konto usunięte

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Od prawie 3 lat prowadzimy (społecznie) miejski portal kulturalny - w mieście 120-tysięcznym. Naszą grupą docelową są przede wszystkim ludzie młodzi - stąd niekiedy zawężamy nasze pole widzenia i działania. Organizujemy imprezy - koncerty, wystawy.
Informujemy, relacjonujemy, fotografujemy, poznajemy, odpytujemy:)
Piszemy o tym, o czym inne media (lokalne), nie chcą pisać, lub nie wiedzą, że coś czy ktoś istnieje.
A po niecałym roku od rozpoczęcia działalności, otrzymaliśmy nagrodę prezydenta miasta za ten właśnie portal.

Bardzo często po odkryciu "kogoś" - artysty, muzyka, wydarzenia, po zrobieniu ciekawego wywiadu, czegokolwiek, temat znajduje swoje odzwierciedlenie w tzw. "poważnych" mediach - często bazując (bazując to bardzo neutralne słowo;P) na naszym właśnie, społecznym pisaniu.

I teraz pytanie do Was, co z tym zrobić - (jakby nie patrzeć ktoś kasuje kasę za naszą pracę, oczywiście bez podania źródła, bo to by zapewne podważyło "prestiż" gazety czy portalu) czy można z tym coś zrobić, czy Wy też macie z czymś takim do czynienia?
Grzegorz T.

Grzegorz T. 15 marca - nowy
projekt

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Łukasz D.:
Od prawie 3 lat prowadzimy (społecznie) miejski portal kulturalny - w mieście 120-tysięcznym. Naszą grupą docelową są przede wszystkim ludzie młodzi - stąd niekiedy zawężamy nasze pole widzenia i działania. Organizujemy imprezy - koncerty, wystawy.
Informujemy, relacjonujemy, fotografujemy, poznajemy, odpytujemy:)
Piszemy o tym, o czym inne media (lokalne), nie chcą pisać, lub nie wiedzą, że coś czy ktoś istnieje.
A po niecałym roku od rozpoczęcia działalności, otrzymaliśmy nagrodę prezydenta miasta za ten właśnie portal.

Bardzo często po odkryciu "kogoś" - artysty, muzyka, wydarzenia, po zrobieniu ciekawego wywiadu, czegokolwiek, temat znajduje swoje odzwierciedlenie w tzw. "poważnych" mediach - często bazując (bazując to bardzo neutralne słowo;P) na naszym właśnie, społecznym pisaniu.

I teraz pytanie do Was, co z tym zrobić - (jakby nie patrzeć ktoś kasuje kasę za naszą pracę, oczywiście bez podania źródła, bo to by zapewne podważyło "prestiż" gazety czy portalu) czy można z tym coś zrobić, czy Wy też macie z czymś takim do czynienia?

Jest to sprawa, o którą warto powalczyć. Po pierwsze, zależy czy wynika z tego, że dany dziennikarz społeczny oddał swój artykuł czy po prostu został on "wykradziony" bezczelnie. Jeżeli ta druga sprawa to pozostaje sąd.

Jeżeli jednak chodzi o pierwszą sprawę, to z kolei zależy od tego jak u Was jest ta sprawa uregulowana. Najlepszy jest w tym względzie regulamin. Są pewne rozwiązania regulaminowe - możemy sobie pomóc na privie. Jednak, na szczęście, p autorstwo jest niezbywalne, zbywalna jest kwestia ekonomiczna. My działamy właśnie bazując na regulaminie, gdzie ktoś, kto opublikuje swój tekst u nas i w tym samym czasie u kogo innego (albo nawet później) bez naszej wiedzy i zgody dostaje ostrzeżenie, a jeśli robi to notorycznie - po prostu wypada z naszej społeczności - czyli nie może zalogować się do systemu wewnętrznego.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Łukaszowi chyba bardziej chodzi o to, że społeczni znajdują temat i lansują, a grube media to podpatrują i wrzucają na swoje łamy.

konto usunięte

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Sławek W.:
Łukaszowi chyba bardziej chodzi o to, że społeczni znajdują temat i lansują, a grube media to podpatrują i wrzucają na swoje łamy.


otóż to:)
Grzegorz T.

Grzegorz T. 15 marca - nowy
projekt

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Mimo, że jest to wredne, to jednak, moim skromnym zdaniem, powinno być satysfakcjonujące. Do sfery formalnej, to proponowałbym wysłać prośbę do tamtej redakcji o sprostowanie w postaci podania źródła. A z Waszej strony umieśćcie informację o tamtej publikacji u siebie, z krótką notatką Od redakcji o fakcie wysłania prośby o sprostowanie.

Nawet jeżeli to nic nie da, w swojej społeczności to Wy będziecie wygranymi. A może coś da i redakcja tamta poinformuje o źródle.
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Nieśmiało zaproponuję - a może po prostu nawiązać współpracę z tymi mediami, by stanowic dla nich właśnie źródło (linkowane) wiedzy na tematy, do których nie mają szansy sięgać?
Pozdrowienia
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Bartłomiej J.:
Nieśmiało zaproponuję - a może po prostu nawiązać współpracę z tymi mediami, by stanowic dla nich właśnie źródło (linkowane) wiedzy na tematy, do których nie mają szansy sięgać?
Pozdrowienia

otóż to..

konto usunięte

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Łukasz D.:
Sławek W.:
Łukaszowi chyba bardziej chodzi o to, że społeczni znajdują temat i lansują, a grube media to podpatrują i wrzucają na swoje łamy.


otóż to:)
No niestety tu się da niewiele zrobić.Nie dlatego,że ktoś beszczelnie kradnie ale dlatego,że INSPIRACJI nie powinny się zabraniać. Jeżeli któryś z was znajdzie np świetny spektakl to cała frajda polega na tym,że piszemy wszyscy o tej sztuce tylko inaczej.No co innego zwracamy uwagę inaczej to postrzegamy.Nie ważne czy Mały czy Duży.To jest idea wolnej informacji prawo do wyrażenia zdania.Chyba,że ktoś na beszczelnego kopiuje artykuł, felieton etc.Jordan Rzepka edytował(a) ten post dnia 21.04.07 o godzinie 11:55
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Dziennikarstwo społeczne vs. tzw. "prawdziwe" media

Jordan R.:
Łukasz D.:
Sławek W.:
Łukaszowi chyba bardziej chodzi o to, że społeczni znajdują temat i lansują, a grube media to podpatrują i wrzucają na swoje łamy.


otóż to:)
No niestety tu się da niewiele zrobić.Nie dlatego,że ktoś beszczelnie kradnie ale dlatego,że INSPIRACJI nie powinny się zabraniać. Jeżeli któryś z was znajdzie np świetny spektakl to cała frajda polega na tym,że piszemy wszyscy o tej sztuce tylko inaczej.No co innego zwracamy uwagę inaczej to postrzegamy.Nie ważne czy Mały czy Duży.To jest idea wolnej informacji prawo do wyrażenia zdania.Chyba,że ktoś na beszczelnego kopiuje artykuł, felieton etc.Jordan Rzepka edytował(a) ten post dnia 21.04.07 o godzinie 11:55

True, true...



Wyślij zaproszenie do