konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

The Adjustment Bureau -> Władcy umysłów


Obrazek
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

"King's speech" - "Jak zostać królem"...

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Jarosław Rafa:
Mnie irytuje trochę inna maniera, też popularna ostatnio. Zostawianie tytułu oryginalnego i dodawanie polskiego tłumaczenia. O ile czasami może to mieć jakieś uzasadnienie (np. "Spirited away - W krainie bogów"), to jest IMHO idiotyzmem w przypadku tytułów trywialnych jak np. "Nine - Dziewięć".

albo Speed Niebezpieczna prędkość, Lost Zagubieni lub rozszerzanie w jakimś celu prostego tytułu jak Leon na Leon Zawodowiec.

Ale jeśli chodzi o tłumaczenia filmów, to często w nich nawiązuje się do samego filmy, co niestety potem się mści się jak pojawia się kontynuacja czego najlepszym przykładem jest Die Hard - Szklana pułapka.

a z ciekawych rzeczy to natrafiłem na tłumaczenie filmu (samo tłumaczenie, bo akurat takie filmy niespecjalnie mnie pociągają) Cannibal Holocaust które przetłumaczono na jednej stronie o filmach jako "Nadzy i rozszarpani"

Inna kwestia to tłumaczenie samych filmów. Może ktoś mi wyjaśni jedną rzecz skąd to się bierze.
Bo niezły ubaw (choć czasami trudno to nazwać ubawem) można mieć oglądając filmy na C+ włączając jednocześnie lektora/dubbing i napisy.
I to jest tak jakby to były zupełnie inne tłumaczenia. Rozumiem, zeby różniły się pojedynczymi słowami, ale to jest tak że dialogi są zupełnie inaczej przetłumaczone.Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 30.01.11 o godzinie 10:54

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Krzysztof S.:

Inna kwestia to tłumaczenie samych filmów. Może ktoś mi wyjaśni jedną rzecz skąd to się bierze.
Bo niezły ubaw (choć czasami trudno to nazwać ubawem) można mieć oglądając filmy na C+ włączając jednocześnie lektora/dubbing i napisy.
I to jest tak jakby to były zupełnie inne tłumaczenia. Rozumiem, zeby różniły się pojedynczymi słowami, ale to jest tak że dialogi są zupełnie inaczej przetłumaczone.Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 30.01.11 o godzinie 10:54

Ja zaobserwowałam,że na C+ jest tak,że tekst w napisach jest ograniczany do niezbędnego minimum ,często kilka zdań wypowiedzianych w filmie zamieniane jest w napisach na dwa,trzy wyrazy.Mam wrażenie,że tłumacze albo mają ograniczone miejsce (max linijka tekstu?) albo czas i w związku z tym kombinują jak się da,żeby się zmieścić i jednocześnie zachować sens wypowiedzi( z różnym skutkiem,niestety):)
Nie cierpię oglądać filmów z lektorem/dubbingiem ,no ale na C+ się po prostu poddaję..

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Acha- ktoś tu pytał, " co poeta miał na myśli" wymyślając tytuł "Orbitowanie bez cukru"- podejrzewam,że miało to być nawiązanie do gumy do żucia. Tylko skąd mu się to skojarzenie wzięło?

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Izabela Goszczyńska:
Acha- ktoś tu pytał, " co poeta miał na myśli" wymyślając tytuł "Orbitowanie bez cukru"- podejrzewam,że miało to być nawiązanie do gumy do żucia. Tylko skąd mu się to skojarzenie wzięło?

Na filmwebie przeczytałam, że jakaś stacja radiowa ogłosiła wtedy konkurs - trzeba było wymyślić najbardziej "odjechany" polski tytuł do "Reality bites". No i ktoś wpadł na pomysł "Orbitowanie bez cukru".:D

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Kasia Szeliga:
Izabela Goszczyńska:
Acha- ktoś tu pytał, " co poeta miał na myśli" wymyślając tytuł "Orbitowanie bez cukru"- podejrzewam,że miało to być nawiązanie do gumy do żucia. Tylko skąd mu się to skojarzenie wzięło?

Na filmwebie przeczytałam, że jakaś stacja radiowa ogłosiła wtedy konkurs - trzeba było wymyślić najbardziej "odjechany" polski tytuł do "Reality bites". No i ktoś wpadł na pomysł "Orbitowanie bez cukru".:D

Tak było. Pamiętam ten konkurs :)

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Izabela Goszczyńska:
Ja zaobserwowałam,że na C+ jest tak,że tekst w napisach jest ograniczany do niezbędnego minimum ,często kilka zdań wypowiedzianych w filmie zamieniane jest w napisach na dwa,trzy wyrazy.Mam wrażenie,że tłumacze albo mają ograniczone miejsce (max linijka tekstu?) albo czas i w związku z tym kombinują jak się da,żeby się zmieścić i jednocześnie zachować sens wypowiedzi( z różnym skutkiem,niestety):)
Nie cierpię oglądać filmów z lektorem/dubbingiem ,no ale na C+ się po prostu poddaję..

Lektor na C+ nie jest zły, bywają gorsi.
Ale mistrzostwem było jak emitowali Gwiezdne wojny te 3 nowe części.
i do wyboru był albo dubbing albo ich pokraczne napisy.

