Temat: jeśli nie autyzm, to co???
Malina W.:
nie wiem dlaczego, ale czuję się przez Ciebie atakowana
Nie zrozum nas źle, wiesz, ale tak jak napisała Magda - zaburzenia ze spektrum autyzmu stały się ostatnio jakąś durnowatą modą i teraz każdy dzieciak, który ciut inaczej się rozwija, jest od razu wysyłany żeby mu autyzm diagnozować. Jest to oczywisty idiotyzm, bo gdzieś umyka w tym wszystkim fakt, który nasze babki kwitowały krótko: daj mu czas, nauczy się. Dzieci rozwijają się w bardzo różnym tempie i w różny sposób - i to, że któryś dzieciak akurat nie bawi się z kolegami to nie powód do wpadania w panikę.
Przedszkolanki widać się "wyedukowały" na kawie z koleżankami, a Ciebie niepotrzebnie wystraszyły.
Jeszcze raz:
"Miłosz podgonił z mówieniem, zaczął odpowiadać na pytania, bawić się nawet z obcymi dziećmi, zaczął rysować itd."
Skoro swobodnie bawi się z dziećmi, nawet obcymi, to to nie jest żaden autystyk i tu nie ma za bardzo czego diagnozować. Zabawy grupowe dzieci w tym wieku wymagają płynnego posługiwania się umiejętnościami społecznymi, których autystycy zwyczajnie nie mają.
To, co opisujesz, wskazuje raczej na nadwrażliwość słuchową. Skoro nie boi się "ogólnie obcych" tylko konkretnych obcych - tych głośnych - to znaczy, że dyskomfort sprawia mu DŹWIĘK, a nie "obcość" człowieka.
Ja tam przeszłabym się z nim do laryngologa, zamiast pakować go w machinerię psychologów i neurologów.
A co do rozmowy, to też się z Magdą zgadzam - pytaj, nie zakładaj że wiesz. Ty patrzysz na świat oczami dorosłego, on ma 3,5 roku. To są diametralnie różne perspektywy - i np. to:
"na przykład, gdy skończyła się zima, histerią zareagował, gdy mu chciałam rano włożyć wiosenną czapkę i wiosenną kurtkę"
- to może nie być strach przed nowym jak zakładasz, tylko na przykład reakcja na to, że nie ma jego ulubionych ciuszków kojarzących się ze spacerami. Albo się boi że zmarznie. Albo ta kurtka niewygodna jest. Albo kolor nie taki. Albo miliard różnych innych rzeczy...
Znam dziewczynkę, która histerią zareagowała na wycięcie w ogrodzie krzaka róży. Dlaczego? - bo tam mieszkały dobre elfy i one teraz sobie polecą i już nie będą jej spełniać życzeń. Wpadłabyś na to...?