Hanna S.

Hanna S. Nie jestem
kolekcjonerem
kontaktów :)

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Dorota Baran:
Zauważyłam, że ludzie dzielą się na tych, którzy uważają, że "American Beauty" jest o facecie przeżywającym kryzys wieku średniego i jego zadurzeniu się w nastolatce i na tych, którzy myślą, że to film o grze pozorów. Ja się zaliczam do tej drugiej grupy.

czytając różne wypowiedzi - z tą powyżej najbardziej się zgadzam :) - 2 gr. :)

ps. oczywiście genialny film.

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Obejrzałam.Dla mnie zdecydowanie film o grze pozorów,dulszczyźnie.Świetnie pokazuje to scena gdy żona bohatera zaczyna poddawać się chwili ale nagle "trzeźwieje "z obawy przed pobrudzeniem kanapy.Wszystko na wysoki połysk,muzyka do obiadu,uśmiechy na przyjęciu. Przyjaciółka córki bohatera jest dla mnie tylko zapalnikiem.Czymś co pozwoliło mu zobaczyć w jakim świecie żyje.

konto usunięte

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Bartosz Sobolewski:
Podtrzymuję swoją opinię,że jest to genialna rola Kevina Spacey pokazująca kryzys wieku średniego,ale nic więcej.
i basta

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Nie.Nie tylko.Nie zgodzę się z tym ,a nuda, małżeńska stagnacja,życie w zakłamaniu i na pokaz,układy w pracy.Jak można te wątki pominąć?Ania K. edytował(a) ten post dnia 01.11.08 o godzinie 00:08
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Dawid Paroll:
Bartosz Sobolewski:
Podtrzymuję swoją opinię,że jest to genialna rola Kevina Spacey pokazująca kryzys wieku średniego,ale nic więcej.
i basta
Nie i basta :)

To raczej kryzys wartości, a że dopadł bohatera w wieku średnim, łatwo o pomyłkę.

konto usunięte

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Bartosz Sobolewski:
Ja też nie życzę nikomu żeby został zamordowany :)

Jakie marzenie spełnił ? O pracy, o samochodzie i jeszcze parę innych, drobniejszych.

Po pierwsze nie o pracy,bo pracę stracił,na własne życzenie.Po drugie,samochód,nic nie stało na przeszkodzie,żeby sobie taki samochód kupił,gdyby tylko dogadał się z żoną ;) Inne marzenia?
Zadurzył się w nastolatce ? A co w tym złego ? Nie przespał się z nią, nawet jej nie podrywał (ona go podrywała).

Nie ma nic złego w tym oczywiście,że 40-kilkulatek zadurza się w nastolatce,z resztą to ona go podrywała :),i przecież się ze sobą nie przespali,choć mogli :)
Skrzywdził wszystkich wokół siebie ? Kogo ? Chyba nie żonę która go zdradzała ani nie córkę która i tak go od dawna nienawidziła.

Pytanie,dlaczego żona go zdradzała a córka nienawidziła? Tak same z siebie?
Nie dawał sobie rady w firmie ? To też nie jest takie pewne, przecież miał ładny dom i drogi samochód a żona chyba na to sama nie zarobiła jako nieudolny pośrednik nieruchomości. Pewne jest tylko, że swoją pracę nienawidził.

Jak na nieudolnego agenta nieruchomości to jeździła całkiem niezłym samochodem.I wydaje mi się,że nie był to jego samochód,tylko jej.

Ostatnie pytanie: Dlaczego nie decydujemy się podjąć podobne kroki ? Zdziwiłbyś się jak wielu ludzi decyduje się zmienić swoje życie i walczyć o szczęście. Zapytaj tych którzy się na to nie decydują. Ja do tej grupy nie należę.

Gdyby walczył o szczęście,to próbowałby ratować swoje małżeństwo.I zmienić pracę jak normalny człowiek,któremu praca nie odpowiada.

Elżbieta Jędrasiewicz edytował(a) ten post
dnia 24.10.08 o godzinie 21:42


Wydaje mi się Bartku, że powinieneś obejrzeć film raz jeszcze, bo jak narazie każdy Twój argument jest obalany.
ps. Pracy nie stracił, tylko sam się zwolnił i zatrudnił w MCdonalds bo tak chciał.
Bartosz Sobolewski

Bartosz Sobolewski Out of Korpo :)

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Wydaje mi się Bartku, że powinieneś obejrzeć film raz jeszcze, bo jak narazie każdy Twój argument jest obalany.
ps. Pracy nie stracił, tylko sam się zwolnił i zatrudnił w MCdonalds bo tak chciał.

