konto usunięte

Temat: umowa ustna - a raczej jej brak - roszczenia

Witam,

moja żona planowała przebudowę gabinetu kosmetycznego.
Skontaktowała się z architektem, który miał nadzorować całość przebudowy. Architekt przyjechał dwa razy obejrzeć miejsce i wycenić koszt przebudowy. Zrobił to "na oko" nie miał ze sobą nawet miarki.
Określił mniej więcej koszt swojej pracy na 4,5 tysięcy złotych.

Zona prosiła o rozrysowanie projektu, który miała przedstawić na spotkaniu ze wspólniczką inwestycji. Dopiero po kilkukrotnym powtarzaniu prośby, dosłownie na kilka minut przed spotkaniem architekt, przesłał nam mejlem rysunek - podpisany jako "koncepcja nr.3". Był to szkic naniesiony na plan budynku dostarczony mu przez żonę.

Po pewnym czasie zrezygnowaliśmy z planu przebudowy.

Architekt odezwał się po jakimś czasie z żądaniem zapłaty za konsultacje. Wyliczył (nie wiemy na jakiej podstawie), koszt na 720 zł. 9 godzin x 80 zł za godzinę, plus koszt dojazdu.
Odpowiedzieliśmy, że mu nie zapłacimy, ponieważ nie umawialiśmy się na opłatę za same konsultacje (a jedynie za nadzór nad całym zleceniem)- na co on zagroził nam sądem.

Czy żądania architekta są zasadne?

pozdrawiam
Kamil N.

Kamil N. Mess With The Best
Die Like The Rest

Temat: umowa ustna - a raczej jej brak - roszczenia

Ogladal Pan polski film "Dlug"?:-)
Przepraszam, nie moglem sie powstrzymac:-)
edit: zeby cos powiedziec w miare sensownego to powiem ze moim osobistym i indywidualnym zdaniem niech spada na palme prostowac banany :-)Kamil N. edytował(a) ten post dnia 10.07.09 o godzinie 13:48

konto usunięte

Temat: umowa ustna - a raczej jej brak - roszczenia

Tak, tak ;)
kawał kina

konto usunięte

Temat: umowa ustna - a raczej jej brak - roszczenia

Michał Grzebieniak:
Tak, tak ;)
kawał kina

Albo tak albo i nie jeżeli jakiś tam plan otrzymaliście od niego mailem. Problem polega na tym, że była to umowa ustna i niezwykle trudno będzie, którejkolwiek ze stron, wykazać jej treść. Oczywiście ponieważ w tym przypadku to architekt domaga się wynagrodzenia i on niejako z tej umowy wyciąga skutki prawne to on w przypadku sporu powinien to wykazać (fakt zawarcia umowy i jej treść). Że doszło do zawarcia jakiejś umowy wykaże bo jednak przesłał Wam jakiś rysunek. Coś jednak powinniście mu zapłacić bo coś zrobił i to Wy odstąpiliście od umowy z nim a nie on. Niekoniecznie tyle ile chce ale coś napewno tak. Tak czy inaczej nie prowadźcie z nim rozmów za pośrednictwem maili. Najlepiej ustnie. Jeżeli się "nie dogadacie" to niech idzie do Sądu i niech wykazuje to co wyżej napisałem (nie wiem czy się mu będzie chciało, prawde mówiąc watpię ale może sie mylę; jeżeli nawet tak to zawsze można zawrześ przed sądem ugodę). Ile jest faktycznie warte to co zrobił?, nie wiem, to jakiś inny architekt mógłby powiedzieć ale pewno nie "siedział" nad tym 9 godzin jeżeli to wyglądało tak jak piszesz.



Wyślij zaproszenie do