konto usunięte
- 1
- 2
Patryk
K.
extraordinary blend
of suavity and
savagery
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
"Jestem ateistą w otoczeniu katolików a o ich wierze wiem więcej niż oni sami."
W miarę możliwości dzielę się z nimi tą wiedzą obficie na grupie Biblia.
ps.
Mam biblię dokładnie taką, jak na zdjęciu, oprawioną w skórę w tym samym kolorze.
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
wszystko jest możliwe... i często tak jest, że te osoby które w coś wierzą i stoją w pierwszym rzędzie przy kościelnej ławce są najbardziej obłudnymi ludźmi jakich znamy...Joanna I. graficzka
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Obłuda to jedno, ale już zdarzyło mi się "zagiąć" katolika. Np. nie wiedzą czym było niepokalane poczęcie albo nie wiedzą o co chodzi w transsubstancjacji. Jeden kolega twierdził że wierzy w starotestamentowego boga bo ów jest łagodny i dobroduszny (sic!). Ewidentnie świadczyło to o nieznajomości zarówno starego jak i nowego testamentu ;)edit: niemniej jednak nie "ścigam się" z katolikami kto wie więcej. W końcu to ich cyrk i ich pchły ;)Joanna I. edytował(a) ten post dnia 27.01.11 o godzinie 19:26
konto usunięte
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Zagiąć katolika, to jest dobre :) parę razy zdarzyło mi się. A najbardziej bawi mnie stwierdzenie " tak po prostu jest, jest Bóg i Maryja dziewica itd. nie można się nad tym zastanawiać, bo to wątpienie w religię."Ale ateista powinien wyjść z założenia że skoro coś odrzuca (w tym przypadku katolicyzm) to musi mieć o tym pojęcie żeby tego nie chcieć. nie można nie wierzyć w Boga tylko dla zasady "bo nie"...lub dlatego że nie lubi kleru.Monika S. edytował(a) ten post dnia 27.01.11 o godzinie 19:35
Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
nie sądzicie, że Maryja zdradziła Józefa z Bogiem?i czemu seks z nim jest "czysty" a z innym "brudny"?
czytałem, że wg tradycji Żydowskiej "niepokalane poczęcie" oznacza, że dziecko jest nieślubne albo ojciec nieznany
gdzieś jeszcze czytałem, że ojcem Jezusa był w tym wypadku jakiś legionista
Jarosław K. senior copywriter
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Monika S.:
Ale ateista powinien wyjść z założenia że skoro coś odrzuca (w tym przypadku katolicyzm) to musi mieć o tym pojęcie żeby tego nie chcieć. nie można nie wierzyć w Boga tylko dla zasady "bo nie"...lub dlatego że nie lubi kleru.Monika S. edytował(a) ten post dnia 27.01.11 o godzinie 19:35
Nie bardzo rozumiem tego wywodu. Ateista nie wierzy w jakiegokolwiek boga dlatego, że istnienie jakiegokolwiek boga jest tak znikomo prawdopodobne, że niemal niemożliwe. Jesli do tego, zeby nie wierzyć w boga X potrzebuje przeanalizowac cechy boga X, to znaczy, że nie jest ateistą, tylko byc moze potencjalnym wyznawcą boga Y, który będzie miał cechy bardziej mu odpowiadające.
Natomiast co innego, jeśli chodzi o społeczne, historyczne czy kulturowe cechy poszczególnych religii - tu oczywiście warto poznawać jak najwięcej.
konto usunięte
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
wywód, odnoście dyskusji ateista-katolik.chodzi mi o to ze nie mogę powiedzieć ze nie lubię budyniu czekoladowego skoro go nie próbowałam...
Większość z nas w dzieciństwie była faszerowana religią, stad teraz wiemy , i to wypieramy.
Sergiusz
Ławniczak
Programista, DomData
Sp. z o.o.
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Witam...To może i ja dorzucę kilka słów od siebie :)
Może nie mogę się nazwać ateistą, ale też i nie katolikiem...
Uważam jednak że przedstawiony przez Monikę "Demot" jest jak najbardziej prawdziwy... ale..
No i właśnie tutaj zaczyna się cała sprawa... bo kim jest katolik... Ludzie uważają że katolikami są Ci co chodzą co niedzielę do kościoła... fakt...
