Dorota H.

Dorota H. u progu nowych
możliwości

Temat: Alice in Wonderland

miła rozrywka, Depp i Bonham Carter świetni, ale cały film nie powala. ot tak na niedzielne popołudnie i chwilowe oderwanie się od szarości.
Magdalena K.

Magdalena K. Ciągle w drodze,
choć nie zawsze w
podróży...

Temat: Alice in Wonderland

Robert Suski:
Jest Alicja, jest kraina czarów, ale nie ma Alicji w Krainie czarów...

Zgadzam się. Ja się rozczarowałam, bo po prozie Carolla w interpretacji Burtona spodziewałam się więcej ironii, groteski, absurdu, z umiarem podprawionych baśnią. A proporcje są odwrotne. Za dużo w tym wszystkim Disneya, za mało Burtona a Carolla prawie wcale...

I zupełnie nie pasowała mi Alicja - zamysł był taki, że po 13 latach mała Alicja, już nie taką małą będąc, powraca do Krainy Czarów, tak? W moim wyobrażeniu, wróciłaby tam jako lolitka - wyrośnięta dziewczynka udająca kobietę, albo już jako kobieta - młodziutka, ale kobieta. A tu Alicja wygląda jak szesnastolatka z filmu młodzieżowego. Ani seksapilu, ani dziecięcego uroku, po prostu dziewczynka z bajek Disneya. Chociaż aktorstwu młodej Wasikowskiej nie mogę zbytnio czegokolwiek zarzucić - jej postać jest dla mnie największym rozczarowaniem tego filmu.

Cała reszta natomiast - urzekająca. Świat Burtona zbudowany kostiumami i scenografią mnie zachwycił, wybaczałam więc nawet, że tak słabo był opowiadany innymi środkami wyrazu. Gwiazdy z Deppem na czele spisały się na medal, a szczególne wyróżnienie należy się Marcowemu Zającowi :)
Zdzisław N.

Zdzisław N. Ubezpieczenia,
emerytury,
inwestycje

Temat: Alice in Wonderland

Magdalena K.:
Robert Suski:
Jest Alicja, jest kraina czarów, ale nie ma Alicji w Krainie czarów...

Zgadzam się. Ja się rozczarowałam, bo po prozie Carolla w interpretacji Burtona spodziewałam się więcej ironii, groteski, absurdu, z umiarem podprawionych baśnią. A proporcje są odwrotne. Za dużo w tym wszystkim Disneya, za mało Burtona a Carolla prawie wcale...
Biorąc pod uwagę, że jest to film dla dzieci to według mnie Burton połaczył to wszystko idealnie.Po powrocie z kina dzieci pokazały mi książkę Disneya i wierz mi naprawdę stylistyka filmu wiele od niej odbiegała

I zupełnie nie pasowała mi Alicja - zamysł był taki, że po 13 latach mała Alicja, już nie taką małą będąc, powraca do Krainy Czarów, tak? W moim wyobrażeniu, wróciłaby tam jako lolitka - wyrośnięta dziewczynka udająca kobietę, albo już jako kobieta - młodziutka, ale kobieta. A tu Alicja wygląda jak szesnastolatka z filmu młodzieżowego. Ani seksapilu, ani dziecięcego uroku, po prostu dziewczynka z bajek Disneya. Chociaż aktorstwu młodej Wasikowskiej nie mogę zbytnio czegokolwiek zarzucić - jej postać jest dla mnie największym rozczarowaniem tego filmu.
A po cholerę tej dziewczynie seksapil. Jest to młoda dama (na marginesie z innej epoki) której nie w głowie amory a przygoda. I całe szczęście bo jakby w filmie pojawił się jakiś beznadziejny watek miłosny to bym nie zdzierżył

Cała reszta natomiast - urzekająca. Świat Burtona zbudowany kostiumami i scenografią mnie zachwycił, wybaczałam więc nawet, że tak słabo był opowiadany innymi środkami wyrazu. Gwiazdy z Deppem na czele spisały się na medal, a szczególne wyróżnienie należy się Marcowemu Zającowi :)
Całkowicie sie zgadzam. Dla mnie to bardzo dobry film.
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Alice in Wonderland

Zdzisław N.:

Biorąc pod uwagę, że jest to film dla dzieci to według mnie Burton połaczył to wszystko idealnie.Po powrocie z kina dzieci pokazały mi książkę Disneya i wierz mi naprawdę stylistyka filmu wiele od niej odbiegała

Brrr... jeszcze raz cos usłyszę o "ksiązkach Disneya" to ZAGRYZĘ! Disney swoimi wersjami Puchatka, Alicji itd. itp. zabija literaturę.
Weź poczytaj sobie normalną "Alicję" Carrolla, a nie jakieś disneyowskie substytuty, a potem jeszcze raz przeanalizuj jak to się ma do filmu...
Zdzisław N.

