Temat: Hobbit
Scenka z kina. Kończy się film, ludzie oczywiście wracają powoli ze świata fantazji. Od razu szybkie komentarze, dygresje o tym i owym, jak to się każdy na wszystkim zna i czego to już w życiu nie zobaczył. Ale wychodzi także rodzina z seniorką, jakieś 75-80 lat i na pytanie rozanielonych wnuków:
- Babciu, babciu i jak ci się podobał? odpowiada:
- Czytałam jeszcze Hobbita w oryginale, potem dane mi było po polsku, ale że dożyje takiej ekranizacji nie przypuszczałam. Było cudownie!
Może w tym rzecz, iż kiedy jedni spekulują co, jak, za ile, czy warto, czy nudno, czy nie za rozdęte, dla innych obok nas taka ekranizacja to życiowe wydarzenie. Bez nadęcia i zadęcia kinowych znawców:).
Ot taka refleksja z obserwacji.
Pozdrawiam Piotr.