że katolikami są ci którzy wyznają wiarę... też w sumie fakt...
że to ci któzy bornią swojej wiary... no w jakimś sensie, ale wszystko ma właśnie swoje ale...
Na pewno katolikiem nie można nazwać kogoś kto nie przyjmuje do wiadomości (nie mówię wierzy i zynaje), ale nie przyjmuje do wiadomości żę coś może nie istnieć, że istota religii może być inna...
Ja akurat osobiście patrzę na religię jako wyznacznik zasad moralnych...
I tego się trzymam, i co jest naprawdę ciekawe, próbuję interpretować, lub poznawać pewne przekazy na swój włąny często zgodny z innymi sposób i to jest właśnie prawdziwość religii nie tylko katolicyzmu ale i islamu, buddyzmu - chęć poznawania i zgłebiania pewnych rzeczy nieznanych, obcych, próba wyjaśnień. Każdy ma własną wolę, własny rozum żeby próować na swój własny sposób pewen rzeczy wyjaśniać...
A to co jest obecnie w kościele (w większości) to tak naprawdę pozostałość po czasach średniowiecznych czyli próba utrzymania motłochu przy włądzy, bo czymże najlepiej utrzymać było kiedyś ludzi jak czymś niewyjaśnionym, niepoznawalnym, czymś o czym dyskutować mogły tylko zamknięte kręgi. I tak jest w innych religiach dzisiaj (Islam) sterowanie grupy ludzi resztą co niestety powoduje zły wizerunek religii w oczach świata.
A moim zdaniem religie to przekaz moralnych zasad i pewnych sposobów postępować.
A ludzie któzy z punktu atakują innych za odmienne poglądy to nie katolicy tylko raczej zealoci. Dyskusja z nimi to jak walenie głową w ścianę.
Natomiast dysksuja z prawdziwym katolikiem, świadkiem Jechowy, buddystą na temat sensu życia obojętnie czy się jest wierzącym czy nie powoli na spojrzenie na nasze życie i przeznaczenie na tym padole zawsze może z troszkę innego miejsca...
Tyle mojego :)
Jarosław K. senior copywriter
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Monika S.:
wywód, odnoście dyskusji ateista-katolik.
chodzi mi o to ze nie mogę powiedzieć ze nie lubię budyniu czekoladowego skoro go nie próbowałam...
Możesz, możesz jak najbardziej. Zasada "nie mogę sie wypowiadać, dopóki nie spróbuję", taki swoisty neoempiryzm, słusznie odnosi sie do książek czy filmów, ale ekstrapolowana na całą resztę świata zawodzi. Na przykład doskonale wiesz, czym skończyłby się skok z 15. pietra na beton, a przecież nigdy tego nie próbowałaś.
Wracając do budyniu - wystarczy, że nie lubisz budyniu jako takiego, albo masz skazę białkową... Naprawdę nie musisz próbować wszystkich smaków, żeby je odrzucić.
Większość z nas w dzieciństwie była faszerowana religią, stad teraz wiemy , i to wypieramy.
Nie chcę wyjść na czepialskiego, ale alternatywa, o której piszesz, nie jest relacją wierzący - ateista. To, że nie podobają nam sie zasady jakiejś wiary, jeszcze nie czyni z nas ateistów. Na przykład wiekszości katolików nie podobają się zapewne ofiary z ludzi, jakie swoim bogom składali Aztekowie. To oznacza tylko tyle, że nie podoba sie im religia Azteków, a nie, że stali się ateistami.
konto usunięte
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
To dziwne ale czasem wydaje mi się, że katolicy celowo nie rozwijają swojej wiedzy na temat kościoła żeby w oczach boga czy innych wiernych nie być postrzeganym jako ten "wątpiący". Z większością katolików (czy wyznawców innych religii) rozmowa na gruncie merytorycznym czy logicznym nie ma sensu, ich wiara opiera się głównie na przeciwieństwie logiki więc racjonalne argumenty pękają jak bańka mydlana.
Sergiusz
Ławniczak
Programista, DomData
Sp. z o.o.
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Dawid T.:
To dziwne ale czasem wydaje mi się, że katolicy celowo nie rozwijają swojej wiedzy na temat kościoła żeby w oczach boga czy innych wiernych nie być postrzeganym jako ten "wątpiący". Z większością katolików (czy wyznawców innych religii) rozmowa na gruncie merytorycznym czy logicznym nie ma sensu, ich wiara opiera się głównie na przeciwieństwie logiki więc racjonalne argumenty pękają jak bańka mydlana.