Zdzisław N. Ubezpieczenia,
emerytury,
inwestycje

Temat: Alice in Wonderland

Jarosław Rafa:
Zdzisław N.:

Biorąc pod uwagę, że jest to film dla dzieci to według mnie Burton połaczył to wszystko idealnie.Po powrocie z kina dzieci pokazały mi książkę Disneya i wierz mi naprawdę stylistyka filmu wiele od niej odbiegała

Brrr... jeszcze raz cos usłyszę o "ksiązkach Disneya" to ZAGRYZĘ! Disney swoimi wersjami Puchatka, Alicji itd. itp. zabija literaturę.
Weź poczytaj sobie normalną "Alicję" Carrolla, a nie jakieś disneyowskie substytuty, a potem jeszcze raz przeanalizuj jak to się ma do filmu...
A jak się to ma do filmu ? chętnie poznam Twoje zdanie.
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Alice in Wonderland

Zdzisław N.:

A jak się to ma do filmu ? chętnie poznam Twoje zdanie.

Nijak.
"Alicja" Burtona jest zupełnie "niealicjowa". Przepadł cały ten humor, nastrój itd. itp.
Jak można było np. nie uwzględnić w filmie uśmiechu bez kota? Jednego ze "znaków firmowych" tej ksiązki i jej najbardziej ukochanych absurdów...???

Naprawdę, jeżeli nie czytałeś "Alicji", to przeczytaj (bo to w ogóle jest klasyka, którą trzeba znać). Film Burtona poza pewnymi elementami fabuły i imionami/nazwami postaci (bo nawet już nie ich cechami) nie ma z ksiązką NIC wspólnego.
Zdzisław N.

Zdzisław N. Ubezpieczenia,
emerytury,
inwestycje

Temat: Alice in Wonderland

Jarosław Rafa:
Zdzisław N.:

A jak się to ma do filmu ? chętnie poznam Twoje zdanie.

Nijak.
"Alicja" Burtona jest zupełnie "niealicjowa". Przepadł cały ten humor, nastrój itd. itp.
Jak można było np. nie uwzględnić w filmie uśmiechu bez kota? Jednego ze "znaków firmowych" tej ksiązki i jej najbardziej ukochanych absurdów...???

Naprawdę, jeżeli nie czytałeś "Alicji", to przeczytaj (bo to w ogóle jest klasyka, którą trzeba znać). Film Burtona poza pewnymi elementami fabuły i imionami/nazwami postaci (bo nawet już nie ich cechami) nie ma z ksiązką NIC wspólnego.
W czołówce tego filmu jest jedno, wiele mówiące zdanie: "Based on the novel...
czyli film jest tylko oparty o powieść i jest to wizja Burtona, którą akceptuję.
Moge to zrozumieć że jako miłośnikowi oryginału wiele Ci brakuje no ale cóż tak to wygląda z tego rodzaju filmami.
Czytałem książkę (nie Disneya) wiele lat temu.
Anna B.

Anna B. Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit

Temat: Alice in Wonderland

Alicja mówiła coś fajnego o wariatach. Proszę, przypomnijcie mi tę kwestię! :)

konto usunięte

Temat: Alice in Wonderland

Anna B.:
Alicja mówiła coś fajnego o wariatach. Proszę, przypomnijcie mi tę kwestię! :)
Tylko wariaci są czegoś warci :)
Anna B.