I właśnie tam włączałem sobie jedno i drugie jednocześnie dla sprawdzenia. i powiem Ci, że nie do końca jest tak jak piszesz.
Ja odniosłem wrażenie, że obie wersje tłumaczył ktoś zupełnie inny. Bo czasami długość napisów dubbingowanego dialogu była ta sama mniej więcej, tylko że tłumaczenie inne.
Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Tłumaczenie napisów to sztuka zupełnie inna niż tłumaczenie filmu - napisy zawsze pokazują tylko część dialogu bo inaczej większość widzów nie nadążałaby czytać, oglądać film ( spojrzeć na cały obraz) i nadążyć za dialogiem. Tak więc w tłumaczeniu najczęściej podaje się ogólny sens wypowiedzi.

Co do tytułów to najbardziej denerwuje mnie nie nadawanie tytułów nowych lecz ostatnia moda by tytuły przypominały tytuły innych filmów. Np. " Ja cię kocham a ty z nim" ( w oryginale Dan in Real Life) czy " Pretty Man czyli chłopak do wynajęcia" ( w oryginale " Wedding Date")- to traktowanie widza jak totalnego kretyna.

Co do ogólnych uwag. Wszyscy jesteśmy mądrzy kiedy tłumaczymy film w domu. Tymczasem tłumacze muszą brać pod uwagę czy np. inny film się tak nie nazywał, czy przeciętny widz nie znający angielskiego będzie w stanie przeczytać tytuł, czy znając tylko tytuł można się domyślić treści filmu, w końcu ostatni element - czy podchodząc do kasy będziesz mógł wymówić poproszę bilet na... i nie będzie to dziwnie brzmiało

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Co do tytułów to najbardziej denerwuje mnie nie nadawanie tytułów nowych lecz ostatnia moda by tytuły przypominały tytuły innych filmów.
To polecam jakiś urlop kiedy u nas wejdzie Somewhere :D
Magdalena Kaźmierczak

Magdalena Kaźmierczak Pasja,
zaangażowanie,
precyzja, działanie.

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Moim zdaniem ostatnio najgorszym tłumaczeniem było "Hej, Skarbie" (oryginalny tytuł "Precious"). Precious to imię bohaterki i nie powinno być tłumaczone... Ponadto polski tytuł nijak się ma do klimatu filmu - ci którzy widzieli wiedzą, o czym mówię. To nie jest komedia romantyczna...

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Katarzyna Czajka:
Tłumaczenie napisów to sztuka zupełnie inna niż tłumaczenie filmu - napisy zawsze pokazują tylko część dialogu bo inaczej większość widzów nie nadążałaby czytać, oglądać film ( spojrzeć na cały obraz) i nadążyć za dialogiem. Tak więc w tłumaczeniu najczęściej podaje się ogólny sens wypowiedzi.

z jednym się zgodzę jak są długie napisy to oszaleć można:)
Kiedyś obejrzałem ekranizację Otella w wersji właśnie z napisami i nigdy tak się nie umęczyłem. Film jak to ekranizacja dramatu oparty na dialogach i to takich, zajmujących 1/3 ekranu co chwilę się zmieniającą.
W pewnym momencie przestałem nadążać. dobrze że film miałem nagrany. przez to oglądałem go dużo dłużej niż trwał:)

ale nie zawsze jest tak jak piszesz.
Bo jeśli napisy i to co czyta lektor (lub jest w dubbingu) trwają tyle samo, ale są to zupełnie rożne wersje tłumaczenia, jakby ktoś inny tłumaczył to skąd coś takiego się bierze?

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Jarosław H.:
A propos "Ghostwritera" to tu jest jeszcze wieksza zagwozdka bo oryginalny tytuł ksiązki brzmi "The Ghost".

Nie wiem dlaczego wszyscy czepiają się tego tytułu, skoro znakomicie oddaje oryginalny tytuł filmu. Polski tytuł jest nawet lepszy od angielskiego, bo "duch" bardziej kojarzy się z kimś kto zszedł niż tym co w zamyśle ten termin oznacza.

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Whatever Works - "Co nas kręci, co nas podnieca". Tytuł długi, słaby, ciężki do zapamiętania - bez sensu :)
Czasem aż dziw bierze, że np. "seven" nie przetłumaczyli na "psychoza, czyli religijny obłęd".

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Nowe perełki:
Sound of noise - Nieściszalni
No strings attached - Sex story
127 hours - Tydzień bez sexu

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Dorota Krzemień:
Whatever Works - "Co nas kręci, co nas podnieca". Tytuł długi, słaby, ciężki do zapamiętania - bez sensu :)

mnie też on przyszedł do głowy:) tragedia

i jeszcze:

Whatever Works - Co nas kręci, co nas podnieca
Little Fockers - Poznaj naszą rodzinkę
Triangle - Piąty wymiar
The next three days - Dla niej wszystko
He's Just Not That Into You - Kobiety pragną bardziej

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

jako ze obejrzałem sobie niedawno po raz kolejny to podaję kolejny przykład

Galaxy Quest - Kosmiczna Załoga

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

A mnie "urzekło" to tłumaczenie:
The lovely bones -> Nostalgia anioła.

konto usunięte

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Paulina Kisielewska:
A mnie "urzekło" to tłumaczenie:
The lovely bones -> Nostalgia anioła.

faktycznie koszmarek...
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: "Adekwatne inaczej" wersje zagranicznych tytułów

Olek Orłowski:
Nowe perełki:
Sound of noise - Nieściszalni

Co prawda filmu nie znam, ale moim zdaniem to akurat jest fajne tłumaczenie. Znacznie lepsze niż gdyby dosłownie przetłumaczyć na "dźwięk szumu" czy "dźwięk hałasu"...



Wyślij zaproszenie do