Moniko,stracił pracę.Nie awansował przez lata,i gdyby nie chamski szantaż którego się dopuścił,to nigdy by się nie zwolnił sam,a przypuszczam,że wkrótce by wyleciał na łeb na szyję.Po prostu był kiepski w tym co robił.Druga rzecz,mając już tę kasę z szantażu,zatrudnia się w McDonald's.Dlaczego nie w wodociągach? Jak dla mnie szczyt głupoty po takim szczwanym ruchu.To są jego marzenia? McDonald's? Bez komentarza.

konto usunięte

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Mariusz Kopec:
tlamszace "zycie rodzinne",

Moim skromnym zdaniem film jest wybitrnie ANTY-rodzinny, a nie pro-rodzinny. Facet nie skupia się na rozwoju rodziny i jej bezpieczenstwie tylko na realizacji swojego ego, zmienionego nagle na marzyciela-luzaka. Owszem, jest o odkrywaniu prawdy i sensu zycia, ale dla kazdego jest ona inna. jest to film anty-cywilizacyjny, anty-strukturalny, wysmiewający kulturę zachodu i tzw "system". Znacznie przejaskrawiający pewne rzeczy. Wiekszosc ludzi nie zadaje sobie pytan o "byc" i sens stnienia, o tym ze tłamsi ich praca i szef, tylko o spłete kredytu na lodówkę i mozliwosc dorobienia się. Ja sie temu nie dziwię i nie potępiam.

uwielbiam "American beauty", jako lekko buntownicze spojrzenie na swiat, jako usmiech w beznadziei zycia i codziennym kieracie, ale rzeczywistosc to jednak rachunki, zobowiązania i o ile nie mamy skrzynki złota zakopanej w ogródku (czyli niezaleznosci materialnej całkowitej) mozna między bajki włozyć to "bohaterskie" zatrudnienie się w Mac-pracy, wyluzowanie przy skręcie itd.

Ogladam czesto jak i mnie dopada znudzenie tym wszystkim telefonami w pracy, debilnymi zebraniami i realizacjąplanów sprzedazy. Pozwala usmiechnąc się i "byc wdzięcznym za kazdy moment w naszych nędznych zyciach" (tak to leciało?:P).

Ale to tylko film, nie naręcajmy ludziom w głowach drugiej epoki i kultury hippisów, realia są znacznie bardziej skomplikowane.

Temat: American Beauty - analiza przypadku

A co z traktowaniem go ja śmiecia w domu i ponure ,szare życie gdzie nie ma miejsca na szaleństwo.Bo żona skupia sie bardziej na wyprasowanej spódnicy i ułożonych włosach oraz ilości sprzedanych domów niż na radość z czasu jaki spędza z mężem?To jak Twoim zdaniem powinien rozwiązać ten problem?ie twierdzę,że to co zrobił było czymś idealnym ale jak powinien funkcjonować?Jasne mógł po prostu spakować walichy i wynieść się ale on miał tak dosyć takiego zycia,że złość ,bunt,frustracja wzięła górę.

konto usunięte

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Ania K.:
A co z traktowaniem go ja śmiecia w domu i ponure ,szare życie gdzie nie ma miejsca na szaleństwo.Bo żona skupia sie bardziej na wyprasowanej spódnicy i ułożonych włosach oraz ilości sprzedanych domów niż na radość z czasu jaki spędza z mężem?To jak Twoim zdaniem powinien rozwiązać ten problem?ie twierdzę,że to co zrobił było czymś idealnym ale jak powinien funkcjonować?Jasne mógł po prostu spakować walichy i wynieść się ale on miał tak dosyć takiego zycia,że złość ,bunt,frustracja wzięła górę.

Przeciez DOM tworzy się wspolnie. Moze po prostu ten człowiek NIE umiał stworzyc takich warunków, moze nie dobrałsie z zoną, moze wybrał złąkobietę lub sam był wołową dupą by taki dom stworzyć.