Anna B. Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit

Temat: Alice in Wonderland

Katarzyna Chodorska-Kędzior:
Anna B.:
Alicja mówiła coś fajnego o wariatach. Proszę, przypomnijcie mi tę kwestię! :)
Tylko wariaci są czegoś warci :)
O tak, dziękuję! :*
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Alice in Wonderland

Zdzisław N.:

W czołówce tego filmu jest jedno, wiele mówiące zdanie: "Based on the novel...
czyli film jest tylko oparty o powieść i jest to wizja Burtona, którą akceptuję.

To ty zacząłeś pierwszy porównywac film z ksiązką - tylko wziąłeś do porównania pokaleczoną disnejowską wersję. A takie porównanie juz zupełnie nie ma sensu, dlatego zaoponowałem.

Oczywiście film niekoniecznie musi mieć cos wspólnego z ksiązką, ale po co wtedy porównywać?
W 1980 roku został nakręcony polsko-angielski musical na podstawie "Alicji", który miał z ksiązką jeszcze mniej wspólnego niż film Burtona. I nawet całkiem mi sie podobał, ale oczywiście pod warunkiem, że oglądając cos takiego zapomni się o jakichkolwiek porównaniach z ksiązką...
Magdalena Knyt

Magdalena Knyt SZUKAM PRACY

Temat: Alice in Wonderland

Efekty super, ale sam film mnie rozczarował...
Zdzisław N.

Zdzisław N. Ubezpieczenia,
emerytury,
inwestycje

Temat: Alice in Wonderland

Jarosław Rafa:
Zdzisław N.:

W czołówce tego filmu jest jedno, wiele mówiące zdanie: "Based on the novel...
czyli film jest tylko oparty o powieść i jest to wizja Burtona, którą akceptuję.

To ty zacząłeś pierwszy porównywac film z ksiązką - tylko wziąłeś do porównania pokaleczoną disnejowską wersję. A takie porównanie juz zupełnie nie ma sensu, dlatego zaoponowałem.

Oczywiście film niekoniecznie musi mieć cos wspólnego z ksiązką, ale po co wtedy porównywać?
W 1980 roku został nakręcony polsko-angielski musical na podstawie "Alicji", który miał z ksiązką jeszcze mniej wspólnego niż film Burtona. I nawet całkiem mi sie podobał, ale oczywiście pod warunkiem, że oglądając cos takiego zapomni się o jakichkolwiek porównaniach z ksiązką...
Chyba mnie żle zrozumiałeś. Nie porównywałem filmu z ksiażką na podstawie książeczki dla dzieci Disneya.
Odniosłem sie do tego że w filmie wiecej jest Disneya niż Burtona i Carolla a ja uważam że te proporcje są bardzo wyrównane.
Książka posłużyła mi tylko do wskazania różnicy miedzy stylistyką Disneya a stylistyką filmu Burtona.
Przykład: grubi bliźniacy w książeczce wyglądają jak sympatyczne krasnoludki a w filmie wiadomo: jak upoledzeni umysłowo.
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Alice in Wonderland

Z twojej wypowiedzi, cytuje:

"Biorąc pod uwagę, że jest to film dla dzieci to według mnie Burton połaczył to wszystko idealnie.Po powrocie z kina dzieci pokazały mi książkę Disneya i wierz mi naprawdę stylistyka filmu wiele od niej odbiegała"

zupełnie nie wynika to, co napisałeś teraz. Prawdopodobnie stąd nieporozumienie.
A tak czy owak podtrzymuje zdanie, że nie katowałbym dzieci disnejowskimi przeróbkami klasyki literatury dziecięcej. Daj im lepiej prawdziwą "Alicję" czy "Kubusia Puchatka" niż te disnejowskie popłuczyny...
Zdzisław N.

Zdzisław N. Ubezpieczenia,
emerytury,
inwestycje

Temat: Alice in Wonderland

Jarosław Rafa:
Z twojej wypowiedzi, cytuje:

"Biorąc pod uwagę, że jest to film dla dzieci to według mnie Burton połaczył to wszystko idealnie.Po powrocie z kina dzieci pokazały mi książkę Disneya i wierz mi naprawdę stylistyka filmu wiele od niej odbiegała"

zupełnie nie wynika to, co napisałeś teraz. Prawdopodobnie stąd nieporozumienie.
A tak czy owak podtrzymuje zdanie, że nie katowałbym dzieci disnejowskimi przeróbkami klasyki literatury dziecięcej. Daj im lepiej prawdziwą "Alicję" czy "Kubusia Puchatka" niż te disnejowskie popłuczyny...
Jak się nauczą dobrze czytać to pewnie same to zrobią.
Anna Smoleń

