Jarosław
Rafa
senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska
Temat: Dlaczego japońskie i chińskie filmy są takie głupie ?
Tomek Sobczyk:[...]
Może, ale moim zdaniem w tych czasach bardzo często szkaluje się czyjeś imię i zasady, tłumacząc to sztuką. Mi się to
podstawowym poziomie trzeba mieć szacunek do tego, komu/czemu się ufa - bo inaczej wpadasz w pomieszanie. Mój nauczyciel, XVI
Naturalnie. Tylko że trzeba czegos więcej do ocenienia, czy jakies zachowanie jest brakiem szacunku, czy nie, niz jedna wyrwana z kontekstu scena. Gdyby np. wspomniana przez ciebie scena strzelania znajdowała się w filmie, którego ogólna wymowa jest taka, ze eksponuje on brutalnośc, przemoc, agresję, deptanie wszelkich autorytetów itp. itd., byłyby podstawy mówic tak, jak Ty mówisz. Ale w tym przypadku jest zupełnie inaczej, wymowa tego filmu jest zupełnie przeciwna, a poza tym z całą pewnością on jest wybitnym i poruszającym dziełem sztuki. Wiec w tym momencie przekreślanie całego filmu (albo nawet - jak napisałeś - całego dorobku reżysera) z powodu tej jednej sceny jest szukaniem dziury w całym i czepianiem się szczegółów. Bardziej pasuje taka postawa do hinajany, która czesto jest właśnie taka małostkowa, niż do wadżrajany :). I naprawdę przypomina mi postawe radykalnych ultrakatolików, którzy np. w zeszłym roku czy dwa lata temu zrobili aferę o to, że 15 sierpnia, w swięto religijne, miał sie odbyc koncert Madonny. Albo wieszają psy na książkach i filmach o Harrym Potterze, które rzekomo uczą bezbożności, zła, niemoralności itp., poniewaz występuje tam magia i demony.
A chyba buddyzm powinien uczyc dostrzegania tego, że świat nie rządzi się takimi prostymi dualistycznymi podziałami czarny-biały, dobry-zły. Cos chyba kiepsko u Ciebie ze współczuciem i trzeba by nad nim popracować... :)Jarosław Rafa edytował(a) ten post dnia 11.08.11 o godzinie 20:53