Bartosz Bełkowski

Bartosz Bełkowski Rynek Kawy -
właściciel

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Ostatnio kilka razy mi się zdarzyło mieć bardzo, ale to bardzo silne wrażenie, że ja i autor recenzji filmu, który oglądałem, widzieliśmy zupełnie inne produkcje. Cholera, może dziennikarze oglądają jakieś zupełnie inne wersje?

Czy recenzenci oglądają tylko początek i koniec filmu? Albo tylko początek, a potem lecą na inny seans?
Nie chodzi mi o kwestie gustu - oczywistym jest, że komuś mogło się podobać coś, co mi się nie podobało, i na odwrót.

Chodzi mi o treść - często mam wrażenie, że recenzenci piszą recenzje na podstawie innych recenzji, które napisano na podstawie jeszcze innych...
Ostatnio miałem takie wrażenie na "Apocalypto" - kiepski i nudnawy film, ale nie o to chodzi - recenzje nijak się miały do treści (pomijam już nagonkę na reżysera, "Wybiórcza" nawet specjalny artykuł zamieściła i wywiad ze specem od Indian).

Recenzje w "Przekroju" są tego bardzo dobrym przykładem - pisane chyba na podstawie materiałów promocyjnych. W "Wybiórczej" - głębokie sięganie w warstwę filozoficzno-metafizyczno-symboliczną filmu bez podstawowej znajomości fabuły...

Dość tych narzekań. Moje pytanie brzmi: czy też macie takie wrażenie - że jesteście robieni w konia przez recenzentów?
Krzysztof Wróblewski

Krzysztof Wróblewski Towarzysz Bohaterów

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

5 lat studiowałem krytykę filmową i, naprawdę, nie da się napisać obiektywnej recenzji - każdy ma swoje gusta i guściki - jednym podpasuje, innym nie...

Akurat pięknem tego zawodu jest posługiwanie się piórem (czy raczej klawiaturą) i umiejętność wyciągnięcia z kiepskiego filmu takich elementów, aby przedstawić go w dobrym świetle. O złych filmach nie ma sensu pisać złych recenzji. Jednak krytycy są w stanie zasygnalizować nowe nurty w kinie, wyciągnąć wspaniałe filmy, wspaniałe aluzje... Jasne, zdarzają się uprzedzeni krytycy, ale cechą tego zawodu jest sugerowanie a nie nakierowywanie na odbiór filmu. Do tego trzeba dojść samemu.
Agata Wika K.

Agata Wika K. grafik komputerowy,
działania PR w
mediach
społecznościowych

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Dość tych narzekań. Moje pytanie brzmi: czy też macie takie wrażenie - że jesteście robieni w konia przez recenzentów?


Wręcz przeciwnie... Jakieś takie mam szczescie, albo zwichrowane podejście, że zawsze się zgadzam z opiniami krytyków...
Kiedyś najpierw szłam na film, nabierałam własnych przekonań o nim, czytałam recenzję i tylko potwierdzałam sobie, ze 'miałam rację' :) Teraz najpierw czytam krytykę - jeżeli jest fatalna, na film nie idę.

konto usunięte

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Krytyk filmowy to ktoś, kto poza obejrzeniem ogromnego spektrum filmów od zarania dziejów kinematografii, po współczesne produkcje, ma jeszcze porządna wiedze o procesie ich powstawania i dzieki temu potrafi wyłapać w nich to, co istotne.
Nikt z młodego pokolenia nie ogląda już takich staroci jak "Yellow Submarine", a szkoda, bo jest to jeden z najlepszych filmów, jakie widziałem, pod względem wyrazu artystycznego. Ludzie wychowani na filmach pełnych efektów specjalnych dziwią się, czemu w kinie nic ich nie potrafi zaskoczyć, tymczasem wystarczy sie cofnąć do filmów Hitchcocka, by zdac sobie sprawę, że dobry film nie wymaga fajerwerków. Krytyk filmowy to wyłapie, a nastolatek już nie.
Generalnie we współczesnym kinie, gdy technika umozliwia stworzenie dowolnego efektu, krytyk jest tym, który zadaje niewygodne pytanie: a czy ten efekt był niezbędny? czy nie został nadużyty kosztem innych, bardziej ambitnych, głębszych form wyrazu?
Własne zdanie własnym zdaniem, ale niektórzy krytycy filmowi naprawdę wiedzą, co mówią.
Agata Wika K.

Agata Wika K. grafik komputerowy,
działania PR w
mediach
społecznościowych

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Własne zdanie własnym zdaniem, ale niektórzy krytycy filmowi naprawdę wiedzą, co mówią.