Po drugie - zycie to nie jest szaleństwo z żoną. Przestanmy się łudzić i zyć romantycznymi ideałami, ze dziki seks, zakupy i imprezy ze znajomymi to potrwa wiecznie i jest normą. Dla wiekszosci ludzi to nie jest norma, wiekszosc ludzi nie zazna nigdy tylu radosci, szczescia, ciekawych wrazen. NIGDY. Ich zycie i tak jest nakręcane w miarę kolorowo przez kredyt i szalenstwa zakupów, tez na kredyt. dzis przecietny człowiek ma lepsze warunki do życia niz książe 300-400 lat temu, ma biezącą wodę, ciepłe jedzenie, jezdzi na wakacje, czesto ma własny dom. Umówmy się, ze jak jeszcze chcemy wspaniałego seksu, zdrowia do 80-tki, idealnej pracy, wspaniałych dzieci i cudownego szefa który nas poklepie po plecach - to czy my za bardzo nie zyjemy w sferze marzen? takich warunków nie ma 99 % ludzi. I nigdy miec nie bedzie.

Wiec facet... albo nie umiał tego docenić, albo nie chciał, albo nie wiem. ja nie mowię, ze JA byłbym 100 % inny, ze byłbym radosny i szalony i cieszył sie kazdą chwilą. Mowimy o facecie z tego filmu. Mam wrazenie, ze film próbuje przekazac nam jak beznadziejne jest zycie w cywilizacji zachodu, z tymi samochodami, domami, itd. No to komu to nie pasuje, niech jutro rzuca prace, zapala skręta i czeka na super imprezki, wrazenia i luzik. Powodzenia. badzmy powazni, to naprawdę tylko film :)) Na szalenstwa tez jest miejsce, anwet w tym uporządkowanym zyciu, tylko po prostu nie okłamujmy się, ze mozna miec wszystko, docenmy czasem to co mamy, nie chcijmy kolorowych gwiazd za wszelką cene, bo nie dla wszystkich one są przeznaczone...

pozdr serdeczne :)

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Hubert ale ja nie odczytałam tego filmu jako zachętę do skręcenia skręta i rzucenia pracy.
Dlaczego tyle ludzi jest pesymistami?Nie łudzisz się ,że taka miłośc i szaleństwo może istnieć przez cały czas.Masz rację,nie z każdym da się takie szczęście stworzyć,poza tym ludzie się zmieniają ale można temu zapobiec,można walczyć o miłość jeśli jej brakuje.
Poza ty cóż ...ja wierzę w dwie połówki pomarańczy czy tam jabłka.

konto usunięte

Temat: American Beauty - analiza przypadku

Hmm a co odgranicza pesymizm od realizmu? :)) Pewnie, ze są czasem 2 połówki jabłka czy gruszki , whatever :) Czemu nie. W totka tez ludzie wygrywają, czasem nawet kogoś kokos spadający z palmy zabije - ale to są przypadki rzadkie. Miłosc prawdziwa, wielka taka na całe zycie to niezwykły dar, zdarza się rzadko, kazdy o niej marzy (ja równiez, a jakze). Moze jestem zbyt cynizczny by uwierzyć, ze zdarza się to czesciej niz 1 na nie wiem, paredziesiat tysiecy przypadków. Kto wie :)

ja TEZ nie odczytałem tego filmu jako zachętę do rzucenia pracy, nie nie. Ja BARDZO ale to bardzo lubię ten film, naprawdę, pisałem juz o tym u góry. Po obejrzeniu go (ogladałem z 10 razy) mam wielki usmiech na twarzy, ten film dobrze na mnie dziala.

Ale to ciągle film, a po tych 2 czy ilus godzinach wracamy do realu, do chorób, kłotni, pracy, upierdliwych szefów czy innych wrzodów na dupie :) Jak i do tych przyjemnych momentów, także. Oczywiscie, wiekszosc ludzi nie jest bardzo nieszczesliwa, ani bardzo szczesliwa, mysle ze wiekszosc miesci się gdzieś po srodku.

Zycze wszystkim by byli jak najszczesliwsi, ale tez nie mylmy filmu z rzeczywistoscią :)

hej hej, do miłego:)Hubert S. edytował(a) ten post dnia 04.11.08 o godzinie 18:12

Następna dyskusja:

American Gangster




Wyślij zaproszenie do