Anna Smoleń HR Head in KMP
Poland

Temat: Alice in Wonderland

Wiem Burton... Tylko wariaci są czegoś warci :-)Musi być trochę mrocznie, surrealistycznie i gotycko. Więc z nastawieniem mroczności powędrowałam do kina.Aż boje siępomyśleć co zrobiłby Burton z Alicją gdyby to nie była ekranizacja Disneya. Jakoś złagodniał mam wrażenie. Kot mnie urzekł. I kapelusznik oczywiście, Johny Deep wydaje się być zwiazanym z Burtonem, już się nie mogę doczekać kolejnego pomysłu (Pamiętacie Willy Wonka, Edward Nożycoręki chociazby..)Niekoniecznie trzeba oglądać w 3D, po Avatarze nie robi wrażenia. Dubing beznadziejny, polecam oglądnąć w oryginale.
Justyna N.

Justyna N. „Success is having a
career that you love
with every fibe...

Temat: Alice in Wonderland

Zgadzam się z opinią, wg której jest Alicja, jest kraina czarów, ale nie ma "Alicji w krainie..." Też odniosłam podobne wrażenie, i wg mnie historia Carolla była tylko pretekstem, czy fundamentem dla Burtona do stworzenia własnej "krainy czarów" na ekranie w 3D:)

Niżej moja opinia w nieco bardziej rozwiniętej formie:

http://www.polibuda.info/art13004#_W_krainie_czarow_Ti...Justyna N. edytował(a) ten post dnia 01.04.10 o godzinie 18:35
Dariusz A.

Dariusz A. IT Project Manager

Temat: Alice in Wonderland

Niby fajnie, niby Burton, niby Deep...ale jakoś wszystko się dłuuuuuży i wiało mi nudą w kinie. Czarów nie było.
No i kolejny raz przekonałem się, że nie znoszę dubbingu.Dariusz A. edytował(a) ten post dnia 02.04.10 o godzinie 10:18
Monika P.

Monika P. Marketing i PR.
Wiedza,
doświadczenie i
pasja.

Temat: Alice in Wonderland

no właśnie - nie było czarów. film całkiem "ładny", ciekawy pomysł na historię, aktorstwo bez zarzutu, plastyczny świat, są perełki ale... z tego wszystkiego wyszedł jednak film taki jakiś uproszczony, płaski. miałam wrażenie, że sama historia (już nie wnikam, jak odległa od pierwowzoru książkowego, bo to całkiem inny wątek) potraktowana została bardzo pobieżnie i schematycznie, tak właśnie po disneyowsku. a zakończenie - gdy Alicja wraca, prawi mądre słowa i nagle jest taka pewna siebie, dojrzała, świadoma - jest dla mnie niestety tego potwierdzeniem.
spodziewałam się po nim więcej, ostatecznie obejrzałam "ładny" film i tyle.
Mikolaj D.

Mikolaj D. Manager SCM, Jabil
Circuit Poland

Temat: Alice in Wonderland

Ladny ale tylko wizualnie, mysle ze Burton dostal sporo kasy na wizualizacje swojego swiata i to mu sie udalo. Szczegolnie sceny "w tle": gory , wodospady itp. Specjalnie smigalem 200km zeby to zobaczyc w IMAXie i niestety sie przekonac ze technologia 3D nieradzi sobie ze scenami dynamicznymi najlepiej - ale to juz inna kwestia.

Scenariusz slaby..jak juz wspomniano zalatuje Narnia..
Na pokazie na ktorym bylem byla matka z 2 dziecmi, ciekawe jak zareagowaly na fose pelna glow...kiedys bylem na "Blair Witch Project" razem ze mna weszla nauczycielka z klasa z podstawowki (tytul tlumaczony "Wiedzma Blair"), wyszli po 20 min :)))

Film dla wielbicieli Burtona i Deppa. Ktos kto nie obejrzy niewiele traci.

P.S.Marcowy Zajac rzadzi ! Komus cukru ?

Następna dyskusja:

Alice in Wonderland




Wyślij zaproszenie do