Świetna wypowiedź, zgadzam się z nią w 100 proc.

konto usunięte

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

myśle, że Bartoszowi niekoniecnie chodziło o to, że nie zgadza się z niektórymi krytykami co do oceny danego filmu. raczej o zgodność treści recenzji z filmem. wiele razy zdarzało mi się czytać wypowiedzi krytyków, którzy pisali o scenach, których w filmie nie widziałam; opierali się na elementach, których nie było. dlatego też czasami mam wrażenie, że niektórzy nie do końca uważnie filmy oglądają.
zupełnie inna kwestią jest obiektywizm recenzji, a raczej jego brak, ale w tym tkwi cały urok. nie czytam recenzji po to, żeby dowiedzieć się, ile czasu trwa film lub kto w nim gra. chcę się dowiedzieć, jakie emocje wywołuje, z jakimi dziełami można go porównać. opinię danego krytyka mogę zweryfikować; przecież ile osób, tyle zdań.
Bartosz Bełkowski

Bartosz Bełkowski Rynek Kawy -
właściciel

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

zdecydowanie chodziło mi nie o obiektywizm/brak obiektywizmu w recenzjach, lecz o najprościej rozumianą zgodność treści filmu z treścią recenzji.
OK, rozumiem, że jeśli komuś film się nie spodobał, to mógł niektóre sceny przegapić czy o nich zapomnieć, tylko że potem w recenzjach wychodzą niezłe kwiatki.

konto usunięte

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Prawdziwych krytyków, którzy się na tym znają jest jak na lekarstwo. Osobiście szanuję BARDZO tylko jedną osobę, której teksty, wypowiedzi są dla mnie niezmiernie cenne - Tadeusza Sobolewskiego. Ma niesamowitą filmową wiedzę, swoje spojrzenie, potrafi film ocenić bardzo trzeźwo. To taki widz/krytyk. Nikt tak jak on nie broni polskich młodych twórców - zawsze znajdzie w filmach, kórzy inni definitywnie skreślają, coś szczególnego, na co warto zwrócić uwagę. Przeknuję się o tym co roku podczas festiwalu filmów polskich w Gdyni.
A już po jego krótkim, acz zaskakującym skomentowaniu skandalu wywołanego przez Polańskiego na tegorocznym fest. w Cannes - po prostu mnie zatkało, że można tak to widzieć. Z wielką przyjemnością czytam jego teksty. Ale i tak, zawsze po obejrzeniu danego filmu. Nigdy nie czytam "recenzji" przed pójściem do kina - dla mnie jest to bez sensu.

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Zgadzam się z Kasią.
Dodam od siebie, że mnogość recenzji powstaje przez ludzi którym brakuje wiedzy na dany temat.
Znawca starego kina ocenia "komiksowe" i odwrotnie. Mnogość nurtów w obecnej kinomatografii powoduje, że jest ubóstwo w ich znawców.
Inna sprawa, że recenzje, moim skromnym zdaniem, powinny powstawać przy udziale pasjonatów danego nurtu, dzięki temu unikniemy "oczywistych" nieporozumień.
Rafał R.

Rafał R. marketing

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Dobra recenzja filmowa musi przede wszystkim obiektywnie odpowiedzieć na pytanie "Czy to dobry film". A o jakim obiektywiżmie mozemy mówić u "pasjonatów"? To juz wolę się nie zgadzać z recenzentem i mile rozczarować na sali kinowej, niż pójść za głosem gawiedźi i ziewać z nudów. Poza tym po co ta specjalizacja? Film to nie medycyna - parafrazując Milesa Davisa, filmy dzielą się wyłącznie na 2 rodzaje: dobre i złe.

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Rafał R.:
Dobra recenzja filmowa musi przede wszystkim obiektywnie odpowiedzieć na pytanie "Czy to dobry film". A o jakim obiektywiżmie mozemy mówić u "pasjonatów"? To juz wolę się nie zgadzać z recenzentem i mile rozczarować na sali kinowej, niż pójść za głosem gawiedźi i ziewać z nudów. Poza tym po co ta specjalizacja? Film to nie medycyna - parafrazując Milesa Davisa, filmy dzielą się wyłącznie na 2 rodzaje: dobre i złe.
Kwestia "czy cos jest dobre" jest czysto subiektywna ale i podlega pewnym regułom. Chociażby takim jakie panują w danym nurcie. Jest to styl filmowania, opowiadania historii czy też styl gry aktorskiej. Inną sprawą jest "mitilogia" tematu ukazanego w filmie.
Jeśli taki Fellini-fan ogląda X-men to najczęściej recenzja była o głupotach z wydumanymi efektami.
Inny przykład to Apocalypto, gdzie znalazło sie od razu mnóstwo znawców tamtego okresu. Recenzje najczęściej mówiły o nieścisłościach historycznych a nie o samym dziele. O ile pamiętam to nie był film dokumentalny ale przygodowy z "przesłaniem". Czy ci sami recenzenci czepiali się Gladiatora, Troii i innych? Nie sądze.

konto usunięte

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Rafał R.:
Dobra recenzja filmowa musi przede wszystkim obiektywnie odpowiedzieć na pytanie "Czy to dobry film".