Z tym to sie akurat nie zgodzę.
Są typowi katolicy jak mój brat który bardzo chętnie dyskutuje na różne tematy...
Więc to chyba zależy od tematy i myślę że wyogólnianie nie ma sensu...
Oczywiście też należy prowadzić dyskusję w rozsądny sposó, bo jak ktoś katolikowi z góy mówi że "..to w co wierzysz jest do d... bo tego nie ma... albo jest bez sesnu"., cóż taka postać rzeczy to wiadomo że ze sprzeciwem się spotka.
Dla wszystkich polecam książkę Danikena "Bogowie są astronautami", gdzie pierwszy rozdział jest właśnie oparty na naukowyej próbie rozumienia i dyksusji biblii...
konto usunięte
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Sergiusz Ławniczak:
Dawid T.:
To dziwne ale czasem wydaje mi się, że katolicy celowo nie rozwijają swojej wiedzy na temat kościoła żeby w oczach boga czy innych wiernych nie być postrzeganym jako ten "wątpiący". Z większością katolików (czy wyznawców innych religii) rozmowa na gruncie merytorycznym czy logicznym nie ma sensu, ich wiara opiera się głównie na przeciwieństwie logiki więc racjonalne argumenty pękają jak bańka mydlana.
Z tym to sie akurat nie zgodzę.
Są typowi katolicy jak mój brat który bardzo chętnie dyskutuje na różne tematy...
Więc to chyba zależy od tematy i myślę że wyogólnianie nie ma sensu...
Oczywiście też należy prowadzić dyskusję w rozsądny sposó, bo jak ktoś katolikowi z góy mówi że "..to w co wierzysz jest do d... bo tego nie ma... albo jest bez sesnu"., cóż taka postać rzeczy to wiadomo że ze sprzeciwem się spotka.
Dla wszystkich polecam książkę Danikena "Bogowie są astronautami", gdzie pierwszy rozdział jest właśnie oparty na naukowyej próbie rozumienia i dyksusji biblii...
Nie sądzę, po prostu Twój brat jest bardziej otwarty, ot co, niestety nie stanowi większości. Byłem katolikiem wiele lat i z moich doświadczeń, w różnych środowiskach, wynika jedno - osoby wierzące będą podpierać się nielogicznymi argumentami, chociażby dlatego, że nie poddają pod wątpliwość pewnych kwestii których ktoś ich nauczył a które przyjmują jako prawdę.
Chciałbym poruszyć jeszcze inną kwestię. Waszym zdaniem lepiej żyje się osobie wierzącej czy niewierzącej? Z pewnej perspektywy, w pewien sposób uporządkowany świat wiary bywa atrakcyjny. W przypadku problemów zawsze można się do czegoś odnieść, a jak sytuacja nas przerasta to.. wiara przecież czyni cuda ;) Dawid T. edytował(a) ten post dnia 29.01.11 o godzinie 20:16
Joanna I. graficzka
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Dawid T.:
Chciałbym poruszyć jeszcze inną kwestię. Waszym zdaniem lepiej żyje się osobie wierzącej czy niewierzącej?
Co kto woli. Są ludzie którzy lubią jak są, nazwimy to, pilnowani z zewnątrz ;) I takim pewnie trudno byłoby żyć bez boga. A są też tacy którym to nie odpowiada i takim ludziom łatwiej jest jak są ateistami.
Wydaje mi się że osoby wierzące mają w sobie pewną błogość, takie różowe okulary przez które patrzą na świat. Ja takich okularów nie posiadam, przez co czuję że odbieram niezakłócony obraz świata. Jest to widok trudniejszy, ale ja lepiej się z nim czuję niż z tym zaróżowionym. Innymi słowy: wybieram czerwoną pigułkę.
Sergiusz
Ławniczak
Programista, DomData
Sp. z o.o.
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Joanna I.:
Dawid T.:
Chciałbym poruszyć jeszcze inną kwestię. Waszym zdaniem lepiej żyje się osobie wierzącej czy niewierzącej?
