konto usunięte

Temat: Bruno

ktoś widział?
Anna M.

Anna M. adiunkt WUM

Krzysztof Kowalewski

Krzysztof Kowalewski tu stoje, tam ide

Temat: Bruno

dzie bylem hehe...Borat, to przy nim maly pikus, wrazliwcom odradzam, homofobom rozwniez
Rafał Madej

Rafał Madej Dyrektor
Departamentu
Produktów
Inwestycyjnych

Temat: Bruno

Jeśli ktoś widział Borata i dobrze się bawił, to Bruno jest pozycją obowiązkową :-)

konto usunięte

Temat: Bruno

tylko dla prawdziwych fanów, POLECAM! :))
Tomek Taras

Tomek Taras Creative Strategist
at e-commerce, Brand
Storyteller & Fi...

Temat: Bruno

Brüno jest śmieszny do łez a przy tym nudny do bulu. Chyba nawet sam Cohen nie wiedział do końca z kogo tak naprawdę robi sobie jaja. Na pierwszy rzut oka mogło by się wydawać ,że obiektem kpin jest światek mody w gejowski wydaniu ale sytuacja się odwraca kiedy Brüno jedzie do Ameryki. Tam w paradokumentalny sposób ukazuje głupotę Amerykanów. Nie odważę się polecić bo nie każdemu się spodoba. Trailer lepszy do filmu.

konto usunięte

Temat: Bruno

Byłem i się zawiodłem. Ali G i Borata oglądałem setki razy zaśmiewając się do łez, a tym razem klapa. Jakiś taki krótki, niespójny, nieprzemyślany, a przede wszystkim kopiujący fabularny schemat Borata. Nawet ten asystent Bruna jakoś za bardzo przywodzi na myśl Azamata. Poprzeczka po Boracie była bardzo wysoko, a Bruno nie miał na tyle potencjału, żeby go przebić. No i nie przebił.
Tomasz K.

Tomasz K. Management
Colsuntant HoReCa /
FMCG

Temat: Bruno

bałem się iść na ten film, bałem się, że się zawiodę ale wyszedłem taki zszokowany i tylko patrzyłem na twarze ludzi którzy patrzyli z niedowierzaniem po sobie myśląc: czy ja naprawdę widziałem ten film... :) polecam tylko koneserom i tylko w pełnym kinie! :)

Ps. kilka dni później oglądałem ponownie Borata- bardzo rodzinny film:)

konto usunięte

Temat: Bruno

Maciej Bywalec:
Byłem i się zawiodłem. Ali G i Borata oglądałem setki razy zaśmiewając się do łez, a tym razem klapa. Jakiś taki krótki, niespójny, nieprzemyślany, a przede wszystkim kopiujący fabularny schemat Borata. Nawet ten asystent Bruna jakoś za bardzo przywodzi na myśl Azamata. Poprzeczka po Boracie była bardzo wysoko, a Bruno nie miał na tyle potencjału, żeby go przebić. No i nie przebił.


Racja!
Katarzyna Błaszczyk-Korsak

Katarzyna Błaszczyk-Korsak Badania
marketingowe. A
ponadto... użyczam
głosu: reklam...

Temat: Bruno

taaak, to nie jest film, który można polecić konserwatywnym rodzicom :)
płakałam ze śmiechu, ale ja mam nietypowe poczucie humoru ;)

konto usunięte

Temat: Bruno

u mnie wyglądało to tak, że najpierw na Bruna poszli moi rodzice no i przy całym ich zachwycie Boratem stwierdzili, że Bruno to dno bez fabuły... no i wczoraj poszłam zobaczyć to "dno" i śmiałam się do łez ;)) film na pewno nie dorównuj Boratowi, ale jest specyficznie śmieszny :))
na pewno ludzie wrażliwi i konserwatywni będą zniesmaczeni.

konto usunięte

Temat: Bruno

Tomek Taras:
Brüno jest śmieszny do łez a przy tym nudny do bulu. Chyba nawet sam Cohen nie wiedział do końca z kogo tak naprawdę robi sobie jaja. Na pierwszy rzut oka mogło by się wydawać ,że obiektem kpin jest światek mody w gejowski wydaniu ale sytuacja się odwraca kiedy Brüno jedzie do Ameryki. Tam w paradokumentalny sposób ukazuje głupotę Amerykanów. Nie odważę się polecić bo nie każdemu się spodoba. Trailer lepszy do filmu.