Recenzja z założenia nie jest obiektywna. Ten gatunek wypowiedzi należy wszak do publicystyki, a ta charakteryzuje się subiektywizmem, wyraża stanowisko autora artykułu. I tyle.
Oczywiście odbiorca ma prawo oczekiwać od recenzenta rzetelnej wiedzy o filmie, fachowego języka, raczej nie powinien jednak doszukiwać się obiektywizmu w opinii o filmie (jedno z drugim się przecież wyklucza). Mądry widz/czytelnik recenzji musi być przygotowany na rozbieżności opinii własnej i krytyka filmowego, najważniejsze, by rozumiał, czego owe rozbieżności dotyczą, umiał zwerbalizować własne stanowisko, może nawet napisał własną recenzję (byle nie nastawiał się negatywnie, mówiąc: "oni robią mnie w konia"). Na szczęście wiele wypowiedzi w tej grupie dowodzi, że widzowie mają zdroworozsądkowe podejście do recenzji filmowych.
Bohdan M P.

Bohdan M P. Kompozytor ....
memento vitae

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Myslę ,ze krytycy są bardzo potrzebni i pożyteczni, kiedy na prawdę są pożyteczni i szczerzy, tzn. odnoszą się do dzieła samego w sobie, a nie do np: mody w jakiejs tam branży sztuki, czy panującego trendu. Spotkałem się wiele razy z niedobrą krytyką, tzn nie uczciwą, i zawsze sam sprawdzam jednak przekaz dzieła, a ewentualnei zgadzam się z krytykiem ,bądź nei

konto usunięte

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Zapraszam na : http://recenzenci.pl :)

konto usunięte

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Krzysztof Wróblewski:
O złych filmach nie ma sensu pisać złych recenzji.

Złych recenzji nie ma sensu pisać w ogóle ;)

Czytam sporo recenzji filmów, zwykle w dodatkach do Wyborczej, czyli "Co jest grane" i w "Telewizyjnej". I BARDZO razi mnie jedna rzecz. Recenzenci zdradzają akcję filmu, czasem sugeruję także zakończenie!! Może panowie nie mają pomysłów, nie wiedzą, co mogliby napisać. No to siup! Zwykle połowa każdej recenzji to opis co się dzieje w filmie. Po prostu śmiech na sali.

Niestety panowie z "CJG" mają 1 schemat recenzji. Najpierw krótkie wprowadzenie, potem streszczenie filmu i na koniec wnioski. Chociaż może to i dobre, bo przynajmniej wiem, że cały środek trzeba omijać szerokim łukiem i od razu przechodzić do końcówki, zeby przeczytać niejako recenzję właściwą, a nie streszczenie.

konto usunięte

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Ja czytam recenzje, są dla mnie bardzo ważne.
Wyciągam z nich fakty i odkładam na jedną półkę.
Wyciągam opinię i kładę na drugą półkę.

Fakty oceniam sam - czy mi gatunek / tematyka pasuje, czy aktor(ka) (nie)znajomy(a) itd.

A opinie - im gorsza tym film musi być lepszy. Bo krytycy są od tego, żeby film oceniać, jeśli na nim jadą jak na łysej kobyle, to znaczy że coś w tym filmie jest. Najlepiej to widać w recenzjach z gazet codziennych. Tam często recenzenci mają zgoła odmienne postrzeganie rzeczywistości od mojego. Może nie mają czasu oglądać tych wszystkich filmów? Podobnie jak w skeczu Manna (reporter w Stanach kupujący gazetę) idą do kina, biorą ulotkę i... piszą recenzję?

Co innego w czasopismach ukierunkowanych tematycznie - opinie są często wyważone i pełniej oddają treść filmu.
Jakub Bąk

Jakub Bąk Senior
Representative,
Macmillan Polska

Temat: Krytycy fimowi i recenzje

Ja wybierając się do kina lubię sobie spojrzeć na poniższą stronę;

http://www.rottentomatoes.com/

Można tam znaleźć recenzje wszystkich pozycji trafiających na ekrany amerykańskich kin. Recenzentów wielu, gusta różne a mi w szczególności pomaga procentowy stosunek opinii dobrych do tych mniej przychylnych. Od razu wiem, który film warto sprawdzić w kinie, a który w bardzo szybkim czasie trafi do kablówki. Bardziej dociekliwi mają możliwość zestawienia opinii krytycznych z tymi, które wychwalające dany film pod niebiosa.
Polecam tym, którym często brakuje czasu na czytanie obszernych recenzji z kilku źródeł.

Następna dyskusja:

MP3 za recenzje filmową




Wyślij zaproszenie do