Co kto woli. Są ludzie którzy lubią jak są, nazwimy to, pilnowani z zewnątrz ;) I takim pewnie trudno byłoby żyć bez boga. A są też tacy którym to nie odpowiada i takim ludziom łatwiej jest jak są ateistami.
Wydaje mi się że osoby wierzące mają w sobie pewną błogość, takie różowe okulary przez które patrzą na świat. Ja takich okularów nie posiadam, przez co czuję że odbieram niezakłócony obraz świata. Jest to widok trudniejszy, ale ja lepiej się z nim czuję niż z tym zaróżowionym. Innymi słowy: wybieram czerwoną pigułkę.
Cały czas zastanawiam się jak scharakteryzować ludzi mojego pokroju, nie będących z jednej strony ateistami, a z drugiej strony zapalczywiymi czy bogobojnymi ludźmi.
Może jest coś takiego jak wiara naukowa ?
konto usunięte
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
może, a może agnostyk , a może ... ? poszukaj tego w sobie.Joanna I. graficzka
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
A koniecznie trzeba się klasyfikować? Nie każdy człowiek musi pasować do jakiejś "szufladki", co całkiem naturalne.Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
prawdawielu katolików się wkurza jak poruszam pewne tematy, ale są one moim zdaniem dość istotne i tyle
:)
Jarosław K. senior copywriter
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Dawid T.:
Chciałbym poruszyć jeszcze inną kwestię. Waszym zdaniem lepiej żyje się osobie wierzącej czy niewierzącej? Z pewnej perspektywy, w pewien sposób uporządkowany świat wiary bywa atrakcyjny. W przypadku problemów zawsze można się do czegoś odnieść, a jak sytuacja nas przerasta to.. wiara przecież czyni cuda ;) Dawid T. edytował(a) ten post dnia 29.01.11 o godzinie 20:16
Bez dwóch zdań łatwiej żyje sie osobie wierzącej. Jest wszechmocny ojciec, który się tobą opiekuje, któremu możesz sie zwierzyć, który zawsze będzie dla ciebie dobry i sprawiedliwy.
Ateistom jest o wiele trudniej, zresztą prawda najczęściej bywa trudna.
konto usunięte
Temat: Prawda ?? / Fałsz ??
Jarosław Koć:
Dawid T.:
Chciałbym poruszyć jeszcze inną kwestię. Waszym zdaniem lepiej żyje się osobie wierzącej czy niewierzącej? Z pewnej perspektywy, w pewien sposób uporządkowany świat wiary bywa atrakcyjny. W przypadku problemów zawsze można się do czegoś odnieść, a jak sytuacja nas przerasta to.. wiara przecież czyni cuda ;) Dawid T. edytował(a) ten post dnia 29.01.11 o godzinie 20:16
Bez dwóch zdań łatwiej żyje sie osobie wierzącej. Jest wszechmocny ojciec, który się tobą opiekuje, któremu możesz sie zwierzyć, który zawsze będzie dla ciebie dobry i sprawiedliwy.
Ateistom jest o wiele trudniej, zresztą prawda najczęściej bywa trudna.
Powiem Ci, że podobnie ja to odczuwam. Kiedy byłem osobą wierzącą czułem taki, nazwijmy to, parasol bezpieczeństwa. Miałem większe poczucie sprawiedliwości. Teraz pewnych wartości muszę szukać na nowo.
- 1
- 2
Podobne tematy
-
Chrzanów Ostatni Bastion » "Najwięcej witaminy mają w naszym mieście dziewczyny..."... -
-
Jest praca w Szczecinie » Prawda czy fałsz? -
-
MASAŻ » wizerunek profesjonalnego masażysty/masażystki prawda czy... -
-
Etyka w praktyce » Prawda czy fałsz - co o tym sądzicie -
-
UDANY ZWIĄZEK » prawda czy fałsz -
-
bezinteresownie pomagamy sobie » Proszę o pomoc PRAWDA/ FAŁSZ :( -
-
Chrzescijanstwo » TRZEJ KRÓLOWIE-PRAWDA CZY FAŁSZ -
-
Wszystko dozwolone » Wiedza - prawda czy fałsz -
-
Praca Inżynierów » Nie ma Pracy dla młodych inżynierów - prawda czy fałsz?? -
-
Ekskluzywne pojazdy 4x4... » Range Rover Sport jest usterkowy? Prawda czy fałsz? -
Następna dyskusja: