Temat: Mam cztery nowe książki. Od której zacząć czytanie?
Ha... Zacząłem od "Legend o krwi" i nie mogę się otrząsnąć... Ale jak obiecałem, dzielę się wrażeniami.
To obszerna, drobiazgowa analiza literacka, socjologiczna, psychologiczna i historyczna, z niezliczoną ilością źródeł i przykładów, konotacji mitologicznych, artystycznych i religijnych. Zaczyna się od podróży w świat średniowiecznych tortur, przywołując makabryczne opisy zadawanych cierpień, cytując okrutne baśnie i przesądy, pełne grozy, nienawiści i uprzedzeń. Potem wędrujemy po równie mrocznych zaułkach renesansowych miast, przyglądamy się anatomicznym szczegółom osiemnastowiecznych frenezji, aż docieramy do dnia wczorajszego - czasów pogardy i piekła holokaustu. Sporo uwagi autorka poświęca także współczesnej świadomości mieszkańców okolic Sandomierza oraz bliskiego mi obszaru trójkąta Dubicze-Bielsk-Hajnówka. Wszędzie spotykamy odpychającą, diaboliczną postać obrzydliwego, "parchatego" Żyda oraz brutalność, ignorancję i grubiaństwo - antytezę żydowskiego etosu.
Na pierwszy rzut oka książka wydaje się przejmującą diagnozą antysemityzmu wśród Niemców, Polaków, Ukraińców i Białorusinów. Ale analiza jest o wiele głębsza i dotyka atawizmów zakorzenionych w archaicznej magii, pogańskich skamielinach świadomości i pierwotnych instynktach, łącząc wątki ukrzyżowania, nakłuwania hostii i obecnego w wielu kulturach świata kłucia wizerunku znienawidzonej osoby. Wydobywa z mroków ludzkiej wyobraźni niesamowite rekwizyty: beczkę nabijaną gwoździami, noże ofiarne, igły i szpikulce. Pokazuje samonapędzające się tryby legendy o krwi, zarazem świętej i nieczystej. Ujawnia pogański substrat teologii krwi eucharystycznej, z relikwiami świętych i figurą tysejskiej uczty z ciała ludzkiego. Odkrywa nasze europejskie, koszmarne tabu.
Kto się czuje na siłach, niech przeczyta. Polecam i ostrzegam...
Radosław Kuleszewicz edytował(a) ten post dnia 28.11.08 o godzinie 11:59