każdy inny... nie każdego stać (materialne lub/i duchowo) na granie tylko za dobre recenzje:)

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Małgorzata Spychała:
Hubert S.:
Krzysztof Sasin:

Nigdy nie słyszałem by jakiś aktor przyznał ze film to totalna porażka i żenada, ale zagrał dla kasy, która była niezła i że ma w dupie opinie, grunt że na koncie ma sporo kasy.

P.Małaszyński - facet przeprosił za "Ciacho". Niby w żartach, no ale... chyba rzeczywiscie sie tego wstydził. Ale moze po prostu to żart, nie wiem:)

Jeden z rozmówców w wątku o 'Red' napisał, że nie wymaga od B. Willisa, żeby grał dla idei:) Aktor to zawód (niemal) jak każdy inny... nie każdego stać (materialne lub/i duchowo) na granie tylko za dobre recenzje:)
Tak, jednak aktor to marka i jest to niestety często brutalnie wykorzystywane i można się dziwić, że aktorzy się na to zgadzają bo teoretycznie ich akcje po takim "dziele" spadają. No ale to już zależy od siły marki - dla jednych to będzie kiepski epizod w bogatej twórczości a dla innych gwóźdź do trumny, bo i tak bywało.
Gdyby Bruce nie zagrał w kilkunastu filmach z dobrymi recenzjami nikt by mu za występ w gniocie nie proponował milionów;)
Ale... W kwestii scenariusza - braki tutaj bolą mnie chyba najbardziej, bo nie są to jakieś ogromne nakłady w skali filmu, a wydaje mi się, że bezsensowność pewnych scenariuszy widać gołym okiem - nie da się tego poprawić? Niewierze.
Dorota Baran

Dorota Baran Rekrutacja dla
Ericsson

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Hubert S.:
Krzysztof Sasin:

Nigdy nie słyszałem by jakiś aktor przyznał ze film to totalna porażka i żenada, ale zagrał dla kasy, która była niezła i że ma w dupie opinie, grunt że na koncie ma sporo kasy.

P.Małaszyński - facet przeprosił za "Ciacho". Niby w żartach, no ale... chyba rzeczywiscie sie tego wstydził. Ale moze po prostu to żart, nie wiem:)

No, a Halle Berry odebrała Złotą Malinę za Catwoman, a Sandra Bullock za All about Steve. Tym samym przyznały, że wzięły udział w porażce i żenadzie :)

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

"gulczas jak myslisz?"

a poza tym nie lubie amerykańskiego upolityczniania postaci
np. zamieniania orginalnej postaci białej (w komiksie) na murzyna (w filmie)
(nie jestem rasistą tyko po prostu mnie to denerwuje)

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Dagmara P.:
Ze starszych "Jay i Cichy Bob kontratakują" - żenada kompletna, a że był to ostatni film na maratonie sylwestrowym, to po prostu wyszłam po 30 minutach, ale nawet tych minut szkoda.
Z trochę nowszych - "Różowa pantera", przynajmniej nie płaciłam za bilet :)

To jest całkiem niezły film. Zresztą ten film sam siebie podsumowuje dość dosadnie w którymś momencie (nie pamiętam dokładnie cytatu).

Owszem, w 100% zgadzam się że to kompletna żenada. W zasadzie to ekwiwalent, uosobienie tego słowa w świecie filmowym :D

Ale to jednocześnie film z jajem.

Dla mnie pierwszy film z którego bym wyszedł, gdyby nie to, że byłem w domu to "Nie kłam kochanie"...
Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Moim zdaniem wszystko opiera się o to co uznamy za dobry a co za zły scenariusz. Np wspomniana tu Mamma Mia ma dobry scenariusz bo choć w filmie dramatyzmu ani odrobiny a historyjka prościutka jak drut to sceny następują po sobie logicznie a piosenki Abby dobrze pasują - czyli spełnione jest najważniejsze zadanie scenariusza ( biorąc pod uwagę materiał wyjściowy)

Z kolei w przypadku wspomnianego Wiedźmina mamy do czynienia z tragicznymi dłużyznami i brakiem logiki następowania następnych scen przy jednoczesnym zmasakrowania materiału wyjściowego - czyli scenariusz do niczego zasługujący na skazanie twórcy na kilka lat ciężkich robót w kamieniołomach.

W moim rankingu scenariuszy złych koszmarnych i etc. wygrywają filmy polskie takie jak. nie Kłam kochanie, tylko mnie kochaj, dlaczego nie i cała reszta tej równoważnikowej kinematografii. I to nie dlatego że treści w nich przekazywane są równie błahe jak ulotka z drogerii ale dlatego że scenariusze do tych filmów skradają się z nie powiązanych ze sobą mało interesujących scen

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Piotr Likus:
To jest całkiem niezły film. Zresztą ten film sam siebie podsumowuje dość dosadnie w którymś momencie (nie pamiętam dokładnie cytatu).


Mnie ten film kompletnie nie leży, nie pasuje, nie bawi i w ogóle nie mogłem go strawić.

Ale rozumiem że są tacy, którym podoba się i to bardzo.

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

:) jak już jedziemy po naszych produkcjach:)
Czy też macie wrażenie, że muzyka w naszych filmach jest taka, jak by ktoś obok usiadł z magnetofonem i puszczał kawałki?
Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Ogólnie jest tak że w Polskich filmach dźwięk jest zazwyczaj taki jakby ktoś go nagrywał komórką. Zaś większość ścieżki muzycznej dyktuje radio-sponsor
Dagmara P.

Dagmara P. La vita e bella!

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Właśnie - podobno dobra muzyka powinna być w filmie niezauważalna, a już na pewno nie przeszkadzać. Mnie niestety w wielu polskich filmach bardzo przeszkadzała, była zbyt natrętna, np. "Nigdy w życiu", szczególnie w 2. części z tymi piosenkami Rubika to kompletne przegięcie.

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Małgorzata Spychała:
Hubert S.:
Krzysztof Sasin:

Nigdy nie słyszałem by jakiś aktor przyznał ze film to totalna porażka i żenada, ale zagrał dla kasy, która była niezła i że ma w dupie opinie, grunt że na koncie ma sporo kasy.

P.Małaszyński - facet przeprosił za "Ciacho". Niby w żartach, no ale... chyba rzeczywiscie sie tego wstydził. Ale moze po prostu to żart, nie wiem:)

Jeden z rozmówców w wątku o 'Red' napisał, że nie wymaga od B. Willisa, żeby grał dla idei:) Aktor to zawód (niemal) jak każdy inny... nie każdego stać (materialne lub/i duchowo) na granie tylko za dobre recenzje:)

Niezupełnie o to mi chodziło ;)

Bruce to taka osobliwość - gra prawie wyłącznie w kasowych filmach (chociaż niekoniecznie dochodowych) i nikt mu tego nie ma za złe. Jest marką jak ktoś tu określił.

Ale większość aktorów tak nie ma. Po wzniosłych filmach chcieliby zarobić, ale nie każdy fan to zniesie. No i tracą na popularności. Po zmianie kursu tracą też na wiarygodności. (patrz Adrien Brody w "Predators").

No i są jeszcze aktorzy, którzy nie boją się roli w żadnym filmie. Robert De Niro ("Nie jesteśmy aniołami"), Samuel L. Jackson ("Piekielna Głębia"). Takich jest niewielu, ale oni właśnie chyba traktują aktorstwo jak rzemiosło - robią jak leci. Ale robią to naprawdę dobrze.

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Piotr Likus:

No i są jeszcze aktorzy, którzy nie boją się roli w żadnym filmie. Robert De Niro ("Nie jesteśmy aniołami"), Samuel L. Jackson ("Piekielna Głębia"). Takich jest niewielu, ale oni właśnie chyba traktują aktorstwo jak rzemiosło - robią jak leci. Ale robią to naprawdę dobrze.

ale są aktorzy, którzy jak to się mówi zagraliby palmę oleju lepiej niż sama plama oleju.

Poza tym De Niro, L. Jackson długo pracowali na swoją pozycję i takim aktorom wybacza się czasami filmy nazwijmy je tylko dla kasy.

A taki Bruce Willis nawet za 10-15 lat w Szklanej Pułapce 10, w tym samym zakrwawionym podkoszulku ze swoim szelmowskim uśmieszkiem, będzie bardziej twardy męski i wiarygodny niż 20 Zakościelnych razem wziętych.Krzysztof Sasin edytował(a) ten post dnia 09.12.10 o godzinie 09:36

konto usunięte

Temat: Najgorsze scenariusze - durne historie etc..

Piotr Likus:
Ale większość aktorów tak nie ma. Po wzniosłych filmach chcieliby zarobić, ale nie każdy fan to zniesie.

To jest nieco obrzydliwe. Pewnych rzeczy się po prostu, jako człowiekowi czy aktorowi z klasą, robić nie godzi. Np taki De Niro - można mu wybaczyć zabawny występ w "Stardust" czy jednorazowy epizod w tym filmie gdzie grał gangstera z depresją, ale litosci, nie 2 takie filmy rocznie! (a widze ze mu sie spodobało i gra w takich produkcjach namiętnie). Poza tym, są ludzie np Woody Allen, którzy po prostu nie zniżają się do pewnego poziomu. I zawsze będzie pamiętany. A taki Ben Affleck, za 20 lat ciężko go będzie znaleźć w historii filmu. Nicholson też się widzę rozmienia na drobne, nie wiem dlaczego, nudzi się chyba, bo przeciez nie dla pieniedzy?

Następna dyskusja:

Nowa grupa Scenariusze Film...




Wyślij zaproszenie do