Temat: 5 ostatnio ogladanych
Being John Malkovich 10/10- unikalny, genialny, wspaniały, oryginalny, inny, 10/10. opowieść o człowieku, który znajduje pracę w malutkim biurze na .. 7,5 piętrze:) Tak, na 7,5. W biurze odkrywa sekretne przejscie do... głowy Johna Maklovicha, znanego aktora. Całość rozkręca się w nieprawdopodobnie dziwną akcję, będziecie siedzieć i główkować o co tu chodzi, o co tu chodzi... Film przez wielu raczej niedoceniony, a szkoda. Traktowany jak odpreżający film, komedyjka - to jakies nieporozumienie. Myśl przewodnia, a da się ją raczej odkryć (choć pewnie interpretacji jest/bedzie wiele) jest niesamowita. Nie bede tego tu analizował - zajęłoby kilka stron moich przemysleń. Ale jedno jest pewne, drugiego takiego filmu po prostu nie ma.
Miller's Crossing - 5/10 nie wiem o co chodziło Coenom w tym filmie. Ich początki, może nie byli jeszcze w temacie, nie wiem. Całość tworzy jakiś "gadany" film gangsterski - przyznam że było to dość męczące. Może za jakiś czas zrobię ponowną próbę, a na razie odpuszczam.
The Good Heart - 6,5/10 Prosta historyjka o starzejącym się sfrustrowanym człowieku, który odkrywa życie na nowo, wyciągnąwszy młodego chłopaka z rynsztoku. Chce mu przekazać swoją wiedzę o życiu, doświadczenie i ... bar, który od wielu lat prowadzi dla stałych bywalców. Dobry klimat, dobre zdjęcia, ale zakonczenie... eeeech! Bardziej przewidywalnego nie mozna wybrać, niestety. Zakonczenie zepsuło dobry film. Chcialem postawic notkę 7, a moze więcej, ale przez zakonczenie najwyzej 6/10. Warto obejrzeć, sporo elementów komicznych czy też czarnego humoru:)
Tae Guk Gi 7/10 - coś a'la południowokoreańska wersja Szeregowca Ryana:) Podobienstw jest mnóstwo, ale i mnóstwo odmienności. Film z pewnoscią może zrobić wrażenie - ilosc scen batalistycznych przyprawia o zawrót głowy. Co więcej, są zrobione całkiem realistycznie. Niestety, film po jakimś czasie zamienia się w rzewny melodramat, niemal telenowelę - i to psuje cały obraz. Świetny temat, wojna koreańska, a zrobili z tego od połowy filmu jakieś płaczliwe coś:( Ale filmy z Korei Płd tak mają, nie wiem, zawsze albo wojenki gangów, albo jakaś uderzająca w czuły nerw scena, kurde:) Film mimo to wciąga, a sceny wojenne - hohoho.
Silmido 7,5/10 - film oparty na faktach! Pod koniec lat 60 Korea Płn wysłała oddział "marines" do likwidacji ówczesnej głowy państwa Korei Płd. W odwecie Korea Płd stworzyła wkrótce własny oddział do likwidacji Kim Ir Sena - i planowano ten oddział użyć!. Ze względów politycznych akcję odwołano, a oddział, trenowany od 3 lat na wyspie Silmido - postanowiono zlikwidować. Film opowiada o losach tej jednostki - i jest całkiem mocnym dziełem. Braterstwo, honor etc, no dobra, trochę pociągnęli znowu melodramatycznie , ale bez przesady:) Aha, nasunęły mi się skojarzenia z "Parszywą dwunastką", obejrzyjcie sami :)