A dlaczego miałby się śmiać tylko z jednego środowiska? Bruno śmieje się z wszystkiego, również z samego siebie. To taki Andy Kaufman dla ubogich, widać w jego zachowaniu tę sama totalność w podwarzaniu powagi każdej sytuacji. Cohen osiagnął przynajmniej dwa bardzo ciekawe efekty - pierwszy to, to że wszystkim sie myli Cohen z Bruno, Boratem i Alim G, bohater wychodzi z filmu i gra swojego twórcę o kilku twarzach. Drugi efekt to taki, że przy całym swoim przegięciu i obrzydliwości bohater jest w filmie najbardziej sympatyczną, inteligentną i finalnie najmniej odrażająca postacią, bo ostatecznie on sobie robi jaja, podczas gdy inni sa obrzydliwi naprawdę. Jak sobie przez chwilę pomyślałam, że większość scen była kręcona z ukrycia to zrobiło mi się mdło, a w podczas tej sceny z wrzeszczącym tłumem coś we mnie pękło. Dziwne, że nikt nawet o tym nie wspomniał, jeśli ktoś jest wstanie widzieć tylko obrzydliwość Bruna w tym filmie, nie "doceniając" obrzydliwości innych, to znaczy, że ich Bruno także zrobił w konia.
Tomek Taras

Tomek Taras Creative Strategist
at e-commerce, Brand
Storyteller & Fi...

Temat: Bruno

Ludwika Mastalerz:
Tomek Taras:
Brüno jest śmieszny do łez a przy tym nudny do bulu. Chyba nawet sam Cohen nie wiedział do końca z kogo tak naprawdę robi sobie jaja. Na pierwszy rzut oka mogło by się wydawać ,że obiektem kpin jest światek mody w gejowski wydaniu ale sytuacja się odwraca kiedy Brüno jedzie do Ameryki. Tam w paradokumentalny sposób ukazuje głupotę Amerykanów. Nie odważę się polecić bo nie każdemu się spodoba. Trailer lepszy do filmu.

A dlaczego miałby się śmiać tylko z jednego środowiska? Bruno śmieje się z wszystkiego, również z samego siebie. To taki Andy Kaufman dla ubogich, widać w jego zachowaniu tę sama totalność w podwarzaniu powagi każdej sytuacji. Cohen osiagnął przynajmniej dwa bardzo ciekawe efekty - pierwszy to, to że wszystkim sie myli Cohen z Bruno, Boratem i Alim G, bohater wychodzi z filmu i gra swojego twórcę o kilku twarzach. Drugi efekt to taki, że przy całym swoim przegięciu i obrzydliwości bohater jest w filmie najbardziej sympatyczną, inteligentną i finalnie najmniej odrażająca postacią, bo ostatecznie on sobie robi jaja, podczas gdy inni sa obrzydliwi naprawdę. Jak sobie przez chwilę pomyślałam, że większość scen była kręcona z ukrycia to zrobiło mi się mdło, a w podczas tej sceny z wrzeszczącym tłumem coś we mnie pękło. Dziwne, że nikt nawet o tym nie wspomniał, jeśli ktoś jest wstanie widzieć tylko obrzydliwość Bruna w tym filmie, nie "doceniając" obrzydliwości innych, to znaczy, że ich Bruno także zrobił w konia.


Takie jest moje zdanie :)

Następna dyskusja:

Bruno Bozzetto




Wyślij zaproszenie do